KSW 27: Khalidov sprintem zdjął skalp z Falcao. "Pudzian" pokazał moc
Gala KSW 27 przeszła już do historii, ale kibice nie zapomną o niej jeszcze długo. Faworyci polskiej publiczności wygrali, klatka w której walczyli zdała egzamin. Tylko Mamed Khalidov, na którego walki fani MMA czekają z utęsknieniem, zbyt szybko pokonał rywala. No, ale mistrz to mistrz.
2014-05-18, 10:21
Czapki z głów przed Khalidovem, który do walki wieczoru stanął świetnie przygotowany, ale także świadomy tego, że jego przeciwnik Maiquel Falcao, brazylijski król nokautu, to nie byle kto. Starcie z Khalidovem miało być kolejną w bogatej i pełnej sukcesów karierze walką, podczas której Falcao miał ściągnąć skalp ze swojego rywala. Tak się nie stało.
Tuż po sygnale sędziego rozpoczynającym walkę zawodnicy zaczęli walczyć w stójce. Po chwili 33-letni Brazylijczyk przewrócił Mameda Khalidova sprowadzając go do parteru. Fani MMA tylko na to czekali, bo oglądanie Mameda, który wyślizguje się, wije i wychodzi z takich opresji to ogromna przyjemność. Kibice przez chwilę nacieszyli oko, Mamed sprytnie wywinął się z uścisku rywala i sam zaatakował. Złapał Falcao i powalił go. Kibice szaleli ciesząc się na wydarzenia, których mogli spodziewać się w kolejnych rundach, ale Mamed miał inny pomysł.
REKLAMA
Pierwsza runda dobiegała końca i Khalidov ponownie zaatakował. Sprytnie i z wdziękiem założył dźwignię na łokieć rywala. Falcao nie miał wyjścia, musiał poddać walkę, pogratulować przeciwnikowi i zapomnieć o powiększeniu kolekcji skalpów.
Zwycięstwo odniósł także Mariusza Pudzianowski. Polak wygrał z Olim Thompsonem jednogłośnie na punkty (20:19, 20:18, 20:18). Swoje starcie wygrał tez Borys Mańkowski, który pokonał Saidova.
Nadal niepokonana w KSW pozostaje Karolina Kowalkiewicz, która zmusiła do poddania Jasminkę Cive.
Tak relacjonowaliśmy galę KSW 27 >>> KSW 27: Khalidov nie zawiódł, Falcao odprawiony z kwitkiem. Wygrana "Pudziana"
REKLAMA
(ah)
REKLAMA