USA: pokaz rosyjskiej siły w regionie Azji i Pacyfiku. "Kojarzy się to z zimną wojną”
Rosyjskiej interwencji na Ukrainie towarzyszył znaczny wzrost aktywności rosyjskich sił powietrznych w regionie Azji i Pacyfiku. Był to pokaz siły. Rosjanie zbierali też informacje wywiadowcze - poinformował szef amerykańskich sił powietrznych na Pacyfiku.
2014-05-06, 10:57
Generał Herbert "Hawk" Carlisle powiedział, że chodziło m.in. o rosyjskie loty w pobliżu wybrzeży Kalifornii i wokół amerykańskiej wyspy Guam leżącej na Oceanie Spokojnym. Nie podał szczegółów incydentów.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Akcja antyterrorystyczna na Ukrainie. Krwawy bilans walk w Słowiańsku [relacja] >>>
- Chcą pokazać, że są w stanie to zrobić, ale też robią to, by zbierać informacje wywiadowcze - wyjaśnił generał. Rosjanie obserwowali np. ćwiczenia wojskowe w Korei Południowej i Japonii, w których uczestniczyli amerykańscy wojskowi.
Więcej rosyjskiej patroli
Według Herberta Carlislera liczba rosyjskich patroli dalekosiężnych wokół japońskich wysp i Półwyspu Koreańskiego "drastycznie wzrosła". - Odnotowaliśmy też większą aktywność statków - dodał.
Podczas przemówienia w waszyngtońskim think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Carlisle poinformował m.in. o przechwyceniu nad Guam przez amerykański myśliwiec F-15 rosyjskiego bombowca Tu-95 (w nomenklaturze NATO - Bear).
Według Mike'a Greena z CSIS częstotliwość incydentów wzrosła. - Kojarzy się to z zimną wojną - ocenił.
pp/PAP
REKLAMA
REKLAMA