Konserwatywne założenia
Tam, gdzie brakuje twardych danych, stosujemy ostrożne, zaniżone szacunki (np. wartość majątku, procent strat).
2025-09-17, 07:11
Najważniejsze informacje w skrócie:
17 września 1939 roku, gdy Polska toczyła śmiertelny bój z III Rzeszą, Związek Sowiecki zadał jej cios w plecy, realizując ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow. To nie było "wyzwolenie", jak przekonywała sowiecka propaganda, lecz początek zaplanowanej operacji destrukcji państwa i narodu polskiego.
Działania ZSRR nie były jedynie epizodem II wojny światowej. Były osobnym, konsekwentnie realizowanym procesem, na który złożyły się: ludobójstwo na elitach, masowy terror, gigantyczna grabież oraz trwałe okaleczenie gospodarcze i terytorialne Polski. To historia największej, przemilczanej kradzieży w naszych dziejach.
Po raz pierwszy prezentujemy pełne, skonsolidowane wyliczenie oszacowania tych strat. Łączny "rachunek" za działania Związku Sowieckiego, którego spadkobiercą prawnym jest Rosja, poraża. Oszacowaliśmy wartość majątków zrabowanych podczas kilku fal szabru. Wyceniliśmy fabryki, które były w całości wywożone przez wyspecjalizowane w kradzieżach na państwową skalę oddziały "trofiejne". Policzyliśmy wartość pracy, która mogła być wykonana przez osoby zabite i zamordowane przez sowietów. Sprawdziliśmy też, ile wynosiło skumulowane PKB Kresów z lat 1945-1989, "ukradzione" nam przez ZSRR, oraz wymodelowaliśmy, o ile mniej wartości wygenerowała gospodarka Ziem Odzyskach po wykastrowaniu jej przez Armię Czerwoną.
Doliczyliśmy się 267 miliardów dolarów za zrabowany majątek, czyli towary oraz zagarnięte terytoria, 128,6 miliardów dolarów utraconej wartości pracy z powodu śmierci zabitych, zamordowanych i zakatowanych polskich obywateli oraz 12 549 mld dolarów utraty PKB w latach 1946-1989 z powodu zaborów Kresów i wykastrowania gospodarczego Ziem Odzyskanych.
To opracowanie, w tym wszystkie wyliczenia ekonomiczne, stanowi historyczną symulację, a nie roszczenie reparacyjne. Nie ma na celu podania „aptekarsko” precyzyjnej, ostatecznej sumy strat.
Tam, gdzie brakuje twardych danych, stosujemy ostrożne, zaniżone szacunki (np. wartość majątku, procent strat).
Opieramy się na najlepszych dostępnych danych (np. Maddison Project Database) oraz powojennych raportach państwowych.
Używamy analiz kontrfaktycznych, aby oszacować „utracone szanse” i pokazać rząd wielkości strat.
Rozdział 1: Sojusz Agresorów – Pakt Ribbentrop-Mołotow
U podstaw całej tragedii leży dokument podpisany w Moskwie w nocy z 23 na 24 sierpnia 1939 roku. Pakt Ribbentrop-Mołotow, oficjalnie pakt o nieagresji, w rzeczywistości był paktem o przygotowywanej agresji. Jego tajny protokół dodatkowy był w istocie planem IV rozbioru Polski i podziału stref wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej, precyzyjnie rozrysowanym wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu.
Sojusz ten miał solidne fundamenty gospodarcze – ZSRR zasilał niemiecką machinę wojenną strategicznymi surowcami w zamian za technologię. Zwieńczeniem tej współpracy była wspólna defilada Wehrmachtu i Armii Czerwonej w Brześciu 22 września 1939 roku. Było to "otwarcie rachunku strat", które w dalszej części szacujemy rok po roku, zbrodnia po zbrodni.
Ten akt zdrady otworzył drogę do bezpośredniej, zbrojnej agresji.
Rozdział 2: Cios w plecy. Agresja 17 września 1939
O świcie 17 września potężne siły Armii Czerwonej – ponad 600 tys. żołnierzy, 4700 czołgów i 3300 samolotów – runęły na wschodnie rubieże Polski. Agresję poprzedził chwyt propagandowy: w nocie wręczonej polskiemu ambasadorowi stwierdzono, że „państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć”, co miało usprawiedliwić inwazję. Dwa fronty – Białoruski i Ukraiński – uderzyły na całej, liczącej ponad 1400 km, długości granicy, przypieczętowując los kampanii obronnej.
Imperialny podręcznik Kremla pozostaje niezmienny. Porównanie metod działania ZSRR wobec Polski i Rosji wobec Ukrainy.
"Obrona" ludności ukraińskiej i białoruskiej przed "pańską Polską".
"Obrona" ludności rosyjskojęzycznej przed "nazistowskim reżimem".
Nota Mołotowa: "Państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć".
Publiczne wypowiedzi Putina: "Ukraina to nie jest prawdziwe państwo".
Masowe mordy na jeńcach (Katyń) i ludności cywilnej (obrońcy Grodna).
Masakry na jeńcach (Ołeniwka) i ludności cywilnej (Bucza, Irpień, Mariupol).
Masowe wywózki setek tysięcy obywateli na Syberię i do Kazachstanu.
Zorganizowane wywózki tysięcy dorosłych i dzieci w głąb Rosji.
Demontaż i wywóz całych fabryk, infrastruktury i dzieł sztuki z Ziem Odzyskanych.
Masowa kradzież zboża, maszyn rolniczych, sprzętu przemysłowego i dzieł sztuki.
Niszczenie polskich symboli, zamykanie instytucji, sowietyzacja.
Celowe bombardowanie teatrów, cerkwi, muzeów; palenie ukraińskich książek.
Sfałszowane "wybory" do Zgromadzeń Ludowych w celu aneksji Kresów.
Fikcyjne "referenda" aneksyjne w Donbasie, Chersoniu i na Zaporożu.
Dla polskiego wojska i cywilów był to szok. Chaos pogłębił niejednoznaczny rozkaz Naczelnego Wodza, by „z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia”, co w wielu przypadkach ułatwiło Sowietom schwytanie setek tysięcy żołnierzy niemal bez walki. Dla ludności cywilnej wejście Armii Czerwonej oznaczało natychmiastowy terror. Wkraczające wojska kolportowały odezwy wzywające do mordowania polskich oficerów i ziemian, a żołnierze, z charakterystyczną zachłannością zrywający z rąk cywilów zegarki, dopuszczali się masowego szabru i zbrodni wojennych.
Mimo ogromnej dysproporcji sił, polscy żołnierze stawili zacięty opór. Do historii przeszła bohaterska obrona Grodna, gdzie obok nielicznych żołnierzy do walki stanęła ludność cywilna, w tym kilkunastoletni chłopcy. Po zdobyciu miasta Sowieci rozstrzelali co najmniej 300 jego obrońców. Bohaterską walkę podjęły też oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza, w tym Grupa KOP gen. Wilhelma Orlika-Rückemanna, która stoczyła z najeźdźcą około 40 potyczek i dwie wielkie bitwy – pod Szackiem i Wytycznem.
Raport używa dwóch kluczowych pojęć. Wyjaśniamy je najprościej jak się da:
Straty "stock" (zasób): To wartość konkretnych rzeczy, które nam fizycznie zrabowano lub zniszczono w danym momencie. To jak zdjęcie rentgenowskie portfela złodzieja tuż po kradzieży – widać w nim nasze fabryki, ziemię, domy i dzieła sztuki.
Straty "flow" (strumień): To wartość pracy, której nie mogli wykonać zabici Polacy, oraz przychody, które zrabowane fabryki i ziemie mogłyby dla Polski zarobić przez kolejne 45 lat. To rachunek nie za to, co nam zabrano, ale za całą utraconą przyszłość gospodarczą. Dlatego ta kwota jest tak astronomicznie wysoka.
Straty materialne (stock): Wszechobecny szaber mienia prywatnego na Kresach pozbawił setki tysięcy rodzin majątku.
Straty ludzkie (flow): W wyniku walk i natychmiastowych mordów życie straciło ok. 6000 żołnierzy i cywilów. Do niewoli trafiło 250 000 jeńców, których los – praca niewolnicza i trwałe okaleczenie – stanowił permanentną stratę dla polskiego kapitału ludzkiego.
Po zajęciu Kresów ZSRR przystąpił do systematycznej likwidacji polskiej obecności na tych terenach.
Rozdział 3: Terror i Depolonizacja Kresów (1939-1941)
Przez blisko dwa lata Sowieci realizowali plan totalnej depolonizacji Kresów Wschodnich. Działania te przybrały trzy formy. Pierwszą było ludobójstwo w Katyniu – na mocy osobistej decyzji Stalina z 5 marca 1940 roku, NKWD zamordowało blisko 22 000 przedstawicieli polskiej elity: oficerów, policjantów i urzędników. Było to zaplanowane "ścięcie głowy" polskiego narodu.
Drugą formą były cztery wielkie fale deportacji, które objęły ponad 250 000 obywateli, w tym kobiety i dzieci. W bydlęcych wagonach wywożono ich na "nieludzką ziemię" – Syberię i do Kazachstanu, gdzie czekała ich niewolnicza praca, głód i śmierć. Trzecią formą były masowe aresztowania (ok. 150 000 osób), brutalne śledztwa i zsyłki do łagrów.
Straty materialne (stock): Nie doliczamy nowych.
Straty ludzkie (flow): Obejmują utracony potencjał ekonomiczny zamordowanych w Katyniu, ofiar śmiertelnych deportacji (ok. 50 000 osób), a także tych, którzy wrócili z trwałymi urazami fizycznymi i psychicznymi lub na zawsze pozostali na emigracji.
Atak Niemiec na ZSRR w 1941 roku przyniósł Kresom kolejną falę terroru – tym razem w postaci sowieckiego odwrotu.
Rozdział 4: Taktyka "spalonej ziemi". Odwrót 1941 przed Niemcami
W czerwcu 1941 roku, w panice uciekając przed Wehrmachtem, Armia Czerwona i NKWD realizowały zbrodniczy rozkaz Stalina: "Wrogowi nie wolno pozostawić ani jednego kilograma zboża, ani jednego litra paliwa". Dla mieszkańców Kresów oznaczało to apokalipsę. Sowieci podpalali stodoły pełne zboża, zabijali inwentarz, zatruwali studnie i wysadzali mosty, zostawiając za sobą spustoszoną ziemię.
Najbardziej potwornym elementem odwrotu były masowe mordy na więźniach politycznych. Na rozkaz szefa NKWD Ławrientija Berii, w więzieniach we Lwowie, Wilnie, Dubnie i dziesiątkach innych miast, funkcjonariusze masowo mordowali osadzonych w celach i na dziedzińcach. Tych, których nie zdążono zabić na miejscu, pędzono na wschód w "marszach śmierci", dobijając po drodze słabszych.
Straty materialne (stock): Celowe zniszczenie mienia prywatnego – domów, zapasów żywności, zwierząt hodowlanych i narzędzi – pozbawiło ludność środków do przetrwania.
Straty ludzkie (flow): W masakrach więziennych i "marszach śmierci" zamordowano około 25 000 więźniów.
W 1944 roku, w ramach kontrofensywy, Armia Czerwona zaczęła "wyzwalać" Polskę, niosąc ze sobą nową okupację i terror.
Rozdział 5: „Wyzwolenie” jako nowa okupacja (1944-1945)
"Wyzwolenie" Polski w 1944 roku było w rzeczywistości początkiem nowej okupacji, której celem była między innymi likwidacja legalnych struktur Państwa Podziemnego. Schemat tego zamysłu przećwiczono podczas Akcji "Burza". W Wilnie i Lwowie żołnierze Armii Krajowej, po wspólnej walce z Sowietami przeciwko Niemcom, byli podstępnie aresztowani, rozbrajani i wywożeni do łagrów. Łącznie ten los spotkał ok. 50 000 żołnierzy AK.
Za frontem przesuwały się fale terroru. Pierwsza to brutalność żołnierzy Armii Czerwonej – masowe gwałty, grabieże i mordy na cywilach (szacowane na 12-20 tys. ofiar). Druga to zorganizowany terror NKWD, które natychmiast instalowało aparat represji, aresztując i mordując "wrogów ludu". Była to też trzecia fala szabru – tym razem na bogatszych Ziemiach Odzyskanych i w centralnej Polsce.
Straty materialne (stock): Masowy szaber mienia prywatnego na terenach zajętych w latach 1944-45
Straty ludzkie (flow): Utracony potencjał 50 000 żołnierzy AK (zmarłych w łagrach, wywiezionych lub zdegradowanych) oraz tysięcy zamordowanych i represjonowanych cywilów
Najbardziej symboliczną zbrodnią nowej okupacji było oczekiwanie po drugiej strony Wisły na upadek Powstania Warszawskiego.
Rozdział 6: Zdrada Warszawy – Powstanie 1944
Postawa ZSRR wobec Powstania Warszawskiego była aktywną i celową strategią, mającą na celu fizyczną eliminację Armii Krajowej rękami Niemców. 8 sierpnia 1944 roku Stalin osobiście odrzucił przedstawiony mu przez marszałków Żukowa i Rokossowskiego gotowy plan ataku na Warszawę. Ten fakt to "dymiący pistolet" – dowód, że wstrzymanie ofensywy było decyzją polityczną, a nie militarną koniecznością. Stalin aktywnie blokował też alianckie zrzuty pomocowe, odmawiając samolotom prawa do lądowania na sowieckich lotniskach. To sprawiło, że według nas Sowieci mają współudział w rzezi warszawiaków oraz zrównania miasta z ziemią.
Po tygodniach patrzenia na agonię miasta, Sowieci urządzili propagandowy spektakl "pomocy". Najpierw były to nieefektywne zrzuty broni bez spadochronów, która w większości trafiała do Niemców. Potem na pewną śmierć wysłano ok. 2000 żołnierzy z armii Berlinga, by stworzyć fałszywy mit o "bratniej pomocy" i przelanej krwi.
Straty materialne (stock): ZSRR ponosi moralną współodpowiedzialność za zniszczenie Warszawy. Dokładne wyliczenia w pełnej wersji raportu. W tym rozdziale nic nie doliczamy.
Straty ludzkie (flow): Śmierć 2000 żołnierzy z desantu na Czerniakowie to strata w 100% obciążająca ZSRR. Dodatkowo Sowieci ponoszą moralną współodpowiedzialność za śmierć ok. 175 000 cywilów i 16 000 powstańców.
Skutkiem wojny była trwała amputacja połowy terytorium Polski - Kresów.
Rozdział 7: Utrata Kresów Wschodnich (Bilans ekonomiczny i ludzki)
Decyzje Wielkiej Trójki z Jałty i Poczdamu usankcjonowały aneksję blisko połowy terytorium II RP przez Związek Sowiecki. Dla Polski oznaczało to nie tylko katastrofę geopolityczną, lecz także utratę ogromnego majątku oraz potencjału milionów obywateli. Był to cios, który na zawsze zmienił kształt państwa i narodu.
Za liczbami kryła się niewyobrażalna ludzka tragedia. Kresy zamieszkiwało 11,8 miliona obywateli polskich różnych narodowości: Polaków, Ukraińców, Białorusinów i Żydów. W ramach powojennych przesiedleń, fałszywie nazywanych przez komunistyczną propagandę „repatriacją”, z ziem zamieszkiwanych od pokoleń brutalnie wysiedlono blisko 2 miliony Polaków. Jak wspominał jeden z wygnańców ze Lwowa: „Pamiętam, jak matka spojrzała ostatni raz na wieże kościoła i powiedziała: już nigdy tu nie wrócimy. To nie była podróż, to był pogrzeb. Grzebaliśmy całe nasze życie”.
Wraz z terytorium Polska utraciła kluczowe zasoby strategiczne, które stanowiły o jej potencjale. Na Kresach znajdowało się galicyjskie zagłębie naftowe w rejonie Borysławia i Drohobycza, dzięki któremu Polska była trzecim co do wielkości producentem ropy w Europie. Stracono również kopalnie soli potasowych w Kałuszu i Stebniku, które niemal w całości pokrywały zapotrzebowanie krajowego rolnictwa na nawozy.
Straty materialne (stock): Łączna, konserwatywnie szacowana wartość pozostawionej ziemi (18,6 mln ha), nieruchomości, infrastruktury prywatnej oraz zasobów naturalnych.
Straty ludzkie (flow): W tym rozdziale nie doliczamy nowych strat tego typu.
Straty gospodarcze (flow - PKB): To największa, choć niewidoczna rana. Cały potencjał gospodarczy tych ziem i milionów obywateli, który przez 45 lat (1945-1989) wzbogacał Związek Sowiecki, a nie Polskę.
"Rekompensatą" za Kresy miały być Ziemie Odzyskane. Przed ich przekazaniem Armia Czerwona doszczętnie je ograbiła - nawet z torów, którymi wracali na wschód.
Rozdział 8: Fikcyjna rekompensata. Grabież Ziem Odzyskanych
Polska w 1945 roku nie przejęła zaawansowanego przed wojną organizmu gospodarczego, lecz, jak dosadnie ujął to prof. Paweł Wieczorkiewicz, „sowieckie rubieże zachodnie”, celowo i metodycznie zdekapitalizowane. Przed wojną tereny te były znacznie bogatsze od Kresów, z PKB na mieszkańca wyższym o ponad 60%. Jednak to, co Polska otrzymała, prof. Jerzy Eisler nazwał „pustynią. Ziemiami nie tylko zniszczonymi przez wojnę, ale w praktyce wyludnionymi”.
Skala zniszczeń była katastrofalna. Średnio 73% przemysłu na Ziemiach Odzyskanych zostało rozkradzione lub zniszczone. 77% linii kolejowych i 70% mostów nie nadawało się do użytku. Rolnictwo niemal nie istniało – 78% gruntów ornych leżało odłogiem, a straty w inwentarzu żywym sięgały 90%. Wrocław był zniszczony w 70%, a Kostrzyn nad Odrą w 95%, zyskując miano „Polskiej Hiroszimy”.
Na tę ruinę wkroczyły specjalne „trofiejnyje otriady” Armii Czerwonej – wyspecjalizowane jednostki inżynierów nadzorujące zorganizowaną grabież przemysłową. W sposób metodyczny zdemontowały i wywiozły w ponad 214 000 wagonów całe fabryki, linie produkcyjne i maszyny. Z samych tylko zakładów w Blachowni wyjechało 10 000 wagonów sprzętu, a z Polic – prawie 14 000. Po ograbieniu fabryk, Sowieci często demontowali i wywozili również tory kolejowe, którymi wcześniej transportowano łupy.
Straty materialne (stock): Wartość zrabowanego przez ZSRR przemysłu i infrastruktury, oszacowana tuż po wojnie przez polskie Biuro Odszkodowań Wojennych.
Straty ludzkie (flow): W tym rozdziale nie doliczamy nowych strat tego typu.
Straty gospodarcze (flow - PKB): To koszt utraconych szans. Gigantyczna różnica między tym, co Ziemie Odzyskane mogłyby wnieść do polskiej gospodarki, a tym, co wniosły, startując ze zrujnowanego poziomu. Ten "szok początkowy" trwale obniżył potencjał rozwojowy Polski na 45 lat.
Jak rozumieć te wyniki?
Prezentowane w poszczególnych rozdziałach rachunki odzwierciedlają skalę zbrodni i grabieży dokonanych przez Związek Sowiecki, ale ich interpretacja wymaga ostrożności. Podane liczby, choć oparte na rzetelnej metodologii, nie mogą być traktowane jako proste roszczenie finansowe ani sumowane w bezrefleksyjny sposób.
Poniżej omawiamy poszczególne pozycje rachunku, wyjaśniając, dlaczego nie można ich dodawać:
Utracona wartość pracy (flow): Łączna kwota utraconego potencjału PKB z tytułu śmierci, represji i deportacji Polaków wynosi 128,59 mld USD. Ta liczba odzwierciedla wartość, jaką te osoby mogłyby wnieść do polskiej gospodarki przez całe życie zawodowe, gdyby nie zginęły lub nie zostały okaleczone. W przeliczeniu na dzisiejsze złotówki, według kursu z połowy 2024 roku (przyjmując 1 USD = 4 zł), daje to kwotę 514,36 mld zł.
Utracony majątek (stock): Ta kategoria obejmuje wartość zrabowanego mienia prywatnego i przemysłowego. Łącznie jest to 267,09 mld USD. Liczba ta, przeliczona na dzisiejsze złotówki, wynosi 1068,36 mld zł, czyli ponad bilion złotych.
