Eurowybory: PO - 32,13 proc., PiS - 31,78 proc.

Platforma Obywatelska wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego. Z oficjalnych danych przedstawionych przez Państwową Komisję Wyborczą wynika, że PO uzyskało 32,13 procent głosów, zaś PiS 31,78 proc. Frekwencja wyniosła 23,82 proc.

2014-05-25, 21:32

Eurowybory: PO - 32,13 proc., PiS - 31,78 proc.
. Foto: PR24/MR/PJ

Posłuchaj

25.05.14 Łukasz Perzyna "Bardzo dobry wynik dla partii rządzącej".
+
Dodaj do playlisty

Platforma Obywatelska jednak przed Prawem i Sprawiedliwością. Zgodnie z ostatecznymi wynikami wyborów do Parlamentu Europejskiego na partię Donalda Tuska zagłosowało 32,13 procent wyborców. PiS poparło 31,78 procent.

Trzecie miejsce zajął Sojusz Lewicy Demokratycznej z poparciem 9,44 procent. Do Europarlamentu swoich przedstawicieli wprowadzą również Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego z poparciem 7,15 procent oraz Polskie Stronnictwo Ludowe, na które głos oddało 6,8 procent wyborców.

Do Europarlamentu nie dostały się: Solidarna Polska - 3,98 procent poparcia, Europa Plus Twój Ruch - 3,58, Polska Razem - 3,16 oraz Ruch Narodowy 1,4 procent. Frekwencja w eurowyborach wyniosła 23,82 procent.

Znamy też nazwiska 51 kandydatów, którzy zdobyli mandaty posłów do Parlamentu Europejskiego. Po 19 mandatów zdobyły Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. SLD będzie mieć 5 przedstawicieli, a PSL oraz Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego po 4.

Z list Platformy Obywatelskiej mandaty zdobyli: Jerzy Buzek, Michał Boni, Danuta Huebner, Róża Thun, Janusz Lewandowski, Dariusz Rosati, Jacek Saryusz-Wolski, Bogdan Zdrojewski, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht, Julia Pitera, Marek Plura, Adam Szejnfeld, Jarosław Wałęsa, Bogdan Wenta oraz Tadeusz Zwiefka.

REKLAMA

PiS w Parlamencie Europejskim reprezentować będą: Ryszard Czarnecki, Andrzej Duda, Anna Fotyga, Marek Jurek, Zdzisław Krasnodębski, Marek Gróbarczyk, Dawid Jackiewicz, Zbigniew Kuźmiuk, Bolesław Piecha, Janusz Wojciechowski, Beata Gosiewska, Ryszard Legutko, Tomasz Poręba, Karol Karski, Stanisław Ożóg, Mirosław Piotrowski, Kazimierz Ujazdowski, Tadeusz Złotowski oraz Jadwiga Wiśniewska.

Z list SLD do PE trafią: Adam Gierek, Krystyna Łybacka, Janusz Zemke, Lidia Geringer de Oedenberg oraz Bogusław Liberadzki. Nową Prawicę reprezentować będą: Janusz Korwin-Mikke, Robert Iwaszkiewicz, Stanisław Żółtek i Michał Marusik. Europosłowie PSL to: Czesław Siekierski, Jarosław Kalinowski, Andrzej Grzyb i Krzysztof Hetman.

PKW poinformowała też, że w związku z wynikami z mandatów musi zrezygnować 16 posłów i 2 senatorów.

Opinie po wynikach sondażowych

Zwycięstwo PO

REKLAMA

– To jest bardzo dobry wynik dla partii rządzącej, która co prawda uzyskała przewagę, ale nie tak wielką, aby popaść w nadmierny optymizm przed wyborami krajowymi. Opinia publiczna oceniła 7 lat ich rządów i aby rządzić przez kolejną kadencję wiedzą, że muszą się postarać. Ten wynik powinien ich zmotywować – komentował w PR24 Łukasza Perzyna, publicysta.

– Wynik Platformy jest dobry, zważywszy na kolejne kampanie PiS-u w ciągu minionego roku. Różne badania wskazywały, że PiS wyprzedza PO. Okazało się, że ostatecznie rywalizację rozstrzygnął wyborca i udowodni, że nie dał się nabrać na te wszystkie kampanie – uzupełniał dr Kazimierz Wóycicki z Studium Europy Wschodniej.

– Dla mnie wyniki są rozczarowujące i liczyłem, że będą rozsądniejsze i Polacy wybiorą ludzi, którzy faktycznie coś w naszym imieniu w Parlamencie Europejskim będą robić, a nie tylko hece. Wynik Nowej Prawicy pokazał, że Polacy opowiedzieli się przeciwko Europarlamentowi – oceniał Filip Pazderski z Instytutu Spraw Publicznych.

Bardzo niska frekwencja

Według badania przeprowadzonego przez IPSOS dla TVP Info i TVN 24 frekwencja wyborcza wyniosła 22,7 procent. Jest to gorszy wynik niż w poprzednich wyborach do Parlamentu Europejskiego.

REKLAMA

– Wynik frekwencji jest absolutnie zawstydzający jeśli weźmie się pod uwagę, że z innych badań wynika, że Polacy są zadowoleni z obecności w Unii Europejskiej. Zaprzecza to temu, że jesteśmy społeczeństwem obywatelskim – mówił dr Kazimierz Wóycicki.

– Wolę się wstydzić za frekwencję niż za wynik. Jeżeli w domach pozostali zwolennicy „obłędu” smoleńskiego, to trudno. Wynik idzie w świat – powiedział Łuksza Perzyna.

– Frekwencja jest bardzo rozczarowująca. Liczę na to, że nasza „sondażownia” się pomyli i okaże się, że będzie troszkę lepiej. Jeżeli te wyniki się utrzymają, to wybory wskażą także, że Platforma Obywatelska przestanie być trzecią co do wielkości reprezentacją krajową w Parlamencie Europejskim – wskazywał Filip Pazderski.

Wielcy zwycięzcy

Wśród wielkiej trójki zwycięzców do Parlamentu Europejskiego wymienia się Donalda Tuska, Janusza Piechocińskiego i Janusza Korwin-Mikkego. Zaskakuje wysoki wynik Nowej Prawicy.

REKLAMA

– Korwin Mikke nie „wjechał” do Europarlamentu jedynie na swojej ekscentryczności, ale również na tym , że głośno krzyczał o tym, że na Ukrainie rządzą banderowcy, a Polska realizuje tam politykę niemiecką. Jakiś procent Polaków taki pogląd podziela, ale mniejszość – tłumaczył Łukasz Perzyna.

Istnieją różne przyczyny niskiej frekwencji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. W gestii polityków leży zachęcenie i aktywizacja obywateli do udziału w wyborach.

– Mieliśmy w kampanii dwa przykłady altruistycznego zachowania, które już się opłaciło. Po pierwsze: apel Donalda Tuska o udział w wyborach bez względu na wybieraną partię. Jeżeli istnieje stereotyp egoistycznego polityka, to Platforma na altruizmie wypowiedzi premiera zyskała. Drugie zachowanie: Mazowiecka Wspólnota Samorządowa, która kandydatów nie wystawiała, ale organizowała debaty, na których zjawiali się kandydaci na europosłów  – mówił w PR24 Łukasz Perzyna.

Przegrani eurowyborów

W Parlamencie Europejskim zabrakło miejsc dla przedstawicieli Twojego Ruchu - Europy Plus, Solidarnej Polski, Polski Razem i Ruchu Narodowego. Janusz Palikot wskazuje, że porażka jego ugrupowania wynika ze zmiany nazwy partii.

REKLAMA

– Za zmianą nazwy mogliśmy zaobserwować zmianę treści kampanii i sposobu zachowania się Janusza Palikota. Lider Twojego Ruchu zaczął się zachowywać jak polityk odpowiedzialny, który ma poważne propozycje zmian systemowych – oceniał Filip Pazderski.

– Każdy cyrk ma swoje małpy. Duże partie wydelegowały poważnych polityków z pewnym doświadczeniem w Parlamencie Europejskim. Można mieć nadzieję, że polska reprezentacja będzie dzięki temu poważna – wyjaśniał dr Kazimierz Wóycicki.

Europa zagłosowała

Frekwencja w innych państwach Europy w wyborach do Parlamentu Europejskiego okazała się wyższa niż w Polsce. Problem niskiej frekwencji wydaje się być charakterystyczny dla regionu Europy środkowo-wschodniej, ponieważ także Czesi i Słowacy niechętnie udali się do urn.

– Na pewno możemy zauważyć pewne podobieństwa w byłych państwach komunistycznych, które przystąpiły do Unii Europejskiej. Warto podkreślić, że w wyborach krajowych trendy frekwencyjne również są podobne. Obywatele w tych państwach niechętnie biorą udział w głosowaniu – mówił Filip Pazderski.

REKLAMA

– Obecne wybory mogą przyczynić się do wzrostu znaczenia Komisji Europejskiej. Rządy takie mogą okazać się bardziej odpowiedzialne i proeuropejskie niż Parlament Europejski, do którego weszli ludzie, którzy chcą Europarlament „rozwalać” – oceniał dr Kazimierz Wóycicki.

IAR/PR24/Grzegorz Maj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej