ZUS czy OFE to za mało. Jak oszczędzać dodatkowo na emeryturę?
Tylko do końca lipca możemy zdecydować, czy na swoją przyszłą emeryturę oszczędzamy jedynie w ZUS, czy również w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Bez względu na to, czy wybierzemy sam ZUS, czy ZUS i OFE, nasze świadczenia emerytalne będą niskie. Na starość warto więc zabezpieczyć się jeszcze w jakiś sposób.
2014-07-04, 18:52
Posłuchaj
Wśród wielu produktów finansowych, które mogą posłużyć gromadzeniu środków na dodatkową emeryturę, możemy znaleźć m.in. IKE, czyli indywidualne konto emerytalne, oraz IKZE - indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego. Oba rozwiązania przynoszą pewne korzyści podatkowe. Jednak z obu rozwiązań niechętnie korzystamy.
Albo będziemy oszczędzać na emeryturę, albo na emeryturze >>>
Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku IKZE, których jest niecałe 500 tysięcy, z czego większość jest martwa, bo zasilanych pozostaje tylko 55 tysięcy.
Zdaniem Jarosława Sadowskiego z Expandera mała popularność IKZE wynika z przekonania Polaków, że zbyt małe są korzyści wynikające z oszczędzania w ten sposób.
REKLAMA
- Z różnych badań wynika, że być może IKZE byłoby bardziej popularne, gdyby nie było żadnego podatku od gromadzonych tam oszczędności. Podatek ten po zmianach będzie dosyć niski, wyniesie 10 proc. Wielu osobom wydaje się jednak, że nie jest to na tyle duża korzyść, żeby zamrażać pieniądze w specjalnym produkcie finansowym, stricte emerytalnym. Wolą pozostać przy swoich tradycyjnych produktach, gdzie być może podatek jest trochę większy, ale dostęp do gotówki jest lepszy – uważa Sadowski.
Mała popularność wynika z nieznajomości IKZE
W ocenie eksperta brak zainteresowania oszczędzaniem na IKZE, które funkcjonuje na rynku dopiero od trzech lat, bierze się również stąd, że nie jest to jeszcze produkt dobrze znany.
- Wiele osób nie wie dokładnie, jak IKZE działa, jak tam się zarabia pieniądze, jak je wpłacać, ile to kosztuje. Aby Polacy zaczęli masowo korzystać z tego produktu finansowego, to muszą poczuć i zrozumieć, jak on działa – mówi Sadowski.
Zmiany za małe, żeby zachęcać do IKZE
Wprowadzone zmiany w IKZE, czyli prostsze zasady działania, wyższe ulgi podatkowe, miały sprawić, że Polacy zaczną chętniej oszczędzać w ten sposób. Jednak, zdaniem Sadowskiego, duże znaczenie dla Polaków ma przywiązanie do zaspokajania bieżących potrzeb, bez wybiegania myślą w przyszłość. Dlatego większego wrażenia nie robi obniżenie końcowego podatku od IKZE do 10 procent.
REKLAMA
- Zmiany są atrakcyjne, tylko problem polega na tym, że my bardziej patrzymy na te korzyści, które uzyskujemy już teraz. Zmiana podatku, który płacimy na samym końcu, jest więc tak odległa, że to nie przemawia za bardzo do ludzi, którzy przejdą na emeryturę za 30 – 40 lat – twierdzi Sadowski. - Jeżeli korzyści, które otrzymujemy już teraz, byłyby większe, to bardziej motywowałoby do oszczędzania na IKZE – dodaje.
Potrzebne większe ulgi
Sadowski uważa, że aby zainteresowanie IKZE wzrosło, potrzebne są zachęty w postaci większych ulg podatkowych.
- Gdyby odliczenie podatkowe, przysługujące z tytułu takiego sposobu odkładania na emeryturę, było większe, gdybyśmy już teraz więcej dostawali w postaci zwrotu części podatku, co roku rozliczając PIT, mogłoby to zmobilizować Polaków do korzystania z IKZE. Teraz też możemy odliczyć pieniądze, ale są to na tyle nieduże kwoty, że nie przekonują do takiego oszczędzania – twierdzi Sadowski.
IKZE będą zyskiwać na popularności
Jednak zdaniem eksperta liczba Polaków, którzy zaczną oszczędzać w ramach IKZE będzie się powiększać.
REKLAMA
- Zmiany w IKZE są pozytywne, to część osób na pewno przekona. Dużo mówi się obecnie o tego typu produktach, u niektórych osób więc zostanie w głowach, że są różnego rodzaju korzyści wynikające z takiego oszczędzania na emeryturę – mówi Sadowski. - Skala posiadanie tego typu produktów finansowych jest w tej chwili na tyle nieduża, że liczba właścicieli IKZE może się nawet podwoić czy wzrosnąć kilkukrotnie – dodaje.
Podatek dochodowy od wypłat z Indywidualnego Konta Zabezpieczenia Emerytalnego wynosi 10 proc. Roczny limit wpłat w tym roku na to konto zamyka się w kwocie 4 tys. 495 zł i 20 groszy.
Justyna Golonko, awi
Polecane
REKLAMA