Ustawa rodzinna a rzeczywistość

Zarówno władze centralne, jak i lokalne samorządy starają się zapobiegać niskiemu poziomowi urodzeń w Polsce. Przejawem takich działań jest chociażby program „Mieszkanie dla Młodych”, czy projekt ustawy rodzinnej, który powstaje w Kancelarii Prezydenta RP.

2014-05-06, 22:00

Ustawa rodzinna a rzeczywistość
. Foto: flickr.com/Patrick

Posłuchaj

07.05.14 Izabela Przybysz: „Decyzja o posiadaniu dziecka wiąże się z podjęciem dużego ryzyka (…)”
+
Dodaj do playlisty

Współczynnik dzietności w Polsce wynosi obecnie około 1,3. Dla zachowania zastępowalności pokoleń, powinien on kształtować się na poziomie ponad dwóch urodzeń na kobietę.

Jednym z głównych założeń prezydenckiego projektu ma być możliwość wykorzystania rocznego urlopu rodzicielskiego w ciągu pięciu lat. Jednak nie wszyscy będą mogli z niego skorzystać, więc sytuacja nie ulegnie radykalnej poprawie.

- Pomysł, żeby wykorzystać urlop rodzicielski przez pięć lat nie jest zły, ponieważ zwiększyłoby to elastyczność. Natomiast ze względu na zmieniający się rynek pracy, coraz mniej osób będzie mogło z niej skorzystać. Pracodawcy bowiem chętniej zatrudniają młodych ludzi na umowę o dzieło czy zlecenie – mówiła w Polskim Radiu 24 Izabela Przybysz z Instytutu Spraw Publicznych.

Projekt nowej ustawy ma być gotowy jesienią.

REKLAMA

Za biedni na dziecko

Wielu młodych ludzi odkłada decyzję o rodzicielstwie na później ze względu na niepewną sytuację finansową. Brak stabilnego zatrudnienia i wydatnej pomocy państwa sprawia, że nad Wisłą rodzi się zbyt mało dzieci.

-Decyzja o posiadaniu dziecka wiąże się z podjęciem dużego ryzyka przez młodych ludzi. Państwo i rynek pracy nie zapewniają klimatu sprzyjającego do rodzicielstwa. Rządowy program „Mieszkanie dla młodych” dotyczy osób dobrze sytuowanych, które posiadają zdolność kredytową – dodał Gość PR24.

Karta Dużych Rodzin

Ogólnopolska Karta Dużej Rodziny jest jednym z elementów działań państwa w kwestii pomocy rodzinom wielodzietnym. Jednak funkcjonowanie projektu obarczone jest różnymi trudnościami.

- Przedstawiciele rodzin wielodzietnych mówią, że Kartę Dużej Rodziny traktują jako gadżet. Daje ona ulgi przy wejściu np. do kina czy teatru, ale nie rozwiązuje ich problemów. Myśląc o wsparciu dla rodzin z trójką lub czwórką dzieci, nie powinniśmy zapominać o tych rodzinach, w których jest jedno lub dwoje dzieci – zauważyła Izabela Przybysz z Instytutu Spraw Publicznych.

REKLAMA

PR24/MP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej