Majątki sędziów i śledczych jawne? Seremet: nie ma mowy!

- To drastyczne ograniczenie prawa do prywatności - tak prokurator generalny Andrzej Seremet ocenia projekt ustawy, który przewiduje obowiązek składania oświadczeń majątkowych przez prokuratorów i sędziów. Dziś obowiązek taki spoczywa między innymi na parlamentarzystach.

2014-08-12, 16:56

Majątki sędziów i śledczych jawne? Seremet: nie ma mowy!

Uwagi Andrzeja Seremeta dotyczą projektu ustawy o oświadczeniach o stanie majątkowym osób pełniących funkcje publiczne. Dokument został opracowany w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Ma on całościowo regulować sprawę oświadczeń majątkowych osób, którę pełnią funkcje publiczne. Projekt rozszerza zakres funkcji, których pełnienie wiąże się ze złożeniem oświadczenia, m.in. o członków Rady Polityki Pieniężnej, zarządu NBP, Trybunału Stanu, ławników, kuratorów sądowych, dyrektorów sądów, oficerów zawodowych, strażników miejskich. Oświadczenia miałyby być z zasady jawne, z wyjątkiem tych składanych przez oficerów służb specjalnych. Dane adresowe i PESEL byłyby - tak jak dziś - anonimizowane.
Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk oświadczył, że projektowane rozwiązania budzą istotne wątpliwości natury konstytucyjnej. - Projektodawcy nie wykazali bowiem nieskuteczności dotychczas stosowanego mechanizmu antykorupcyjnego, polegającego na składaniu niejawnych oświadczeń majątkowych i ich weryfikacji przez wyspecjalizowane służby państwowe - stwierdził. Dodał, że nie wykazano konkretnego interesu publicznego uzasadniającego tak drastyczne ograniczenie prawa do prywatności.
W piśmie do ministerstwa sprawiedliwości Seremet twierdzi, że upublicznienie informacji o zadłużeniu sędziego czy prokuratora nie tylko może inspirować próbę wręczania im łapówek, ale też wpływa na sposób postrzegania tych zawodów. Dodał, że strona niezadowolona z decyzji sędziego lub prokuratora mogłaby inicjować "nieznajdujące żadnego uzasadnienia merytorycznego postępowania kontrolne". Według Seremeta nie bez znaczenia jest także groźba zamachów na mienie przedstawicieli tych zawodów, a zakładana anonimizacja "może być niewystarczająca".
Ponadto prokurator generalny uważa, że rozwiązania w odniesieniu do sędziów i prokuratorów nie tylko pozostają w sprzeczności z ustawą zasadniczą, lecz również są rozwiązaniami dysfunkcjonalnymi, przyczyniającymi się do obniżenia niezbędnego autorytetu tych zawodów i stwarzającymi realne niebezpieczeństwo dla dóbr prawnych tych podmiotów. - Cel antykorupcyjny, jaki w zamierzeniu projektodawców proponowane rozwiązania mają osiągnąć, jest w aktualnym stanie prawnym osiągany w systemie składania niepublicznych oświadczeń majątkowych - głosi stanowisko Seremeta.
Według niego projekt jest wyrazem braku zaufania do organów państwowych oraz obowiązujących mechanizmów antykorupcyjnych, przy czym nie został poparty "rzetelną analizą sytuacji i wykazaniem dysfunkcjonalności obowiązujących instytucji prawnych". Zdaniem Seremeta "wyjątkowo intensywne ograniczenie prawa do prywatności nie doczekało się w nim właściwego uzasadnienia w postaci wskazania ważnego interesu publicznego, który miałby to ograniczenie legitymować, poza ogólnie sformułowanym celem antykorupcyjnym".
Prokurator generalny jest przekonany, że projekt nie tylko nie spełnia warunków formalnych projektu aktu normatywnego, ale też "bazuje na populistycznych zapatrywaniach na funkcjonowanie polskiego aparatu państwowego, w tym organów wymiaru sprawiedliwości, podważając niezbędne zaufanie społeczne do działalności organów władzy publicznej".
Co więcej podkreślono, że walka z korupcją wymaga konsekwencji władz państwowych, ale i "szczególnej rozwagi" w doborze instrumentów prawnych służących do walki z tym wysoce negatywnym zjawiskiem. - Musi być prowadzona równolegle z budowaniem zaufania i autorytetu funkcjonariuszy publicznych. Przedłożony projekt wpisuje się niestety w tradycje instrumentów najbardziej prostych, których efektywność, jak uczą nie tylko polskie doświadczenia, jest wysoce ograniczona, a jednocześnie obarczona licznymi mankamentami - głosi stanowisko Seremeta.
Powołano się na fakt, że we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Austrii, Danii, Luksemburgu, Włoszech i Szwecji sędziowie i prokuratorzy nie mają obowiązku składania oświadczeń majątkowych.
Przypomniano też, że projekt ministerstwa sprawiedliwości krytycznie ocenili też: pierwszy prezes Sądu Najwyższego, Krajowa Rada Sądownictwa i Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.
Prokurator generalny dostrzega jednak w ministerialnym dokumencie zalety. Zalicza do nich: koncentrację problematyki składania oświadczeń majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne w jednym akcie prawnym; ujednolicenie zasad składania tych oświadczeń; podjęcie próby precyzyjnego określenia zakresu informacji ujawnianych w oświadczeniu.

- Trwają konsultacje w tej sprawie. Będziemy rozpatrywać wszystkie merytoryczne uwagi - tyle do powiedzenia miała rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose.

PAP/asop

REKLAMA

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej