Demonstranci pozostają na Majdanie. "Dopóki nasze żądania nie zostaną spełnione"

Także po wyborach prezydenckich, w których zwyciężył Petro Poroszenko, i wyborach lokalnych, w wyniku których merem Kijowa zostanie Witalij Kliczko, aktywiści nie chcą zlikwidować swego obozu na Majdanie Niepodległości w stolicy.

2014-05-28, 16:50

Demonstranci pozostają na Majdanie. "Dopóki nasze żądania nie zostaną spełnione"

"Majdan nie rozejdzie się, dopóki nasze żądania nie zostaną spełnione" - podkreślają w manifeście różne grupy demonstrantów od miesięcy zajmujących ten plac. Poustawiali tam barykady, rozbili namioty i odmawiają zlikwidowania obozu.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

UE wzywa Rosję do współpracy z Ukrainą. Ciężkie walki na wschodzie [relacja] >>>

Demonstrujący na Majdanie, którzy pod koniec listopada zeszłego roku zajęli ten plac, protestując przeciwko prorosyjskiej polityce ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza, teraz żądają m.in. ukarania za śmierć ok. 100 osób w lutym br., zwolnienia skorumpowanych urzędników i generalnie nowego systemu rządów.
We wtorek Witalij Kliczko próbował nakłonić demonstrantów do opuszczenia Majdanu Niepodległości, podkreślając, że po niedzielnych wyborach stolica musi powrócić do normalnego życia. Aktywiści zgodzili się jedynie rozebrać barykady ustawione poza Majdanem.
Tymczasem w Słowiańsku separatyści po raz kolejny ostrzelali miejscowe osiedla, w tym szkołę. Dzieci ukryły się w piwnicy. Co najmniej 10 mieszkańców zostało rannych.

REKLAMA

FILM: prorosyjscy separatyści w Doniecku wpadli w popłoch, gdy ukraiński helikopter otworzył do nich ogień. Podczas ucieczki nie wyłączyli kamery. Nagrali własną rejteradę.

Espreso TV/x-news

pp/PAP

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej