Zaginiony malezyjski samolot. Będą go szukać prywatne firmy
Władze Australii zapraszają prywatne firmy do poszukiwań zaginionego przed prawie trzema miesiącami boeinga linii Malaysia Airlines.
2014-06-07, 20:47
Posłuchaj
Obszar 60 000 kilometrów kwadratowych południowej części Oceanu Indyjskiego sprawdzi firma wyłoniona w przetargu.
Poszukiwania mają skupić się na dnie oceanu, który w tym miejscu głęboki jest nawet na 6 kilometrów. Do firmy, która wygra przetarg dołączy malezyjskie konsorcjum, w skład którego wchodzi m.in. gigant na rynku petrochemicznym - koncern Petronas. Zamierza on ufundować podwodny sonar do poszukiwań głębinowych.
Władze Malezji zwróciły się też z prośbą do USA o przedłużenie okresu użytkowania podwodnych dronów, które są obecnie wykorzystywane w poszukiwaniach samolotu.
CNN Newsource/x-news
Wstępny raport na temat zaginionego samolotu linii Malaysia Airlines nie przynosi odpowiedzi na pytanie: co się stało z maszyną, na pokładzie której było 239 osób.
Aż 17 minut minęło nim cywilna kontrola lotów zdała sobie sprawę z zaginięcia Boeinga linii Malaysia Airlines. "W ostatnich pięciu latach dwukrotnie zdarzyło się, że zaginął duży samolot pasażerski i jego ostatnia pozycja nie była dokładnie znana, a to znacznie utrudniło poszukiwania" - czytamy w raporcie.
REKLAMA
Oprócz lotu MH370 linii Malaysia Airlines chodzi o lot AF447 linii Air France z 2009 r.
Zaginiony malezyjski samolot - serwis specjalny >>>
Boeing 777 z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu.
Z raportu wynika, że malezyjskie władze rozpoczęły akcję poszukiwawczą i ratunkową dopiero cztery godziny po tym, jak samolot zniknął z wojskowych radarów. Wcześniej nie powiodły się próby zlokalizowania maszyny.
Wojsko śledziło lot samolotu do momentu, gdy ten skręcił na zachód w kierunku Półwyspu Malajskiego. Po utracie kontaktu nie kontynuowano namierzania, ponieważ uznano Boeinga za jednostkę "przyjazną". Raport nie tłumaczy, dlaczego podjęto taką decyzję, skoro w tym czasie transponder na pokładzie samolotu był już wyłączony.
Dokument nie wyjaśnia też, kto lub co spowodowało, że MH370 zboczył z trasy i ostatecznie wpadł do Oceanu Indyjskiego, kilka tysięcy kilometrów na południowy zachód od planowej trasy.
Australizja firma znalzał szczątki malezyjskiego samolotu>>>
REKLAMA
IAR/PAP/pp
REKLAMA