Utracona przyszłość (kontrfaktyczne PKB): To największe i najbardziej innowacyjne wyliczenie w naszym raporcie. Obejmuje ono utracony potencjał PKB na przestrzeni 45 lat komunizmu, za który odpowiada Związek Sowiecki. Suma za utratę Kresów Wschodnich (ok. 4,7 bln USD) i grabież Ziem Odzyskanych (ok. 3,93 bln USD) to gigantyczne kwoty, liczone w bilionach dolarów. W przeliczeniu na złotówki to 18,8 biliona zł za Kresy i 15,72 biliona zł za Ziemie Odzyskane.
Dlaczego nie można sumować wyników?
Sumowanie tych kwot byłoby błędem, ponieważ stanowią one wartości z różnych kategorii i o różnym stopniu wiarygodności:
Różne typy wartości: Mieszanie wartości majątkowej (stock) z wartością utraconej pracy (flow) jest błędem metodologicznym. Wyceniamy różne rodzaje strat – jedną jest wartość fizycznego majątku, drugą – wartość utraconego potencjału ekonomicznego.
Różny stopień wiarygodności: Kwoty oparte na historycznej inwentaryzacji (np. grabież przemysłu) są bardziej wiarygodne niż te oparte na modelach szacunkowych (np. utracone kontrfaktyczne PKB), które, choć solidnie uzasadnione, są jednak symulacjami.
Ryzyko podwójnego liczenia: Niektóre straty, takie jak zniszczenia wojenne czy utracony kapitał ludzki, są przypisane obu okupantom – Niemcom i ZSRR. Ich bezrefleksyjne sumowanie prowadziłoby do podwójnego liczenia.
Wnioski z tego opracowania powinny zatem koncentrować się na rzędzie wielkości strat w poszczególnych kategoriach, a nie na jednej, ostatecznej liczbie. To projekt, który dostarcza narzędzi do oceny i zrozumienia skali historycznej tragedii w kategoriach ekonomicznych, ale pozostawia interpretację i ostateczny bilans w rękach czytelnika.
Dlaczego ten rachunek jest tak wysoki? Rentgen vs tomograf
Kwota 12,9 biliona dolarów jest wielokrotnie wyższa niż straty przypisywane Niemcom, które w 2022 roku zostały wyliczone na 6,22 biliona zł. Różnica ta nie jest błędem, lecz konsekwencją odmiennego charakteru obu okupacji, która wymusiła ewolucję metodologii.
Raport o stratach niemieckich jest jak precyzyjne zdjęcie rentgenowskie – z ogromną dokładnością inwentaryzuje wszystkie "złamania", czyli zniszczenia materialne i ludzkie w latach 1939-1945. Nasz rachunek dla ZSRR to tomografia komputerowa (CT). Zaczyna od podobnego, uproszczonego "zdjęcia" zniszczeń, ale następnie tworzy trójwymiarowy model, pokazujący długofalowe skutki tych urazów dla całego organizmu gospodarczego przez następne 45 lat.
Działania Związku Sowieckiego, w przeciwieństwie do niemieckich, doprowadziły do trwałej zmiany geopolitycznej – amputacji połowy terytorium i przejęcia zniszczonego "odszkodowania". Ta zmiana wymusiła zadanie pytania o "utraconą przyszłość" – bogactwo, które nigdy w Polsce nie powstało. Dlatego oba raporty są komplementarne: pierwszy dokumentuje ranę, drugi – trwałą bliznę i upośledzenie, jakie ta rana spowodowała na kolejne dekady.
To nie były działania wojenne, a zaplanowany projekt niszczenia konkurencyjnego bytu państwowego i gospodarczego. Rosja, jako spadkobierca ZSRR, ponosi za to moralną, polityczną i materialną odpowiedzialność.
Przedstawiony rachunek, choć oparty na twardych danych, jest zaledwie próbą kwantyfikacji niewyobrażalnej tragedii. Rachunek ten nie jest jednak zamknięty. Jak pokaże kolejna część cyklu, straty te nie skończyły się w 1945 roku, lecz były ponoszone przez kolejne 45 lat PRL w ramach systemu, który Związek Sowiecki narzucił Polsce siłą.
Źródło: PolskieRadio24.pl/Michał Tomaszkiewicz