Putin: normalizacja stosunków z Zachodem nie zależy od nas

Tak źle na linii Rosja-Zachód nie było od dziesięcioleci. Kryzys na Ukrainie spowodował izolację Moskwy. Teraz Władimir Putin mówi, że nowy szef NATO może to zmienić.

2014-04-19, 12:51

Putin: normalizacja stosunków z Zachodem nie zależy od nas

Jens Stoltenberg zostanie nowym sekretarzem generalnym Paktu Północnoatlantyckiego 1 października. Były socjaldemokratyczny premier Norwegii zastąpi Duńczyka Andersa Fogh Rasmussena, który pełni tę funkcję od 1 sierpnia 2009 roku.

- Mamy bardzo dobre relacje, w tym osobiste. To jest bardzo poważny i odpowiedzialny człowiek - chwalił przyszłego szefa NATO Władimir Putin. - Ale zobaczymy, jak rozwinie on stosunki w ramach swych nowych możliwości - dodał.

W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Rossija prezydent Rosji powiedział, że "nie ma niczego, co mogłoby przeszkadzać w normalizacji (stosunków) i normalnej współpracy" z Zachodem. Ale - jak zastrzegł "to nie zależy od nas, albo nie tylko od nas; to zależy od naszych partnerów". Nie sprecyzował, o co dokładnie chodzi.

- Stosunki pomiędzy Rosją i NATO są obecnie najgorsze od czasu zimnej wojny - powiedział Putin. Dodał, że aneksja Krymu była następstwem ruchów wojsk NATO w Europie Wschodniej.

Po aneksji Krymu, jakiej w połowie marca dokonała Moskwa Rosja została zawieszona grupie najbogatszych państw świata. Kolejny szczyt G7 odbędzie się bez jej udziału. Przywódcy zamiast w Soczi spotkają się w Brukseli. Ponadto USA i UE wprowadziły sankcje wobec rosyjskich oficjeli i oligarchów wspierających władzę Putina.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Zarówno Waszyngton, jak i Bruksela zapowiadają wprowadzenie kolejnych sankcji, jeśli Rosja nadal będzie dążyć do eskalacji kryzysu na Ukrainie.

Putin odniósł się jeszcze do krytyki referendum w sprawie niepodległości Krymu które odbyło się pod okupacją rosyjską. Podkreślił, że 83 procent mieszkańców półwyspu poszło do urn, co oznacza, że głosowanie nie było "wyreżyserowane".
Skrytykował też porównanie przez zachodnich analityków interwencji na Krymie do rosyjskiej operacji antyterrorystycznej w Czeczenii w latach 1990. - Tam działały oficjalne formacje, które zostały przygotowane, uzbrojone i dostarczone na miejsce. To duża różnica - powiedział Putin.

IAR/PAP/asop

''

Polecane

Wróć do strony głównej