"Przemarsz jeńców w Doniecku to propaganda w stalinowskim stylu"
- To sowiecka propaganda w stylu z czasów stalinowskich - tak Tomasz Badowski, szef Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi mówi o "paradzie jeńców", jaką separatyści zorganizowali w Doniecku.
2014-08-25, 13:55
Posłuchaj
Przemarsz jeńców w Doniecku to propaganda w stalinowskim stylu. Tomasz Badowski, szef Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi (IAR)
Dodaj do playlisty
Promoskiewscy separatyści zmusili jeńców wojennych do przemarszu główną ulicą Doniecka. Przez megafon ogłaszano, że prowadzeni są ci, których przysłano, by zabijali. Zgromadzony tłum reagował obelgami i gwizdami, w stronę jeńców rzucano też różnymi przedmiotami.
Za mężczyznami, nieumytymi, nieogolonymi, jechały pomywaczki, które polewały ulice wodą.
"Pochód" odbyła się w dniu obchodzonego na Ukrainie święta niepodległości. Z tej okazji w Kijowie odbyła się parada wojskowa. Szef samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko tłumaczył, że pochód z udziałem ukraińskich jeńców to "spełnienie obietnicy" władz w Kijowie, które zapowiadały, że ulicami Doniecka w tym czasie przemaszerują zwycięsko ukraińscy żołnierze.
(źródło:RUPTLY/x-news)
Tomasz Badowski, szef Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi odpowiedzialnością za marsz obarcza Moskwę, a samo wydarzenie traktuje w kategoriach przekazu wizerunkowego.- To był kontr-przekaz wobec tego, co się działo w Kijowie, gdzie obchodzono święto niepodległości - mówi.
Według niego, zarówno separatyści jak i sama Rosja chcieli rzucić rysę na przekaz ukraińskiego rządu, co ostatecznie im się udało.- Wszystkie media na świecie wspomniały o tym marszu jeńców - dodał.
Zdaniem eksperta, marsz był dowodem na to, że Rosja od czasów Stalina niewiele się zmieniła. - Na tej wojnie prawa człowieka, Konwencja Genewska i wszystkie inne międzynarodowe porozumienia będą z każdym kolejnym, w miarę zaostrzenia się walk, coraz mniej brane pod uwagę - powiedział Badowski.
Ławrow o paradzie jeńców w Doniecku. "To nic złego">>>
W opinii szefa Instytut Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi, ten konflikt będzie jeszcze trwał długo, a wraz z upływem czasu będzie rosła jego brutalność, przez co ponownie będzie dochodziło do podobnych naruszeń międzynarodowego prawa.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR/asop