W trosce o najsłabszych, czyli spółdzielnie socjalne na wsi

Bezrobocie na terenach wiejskich często bywa dotkliwsze niż w miastach, bo o pracę jest trudniej lub jest ona tak daleko, że nie opłaca się do niej dojeżdżać. Dlatego cenne są wszelkie inicjatywy przybliżające pracę do ludzi.

2014-07-08, 14:21

W trosce o najsłabszych, czyli spółdzielnie socjalne na wsi
Sprzedaż gruntów rolnych na rzecz rolników odbywa się na bardzo preferencyjnych warunkach.Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

- ZMW to organizacja młodzieżowa, ale działa nie tylko dla młodych, ale z młodymi dla lokalnych społeczności – mówi Dariusz Suszyński, prezes ZMW / Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Do takich należy tworzenie spółdzielni socjalnych na terenach wiejskich. Organizuje je m.in. Związek Młodzieży Wiejskiej.

- ZMW to organizacja młodzieżowa, ale działa nie tylko dla młodych, ale z młodymi dla lokalnych społeczności – mówi Dariusz Suszyński, prezes ZMW. – Spółdzielnie socjalne są stosunkowo nowym tworem, bo wywodzą się z 2006 roku. Jest to obszar, w którym ZMW może się realizować, może pokazywać pewne rozwiązania na obszarach wiejskich, gdzie temat ekonomii społecznej jest dość dynamiczny i bardzo potrzebny dla osób, które nie mają pracy i przez to są wykluczone społecznie.

Fundusze unijne

Spółdzielnia powstała w ramach programu operacyjnego „Kapitał ludzki” w województwie podlaskim. W ramach projektu utworzono 4 spółdzielnie socjalne. Jedna forma to jest spółdzielnia socjalna „Razem” z Turośni Kościelnej, w której kobiety z obszarów wiejskich świadczą usługi np. opieka nad osobami starszymi, sprzątanie mieszkania, czyszczenie dywanów, mycie okien.

Blisko społeczeństwa

Spółdzielnia podpisuje umowy z gminnymi, domami opieki społecznej, z jednostkami gminnymi. Osoby ze spółdzielni są znane w otoczeniu, a najlepszą reklamą jest polecenie.

Pasja w pracy

Drugi przykład to spółdzielnia „Poezja smaku”, zajmująca się cateringiem, przygotowywaniem posiłków. To jest dobry przykład kobiet, które wykorzystują swoją pasję do realizacji działań zawodowych. To co potrafią, czyli gotowanie, przekładają na biznes społeczny. Sprzedają posiłki dla firm, dla szkół, na przyjęcia weselne, komunijne itd. Obsługują szkolenia dla firm, imprezy integracyjne.

Tu liczy się dobry pomysł. Na obszarach wiejskich ludzie mają mało wiary w siebie.

Trzeba ich przekonać, że na wiele ich stać. Potem trzeba im pomóc założyć spółdzielnię socjalną, pokonać bariery prawne, stworzyć dobry biznesplan, poszukać odpowiedni rynek. W tym względzie Związek Młodzieży Wiejskiej jest pewnego rodzaju mentorem. ZMW kontynuuje tę działalność w województwie lubuskim, gdzie powstały następne 2 spółdzielnie socjalne.

Aleksandra Tycner, ula

Polecane

Wróć do strony głównej