Korupcja w szkołach?
W opinii Fundacji Bez Korupcji w wielu polskich szkołach dochodzi do zachowań korupcyjnych. Ma to związek z umowami, które zawierali dyrektorzy szkół z wydawcami edukacyjnymi czy też dostawcami sprzętu, w których w zamian za dostęp do szkoleń czy sprzętu dyrekcja zobowiązywała się do wykorzystywania książek danego wydawnictwa.
2014-08-26, 18:10
Posłuchaj
Najczęściej słowo „korupcja” kojarzy nam się z niewłaściwymi zachowaniami polityków i biznesmenów. Ale czy korupcja może występować również w szkole? Okazuje się, że niestety tak. Dzisiaj w Polskiej Agencji Prasowej miała miejsce prezentacja raportu na temat korupcyjnych praktyk w szkołach.
Skorumpowani dyrektorzy
Czy wydawnictwo może przekazać szkole w darowiźnie tablicę interaktywną czy laptopa? Wydawcy, zanim powstał Kodeks Dobrych Praktyk, stosowali różne modele promocji i współpracy, zdaniem Fundacji Polska Bez Korupcji, również związane z nieetycznymi zachowaniami. Jak twierdzi Mateusz Górowski, duże wydawnictwa edukacyjne przekazywały dyrektorom łapówki.
– Podpisywanie umów przez dyrektorów szkół z wydawnictwami jest nielegalne. To łamanie prawa oświatowego i przekraczanie artykułu 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego. Dyrektor nie może w imieniu nauczycieli decydować o wyborze podręcznika Po wprowadzeniu korekty Kodeksu Dobrych Praktyk w 2013 roku liczba tych umów się zmniejszyła. Jest to duży sukces Fundacji Polska Bez Korupcji – mówił w Polskim Radiu 24 Mateusz Górowski z Fundacji Polska Bez Korupcji.
– Wydawcy edukacyjni skupieni w Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki, w której jest 90 proc. znaczących wydawców dystrybuujących podręczniki w polskich szkołach podjęli w 2012 roku decyzję o wewnętrznej samoregulacji dotyczącej umów ze szkołami. Kodeks Dobrych Praktyk został przez wydawców przyjęty i jest wdrażany – powiedział Jarosław Matuszewski, Przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.
REKLAMA
– Korupcja, o której tu mowa, sięga już roku 1990, momentu, w którym pojawił się wolny rynek. Każdy wydawca wówczas chciał się dostać ze swoim podręcznikiem do szkoły. Umowy z dyrektorami to malutki wycinek całej działalności korupcyjnej, która miała miejsce w szkołach. Na przykład nauczyciele zajmowali się sprzedażą podręczników z zyskiem. Nauczyciele byli zapraszani na różne konferencje, bankiety, po to, żeby wybrali podręcznik danego wydawcy – powiedział Henryk Tokarz z Izby Księgarstwa Polskiego.
Obrona wydawców
Zdaniem Jarosława Matuszewskiego wydawcy działają etycznie, legalnie i zgodnie z przepisami, czego dowodem jest przeprowadzona kontrola przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, w której na 769 szkół wykryto nieprawidłowości w 6. Ponadto informacje, którymi dysponuje Fundacja są zdezaktualizowane.
– Chcąc zobaczyć, co jest naganne i nieetyczne w zachowaniach wydawców, poprosiliśmy Fundację Polska Bez Korupcji o dostarczenie materiału na temat zachowań korupcyjnych w szkole. Spośród ok. 950 dostarczonych dokumentów 6 sztuk było datowanych po podpisaniu Kodeksu Dobrych Praktyk. Od półtora roku nie ma tego procederu – stwierdził Jarosław Matuszewski.
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz
REKLAMA
REKLAMA