Zmierzch tradycyjnego podróżowania? Nadchodzi post-turystyka
W ośrodkach uniwersyteckich w różnych częściach świata coraz częściej mówi się o zmierzchu tradycyjnie pojmowanej turystyki. W jej miejsce wchodzi post-turystyka, nazywana również turystyką zrównoważoną.
2014-08-03, 11:22
Posłuchaj
Chodzi o świadome podróżowanie, biorąc pod uwagę jego konsekwencje dla odwiedzanych miejsc i ich mieszkańców.
- Dzisiaj turystą może być każdy, a właściwie to, ci którzy mają pieniądze i czas. Dojechać można obecnie wszędzie, nie ma już białych plam na mapie świata. W świecie, w którym jest ponad miliard podróży zagranicznych rocznie, turystyka jest wszechobecna, potrafi pomagać, ale i szkodzić. Post-turysta to turysta świadomy, który potrafi podróżować w taki sposób, żeby nie szkodzić. Wie, jaki on ma wpływ na odwiedzane miejsca i ludzi, ale i jaki wpływ mają oni na niego – wyjaśnia Paweł Cywiński z portalu post-turysta.pl.
Analiza miejsca, w które jedziemy
Jak dodaje, ważne jest, żeby turysta za każdym razem potrafił zanalizować miejsce, w którym się znalazł, i to pod różnymi kątami, w tym ekologicznym.
Jak wyjaśnia, należy pamiętać, że np. hotele gorszej kategorii, które nie mają rozwiniętej gospodarki śmieciowej, ściekowej, mogą stanowić „bombę” ekologiczną dla otaczającego ich środowiska.
REKLAMA
- Nie da się nie szkodzić. Człowiek, który wchodzi w interakcje z jakąś kulturą, z innymi ludźmi, ich systemem ekonomicznym, przyczynia się do tego, że czasami jest lepiej, a czasami jest gorzej. Świadomy turysta potrafi na tyle zanalizować sytuację, w której się znalazł, żeby wypaść w tym świecie jak najlepiej – przekonuje Cywiński.
Wpływ turystyki na finanse państw
Dużo mówi się o pozytywnym wpływie turystyki, zwłaszcza na finanse okolicznych mieszkańców.
- Turystyka ma ogromny wpływ na budżety wielu krajów oraz ich mieszkańców, na finanse właścicieli pensjonatów czy sprzedawców pamiątek. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że wszystko nie jest takie jednoznaczne – wyjaśnia Cywiński i podaje przykład. - Jeżeli budżet danego kraju jest w 20 proc. uzależniony od turystyki, jest to bardzo niebezpieczne. Rynek turystyczny podlega ciągłym wahaniom. Jeżeli w danym roku do takiego kraju przyjedzie mniej turystów, to może czekać go krach.
Optymalny poziom turystyki w PKB danego kraju to 5 proc.
REKLAMA
Karolina Mózgowiec, awi
REKLAMA