Wypadek promu w Niemczech. 27 osób zostało rannych
Przyczyną wypadku promu turystycznego u wybrzeży niemieckiej wyspy Amrum na Morzu Północnym była prawdopodobnie usterka silnika.
2014-06-04, 23:19
Posłuchaj
Do zdarzenia doszło podczas wchodzenia do portu w Wittduen. Niemiecki prom "Adler Express" o długości 42 metrów, na którego pokładzie były 233 osoby, uderzył czołowo w betonowe nabrzeże.
Według jednego ze świadków, silnik statku przy wchodzeniu do portu "zaczął przerywać" i w końcu się zatrzymał, a prom "ze sporym impetem" uderzył w nabrzeże. Jednak po kolizji widać było, że motor znów obraca śruby. W momencie zderzenia jednostka płynęła z prędkością blisko 8 węzłów, czyli około 15 kilometrów na godzinę.
Kapitan zdawał sobie sprawę z tego, że traci kontrolę nad statkiem i krótko przed zderzeniem dwukrotnie krzyknął przez megafon "Trzymać się!". Jednak część pasażerów zdążyła już opuścić miejsca siedzące i stojąc na przednim pokładzie oczekiwała rychłego zejścia na ląd.
27 osób odniosło obrażenia. Dwie osoby są w stanie zagrażającym życiu. W akcji ratowniczej uczestniczyło siedem śmigłowców. Ciężko rannych przetransportowano do szpitali na lądzie stałym.
"Adler Express" odbywał rejs z półwyspu Nordstrand przez Amrum na wyspę Sylt.
IAR/PAP/aj/kk
REKLAMA
REKLAMA