Żołnierz polskiego pochodzenia zginął pod Donieckiem
Na Ukrainie nie ustają walki między wojskami rządowymi a prorosyjskimi rebeliantami. Cały czas rośnie liczba ofiar. W zasadzce na autobus w którym wieziono ukraińskich żołnierzy, zginął urodzony na Ukrainie Polak - 49-letni ochotnik batalionu Dnipro 1.
2014-08-26, 07:20
Posłuchaj
Według informacji portalu kresy.wm.pl było to 12 sierpnia, ale pogrzeb odbył się dopiero w ostatnich dniach, bo rebelianci żądali pieniędzy za ciała żołnierzy. W końcu zgodzili się wymienić je na kilku swoich pojmanych ludzi.
W zasadzce na wojskowy autobus zginęło 12 żołnierzy.
Polak, który zginął w ataku to 49-letni Leonid Smoliński, pochodzący spod Chmielnickiego. Był na kijowskim Majdanie i wstąpił jako ochotnik do batalionu Dnipro 1. Wykorzystywał swoje kontakty w organizacjach polonijnych, by pomóc wyposażyć batalion w sprzęt.
Polaka pochowano obok przyjaciela - 43-letniego Ukraińca Wołodymyra Wełyczki. Ich groby dały początek Alei Zasłużonych na cmentarzu w Chmielnickim.
REKLAMA
Jak mówi korespondent Polskiego Radia Piotr Pogorzelski, nie jest to pierwsza ofiara walk o polskich korzeniach, ponieważ Ukraina jest państwem wielonarodowym.
- Najwięcej takich osób mieszka w obwodach chmielnickim i żytomierskim. Tam są jednostki wojskowe i stamtąd pochodzą żołnierze - tłumaczy.
Kresy.wm.pl, IAR, bk
REKLAMA
REKLAMA