Premier League: odliczanie zakończone. Rusza najlepsza liga świata

38 kolejek, wielcy piłkarze i trenerzy, walka w każdym meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Rozgrywki angielskiej Premier League wracają. Liczymy na to, że w wielkim stylu.

2014-08-16, 11:41

Premier League: odliczanie zakończone. Rusza najlepsza liga świata
Wayne Rooney chce poprowadzić Manchester United do zwycięstwa nad Swansea w pierwszym meczu sezonu 2014/2015 w Premier League. Foto: PAP/EPA/PETER POWELL

W ostatnich tygodniach kibice śledzili transfery, spekulacje i plotki, budowali oczekiwania na nowy sezon. Sobota rozpocznie inauguracje na boisku, weryfikując szumne zapowiedzi i nadzieje.

"Obywatele" kontra "Czerwone Diabły", czyli walka w Manchesterze

Manchester City liczy na to, że uda mu się obronić mistrzowski tytuł. Drużyna bez wątpienia ma ku temu wszelkie predyspozycje, a w dodatku w trwającym okienku transferowym była w stanie jeszcze wzmocnić swój imponujący skład. Do klubu dołączyli Eliaquim Mangala i Fernando z Porto, kibice zobaczą także znanych z boisk Premier League Bacary’ego Sagnę i Franka Lamparda.

W składzie mistrza Anglii nie było rewolucji, bo ta nie jest potrzebna. Drużyna ma w składzie wielkich piłkarzy, takich jak Yaya Toure, Sergio Aguero, David Silva czy Vincent Kompany. Wymienianie wszystkich nie ma większego sensu, bo w tym momencie Manuel Pellegrini jest w stanie wystawić dwie jedenastki, które mogłyby z powodzeniem walczyć o najwyższe ligowe cele.

Inaczej przedstawia się sytuacja u rywala zza miedzy. Manchester United zanotował fatalny sezon, zakończył rozgrywki dopiero na siódmej pozycji. Winnym bardzo szybko został ogłoszony menedżer David Moyes, który nie wytrzymał na Old Trafford nawet do końca sezonu. Trudno dziwić się kibicom "Czerwonych Diabłów”, którzy przyjście Holendra Luisa van Gaala traktują jak wybawienie i nowy rozdział w historii klubu. Szkoleniowiec jeszcze nie zaczął dokonywać cudów, ale szansę na udany debiut będzie miał już w sobotę o godzinie 13 45 - mecz Manchesteru United ze Swansea rozpocznie ten sezon rozgrywek.

Van Gaal pożegnał się z kilkoma rutyniarzami, takimi jak Rio Ferdinand, Patrice Evra, Ryan Giggs i Nemanja Vidić. To oni w ostatnich latach byli trzonem zespołu, ale widać, że Holender chce zbudować zespół, który będzie pożądał trofeów i zwycięstw. Drużynę, której nikt nie będzie mógł zarzucić wypalenia.

W tym celu sprowadził do klubu Andera Herrerę z Athleticu Bilbao i Luke’a Shawa z Southampton, a bardzo możliwe, że do klubu dołączą kolejni zawodnicy. W sparingach Manchester momentami potrafił grać porywająco i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wróci na miejsce w czołówce ligowej tabeli. Van Gaal musi jednak pamiętać, że nie ma czasu na błędy, a kibice nie będą tolerować potknięć - musieli znieść ich zbyt dużo w poprzednim sezonie.

Arsenalu nie zadowoli czwarte miejsce

Arsene Wenger w końcówce poprzedniego sezonu pozwolił kibicom poczuć smak, który zaczynali zapominać. Zespół sięgnął po Puchar Anglii, ale w rozgrywkach Premier League po raz kolejny zajął znienawidzone, czwarte miejsce. Scenariusz poprzednich sezonów jest od kilku lat łudząco podobny, ale do tego, co uznawane jest w klubie za porażkę, nikt w północnym Londynie nie chce i nie może się przyzwyczaić.

Arsenal składa deklaracje przed sezonem, popiera je świetną grą, lecz w pewnym momencie w zespole coś pęka. Nadciągają kontuzje kluczowych zawodników, zniżka formy pozostałych, walka o mistrzostwo z każdą kolejką staje się coraz bardziej odległa, by wreszcie iluzja kibiców pękła jak mydlana bańka. Pocieszeniem zostawało dotychczas to, że klub wyprzedza w lidze odwiecznego rywala - Tottenham Hotspur. Na dłuższą metę nikogo to jednak nie zadowoli.

Francuski menedżer "Kanonierów” chce wrócić na sam szczyt, a ma w tym pomóc Alexis Sanchez. Były piłkarz Barcelony nie znalazł uznania w stolicy Katalonii i spróbuje zawojować angielskie stadiony. Chilijczyk błysnął formą podczas mundialu w Brazylii i wydaje się, że 30 milionów funtów, które wydał na niego Arsenal, mogą być bardzo dobrą inwestycją. Rywal z północnego Londynu, Tottenham Hotspur, będzie jednak chciał pokazać, że to jemu należy się pierwszeństwo w ligowej tabeli.

Klub pozyskał trenera Mauricio Pochettino, który wykonał świetną pracę w Southampton i stanie przed większym wyzwaniem. Tottenham nie spełniał oczekiwań pod wodzą Andre Villas-Boasa, a władze klubu nie zdecydowały się na to, by zaufać Timowi Sherwoodowi, który prowadził zespół po zwolnieniu Portugalczyka. W poprzednim sezonie Tottenham płacił cenę za sprzedaż Garetha Bale’a do Realu Madryt i była to cena wysoka.

Pieniądze ze sprzedaży zawodnika umożliwiły zakup wielu piłkarzy, ale nie byli oni w stanie załatać dziury po Walijczyku. Zespół wyraźnie męczył się, zaliczając kompromitujące porażki m.in. z Liverpoolem, Chelsea czy Manchesterem City. Choć w ubiegłych latach pokazał się za sprawą żywiołowej, momentami nieprzewidywalnej, ale atrakcyjnej dla kibiców gry, w poprzednim sezonie grał bezbarwnie. Nie spowodowało to jednak rewolucji, część z graczy, którzy nie spełnili oczekiwań (Eric Lamela, Etienne Capoue, Lewis Holtby, Roberto Soldado czy Nacer Chadli), może dostać kolejną szansę.

Były klub Pochettino, Southampton, stał się ofiarą swojej dobrej gry z poprzedniego sezonu. Drużyna została rozkupiona przez bogatsze kluby (Lallana, Lovren i Lambert odeszli do Liverpoolu, Luke Shaw do Manchesteru United, a Calum Chambers do Arsenalu).

Kilku kolejnych graczy miało propozycje z innych klubów, ale nie dostali pozwolenia na transfer. Zespół poprowadzi Ronald Koeman, który dokonał już kilku ciekawych transferów. Do drużyny dołączyli m.in. Graziano Pelle i Dusan Tadić, ale nie wiadomo, jak odnajdą się na boiskach Premier League. To może być bardzo trudny sezon dla Southampton.

"Wasyl" spełnia marzenia

W rozpoczynającym się sezonie zobaczymy czterech Polaków. Artur Boruc, Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny występowali już w Premier League, a dołącza do nich zawodnik, który od zawsze marzył o tym, żeby wystąpić  w najwyższej piłkarskiej klasie rozgrywkowej w Anglii - Marcin Wasilewski.

Obrońca Leicester zrealizował swój sen w końcowym etapie swojej kariery, ale na pewno będzie miał wielki pokłady motywacji, żeby nie zawieść kibiców, których jest ulubieńcem. Obrońca był podstawowym zawodnikiem zespołu w Championship i będzie liczył się w walce o miejsce w podstawowym składzie beniaminka.

Także Łukasz Fabiański dostanie więcej szans na grę, niż miało to miejsce w Arsenalu. Swansea nie jest potentatem, ale Fabiański potrzebuje czuć, że trener stawia na niego, i tak powinno być w walijskim zespole. Wojciech Szczęsny będzie czuł na plecach oddech Davida Ospiny, który będzie jego rywalem do miejsca między słupkami "Kanonierów”.

W najtrudniejszej sytuacji wydaje się Artur Boruc, który w poprzednim sezonie spisywał się dobrze, ale nowy trener Southampton zdecydował się na sprowadzenie do klubu Frasera Forstera i oznajmił, że Polak będzie jego zmiennikiem.  Znając jednak Boruca, golkiper podejmie rękawice i Anglik nie będzie mógł spocząć na laurach, jeśli chce zostać bramkarzem numer 1.

Życie po Suarezie

Liverpool stracił największą gwiazdę, Luisa Suareza, który zdecydował się na przejście do Barcelony. Zespół z Anfield Road był jedną z rewelacji poprzedniego sezonu, odpadając z wyścigu o mistrzostwo Anglii na samym finiszu rozgrywek w dramatycznym stylu.

Brendan Rodgers starał się załatać dziurę po Urugwajczyku, sprowadzając do zespołu m.in. Ricky’ego Lamberta i Adama Lallanę. Pojawiło się także wiele plotek dotyczących sprowadzenia napastnika pokroju Radamela Falcao, jednak jak na razie nie doszło do spektakularnego transferu.

Suareza będzie brakować nie tylko Liverpoolowi, ale także całej Premier League. Mimo jego charakteru i skandalicznego momentami zachowania, jest bez wątpienia piłkarzem wybitnym, który wielokrotnie czarował kibiców na angielskich boiskach.

Do ligi wraca natomiast Cesc Fabregas, którego sprowadziła do siebie londyńska Chelsea. Piłkarz Barcelony nie był kluczowym graczem "Dumy Katalonii” i postanowił wrócić do Premier League, gdzie w barwach Arsenalu jego gra budziła zachwyt.

W Chelsea Jose Mourinho będzie miał szansę na walkę o mistrzostwo Anglii, do drużyny zostali sprowadzeni Diego Costa i Filipe Luis z Athletico Madryt, po latach kibice na Stamford Bridge obejrzą powrót Didiera Drogby, postaci dla "The Blues” wręcz legendarnej.

Liverpool i Chelsea na pewno będą mierzyć wysoko, miejsce w czołowej czwórce przed sezonem jest uznawane wręcz za obowiązek.

A co będzie działo się za plecami "wielkiej czwórki”?

W poprzednich sezonach liczba zespołów, które broniły się przed spadkiem, sięgała nawet 11. Nie było zespołów, które odpadałyby z gry bez walki, każdy mógł urwać punkty każdemu. Dlatego właśnie Premier League jest wyjątkowa i dostarcza tak wielu emocji w każdej kolejce.

Do gry wraca QPR z charyzmatycznym Harrym Redknappem na ławce, fani Crystal Palace zastanawiają się, jak będzie wyglądać ich gra bez trenera Tony’ego Pulisa, Everton znów spróbuje pokrzyżować szyki faworytom za sprawą Romelu Lukaku i zasiadającego na trenerskiej ławce Roberto Martineza. Wzmocnione Newcastle pod wodzą wybuchowego Alana Perdew sprawdzi kolejny zaciąg piłkarzy.

Burnley postara się powtórzyć historie rewelacyjnych beniaminków z poprzednich lat, a Stoke City wykorzysta sprowadzonego przed sezonem filigranowego Bojana Krkicia... W tej chwili jedną rzecz można powiedzieć z całym przekonaniem - sezon 2014/2015 zapowiada się w Anglii fascynująco.

6 ciekawostek na start Premier League:

Źródło:Foto Olimpik/x-news

1. kolejka Premier League. 16-18 sierpnia

Sobota, 16 sierpnia

Manchester United - Swansea City   godz. 13:45
Leicester City - Everton     godz. 16:00
Queens Park Rangers - Hull City    godz. 16:00
Stoke City - Aston Villa     godz. 16:00
West Bromwich Albion - Sunderland AFC     godz. 16:00
West Ham United - Tottenham Hotspur     godz. 16:00
Arsenal Londyn - Crystal Palace     godz. 18:30

Niedziela, 17 sierpnia

Liverpool FC - Southampton     godz. 14:30
Newcastle United - Manchester City     godz. 16:00

Poniedziałek, 18 sierpnia
Burnley FC - Chelsea Londyn godz. 21:00

 

Paweł Słójkowski, polskieradio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej