Trzecia rocznica śmierci Małgorzaty Dydek

Trzy lata temu w australijskim Brisbane w wieku 37 lat zmarła Małgorzata Dydek. Jedna z najlepszych zawodniczek w historii polskiej i światowej koszykówki pozostaje najlepiej blokującą zawodniczką amerykańskiej ligi WNBA.

2014-05-27, 12:00

Trzecia rocznica śmierci Małgorzaty Dydek
Małgorzata Dydek w czasach gry w Lotosie Gdynia. Foto: PAP/Stefan Kraszewski

Jedna z najlepszych i najbardziej utytułowanych polskich koszykarek odnosiła sukcesy zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Wystąpiła za oceanem w 323 meczach, co przy 877 blokach daje średnio 2,72 bloku w spotkaniu.
Zagrała w ponad 130 meczach reprezentacji Polski (1992-2003), z którą w 1999 roku osiągnęła największy sukces - mistrzostwo Europy. Została wówczas wybrana do pierwszej piątki turnieju i była jego najskuteczniejszą zawodniczką (154 pkt). Grała w najlepszych klubach Europy, m.in. w Hiszpanii i Rosji oraz w amerykańskiej lidze WNBA. Karierę zakończyła w barwach Los Angeles Sparks w 2008 roku.

Po śmierci koszykarki w hali Lotosu Gdynia odbyło się odsłonięcie tablicy pamiątkowej i zastrzeżenie koszulki z numerem było częścią obchodów pierwszego memoriału Małgorzaty Dydek. Dydek grała w gdyńskim zespole przez siedem sezonów.

Jak pamiętają Margo Dydek przyjaciele i trenerzy, jak wspominają ją nauczyciele i uczniowie szkoły w Wołominie, gdzie koszykarka odnosiła swoje pierwsze sukcesy?

Zapraszamy do wysłuchania reportażu Joanny Bogusławskiej "To co zostaje".

REKLAMA

- Myślę, że osiągnęłyśmy bardzo dużo. Miałyśmy wspaniałe życie, dobrze było zdobywać sukcesy, mieć uznanie wśród ludzi, które pozostało do dziś z pewnym niedosytem. Gdy Małgosia zakończyła karierę, wydawało się, że jest czas na życie rodzinne. Urodziła dzieci i, niestety, zabrakło jej - mówiła Katarzyna Dydek, siostra najlepszej polskiej koszykarki.

Źródło: Pomorska TV/x-news

Najwyższa koszykarka świata (214 cm wzrostu) miała przezwisko "Ptyś". Lubiła je, choć nawiązywało do słabości, czyli ulubionych ciastek.

REKLAMA

- Kochała ludzi i ludzie ją kochali. Zawsze była pełna energii. Pozytywnie myślała o świecie - wspominała jej najlepsza przyjaciółka, była rozgrywająca reprezentacji Beata Krupska-Tyszkiewicz.
19 maja 2011 r. Dydek, będąca w czwartym miesiącu ciąży, miała atak serca w swym domu w Brisbane, gdzie po zakończeniu kariery sportowej mieszkała z mężem i dwójką synów. Próba wybudzenia jej ze śpiączki farmakologicznej, podjęta kilkanaście godzin po wypadku, nie powiodła się.

Zmarła w szpitalu w Brisbane 27 maja.

Urnę z prochami wybitnej koszykarki złożono na cmentarzu w Ząbkach koło Warszawy.

Przed rozpoczęciem mszy żałobnej doradca prezydenta RP Jan Lityńsk i przekazał rodzinie zmarłej pośmiertnie przyznane jej przez Bronisława Komorowskiego odznaczenie - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

REKLAMA

Źrodło:TVN24/x-news

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej