"Spokojnie" w Strefie Gazy. Świat coraz bardziej naciska na rozejm
To była najspokojniejsza noc w Gazie od czasu rozpoczęcia wojny Izraela z Hamasem. Mimo, iż wzajemne naloty i ostrzały nie zakończyły się, to nie były tak intensywne jak zazwyczaj.
2014-07-28, 14:02
Posłuchaj
W niedzielę zginęło w Gazie 13 Palestyńczyków, znacznie mniej niż w innych dniach. Nie oznacza to jednak, że konflikt ma szansę szybko się zakończyć. Jak relacjonuje z Gazy specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, formalnie na miejscu obowiązuje teraz rozejm humanitarny, choć obie strony kilkakrotnie go już łamały i nikt nie wie, kiedy przerwa we wzajemnych ostrzałach ma się zakończyć.
>>> Dramat palestyńskich dzieci w Strefie Gazy >>>
Izrael bombardował w niedzielę kolejne palestyńskie cele, ale ataki były znacznie mniej intensywne niż zazwyczaj. Z kolei Hamas wystrzelił rano kilka rakiet w kierunku Izraela.
Dla muzułmanów w Gazie zaczynają się w poniedziałek najważniejsze w roku święta Eid Al-Fitr, kończące ramadan. Jednak wielu Palestyńczyków, zamiast przygotowywać się do świąt, zajętych było przegrzebywaniem gruzowisk w Szedżaiji, Tufie, Beit Hanun czy Khouzie - czyli najmocniej bombardowanych dzielnicach. Przez cały dzień a także w nocy szukano kolejnych ciał zabitych. Niektórzy przychodzili też na ruiny swoich domów, by próbować wyciągnąć stamtąd swoje osobiste rzeczy.
REKLAMA
Inwazja Izraela na Gazę - tu czytaj więcej >>>
Część osób po kilku dniach poszukiwań odnalazła też swoich bliskich, dlatego palestyńskie ministerstwo zdrowia obniżyło liczbę zabitych Palestyńczyków o 30 osób do 1030. Po stronie izraelskiej konflikt kosztował życie 46 osób, w tym głównie żołnierzy.
Źródło: CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Rada Bezpieczeństwa ONZ ponownie zaapelowała w nocy o natychmiastowe zawieszenie broni w Gazie. O to samo prosił izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu amerykański prezydent Barack Obama w rozmowie telefonicznej.
Zaostrzenie konfliktu
Obecne zaostrzenie konfliktu ma związek z wydarzeniami sprzed kilku tygodniu. W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Trójka młodych Żydów zniknęła na Zachodnim Brzegu. Ich ciała zostały odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły Hamas. Pogrzeb Izraelczyków przerodził się w wielką manifestację. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk. Wkrótce odnaleziono jego zwłoki. Został spalony żywcem. Do tej zbrodni przyznali się żydowscy ekstremiści. Palestyńczycy wyszli na ulice wschodniej Jerozolimy i innych miast. Doszło do zamieszek. Wkrótce też na terytorium Izraela spadły rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy.
REKLAMA