USA za rozejmem na Ukrainie dla celów śledztwa
Biały Dom podkreśla, że dowody na miejscu katastrofy muszą zostać nienaruszone. Wezwał Rosję, do realizacji planu pokojowego proponowanego przez Ukrainę.
2014-07-18, 06:45
Stany Zjednoczone są wstrząśnięte zestrzeleniem samolotu malezyjskich linii lotniczych. Wyrażamy głębokie kondolencje wobec wszystkich, którzy stracili na pokładzie swoich bliskich – napisano w komunikacie Białego Domu.
- Jest niezmiernie ważne, by w tej sprawie przeprowadzono pełne, wiarygodne, niezakłócone niczym, międzynarodowe śledztwo i by stało się to tak szybko, jak to możliwe. Wzywamy wszystkich zainteresowanych – Rosję, prorosyjskich separatystów i Ukrainę, by opowiedziały się za natychmiastowym zawieszeniem broni, by zapewnić bezpieczny i swobodny dostęp do miejsca katastrofy dla międzynarodowych śledczych i w celu znalezienia szczątków ofiar - głosi oświadczenie amerykańskiej administracji.
Biały Dom zaznacza, że rola międzynarodowych organizacji, takich jak ONZ i OBWE może okazać się tutaj szczególnie istotna. USA będą w kontakcie z międzynarodowymi partnerami, w celu ustalenia najlepszego sposobu postępowania na następne dni.
USA podkreślają, że w tym czasie wszystkie potencjalne dowody i szczątki na miejscu katastrofy powinny pozostać nienaruszone. Waszyngton jest gotowy pomóc w śledztwie, wykorzystując możliwości służb FBI i Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
REKLAMA
W komunikacie Białego Domu zaznaczono, że choć wszystkie fakty dotyczącej tej sprawy nie są jeszcze znane, to do katastrofy doszło w kontekście kryzysu na Ukrainie, którego motorem jest rosyjskie wsparcie dla separatystów, m.in. dostarczanie im broni i ich szkolenie. - Tym usilniej wzywamy Rosję, by natychmiast podjęła konkretne kroki w celu deeskalacji kryzysu na Ukrainie i by opowiedziała się za trwałym rozejmem i planem pokojowym, proponowanym konsekwentnie przez rząd Ukrainy – napisano.
"USA mają dowody, że na Ukrainie doszło do zamachu" >>>
Wcześniej prezydent Barack Obama i wiceprezydent Joe Biden rozmawiali przez telefon z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, oferując mu pomoc w ustaleniu przyczyn rozbicia się lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur Boeinga 777 towarzystwa Malaysia Airlines. Wszystkie 298 znajdujących się na pokładzie osób poniosły śmierć.
Obama i jego rozmówca podkreślili, że odnoszący się do katastrofy materiał dowodowy musi pozostać na Ukrainie, by zagraniczni eksperci śledczy mieli szansę zapoznać się z nim w całości - poinformowali przedstawiciele władz USA.
us.gov/PAP/agkm
REKLAMA
Katastrofa boeinga nad Donieckiem: więcej na ten temat >>>
REKLAMA
REKLAMA