Operacja specjalna w Kramatorsku. Amerykanie zabrali głos
Rzecznik Białego Domu podczas briefingu prasowego ocenił działania ukraińskich władz przeciwko prorosyjskim separatystom jako odpowiednie. Podkreślił, że rząd w Kijowie jest zobowiązany zagwarantować obywatelom bezpieczeństwa.
2014-04-15, 20:06
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
Na pytanie, czy Waszyngton będzie militarnie wspierał Kijów, Jay Carney odpowiedział, że USA skupiają się na działaniach dyplomatycznych. - Nie rozważamy wsparcia zbrojnego. Analizujemy prośby i zastanawiamy się w jaki sposób możemy pomagać ukraińskiemu rządowi. Koncentrujemy się na kontynuowaniu nacisków na Rosję, by zrozumiała, że społeczność międzynarodowa jest zjednoczona w sprawie Ukrainy oraz że jest droga, która może doprowadzić do deeskalacji konfliktu. Wierzymy, że obędzie się bez przemocy - powiedział rzecznik Białego Domu.
Carney mówił, że Stany Zjednoczone oczekują od rządu ukraińskiego, by reagował odpowiednio do sytuacji. - By działał stopniowo i odpowiedzialnie, tak jak dotychczas, aby uniknąć przemocy. To będzie niełatwe zadanie wobec uzbrojonych paramilitarnych grup - zaznaczył rzecznik.
Ukraińskie władze rozpoczęły "operację specjalną" przeciwko prorosyjskim separatystom. Ma ona miejsce w obwodzie donieckim - na razie w miastach Kramatorsk i Słowiańsk.