Całe Chiny żyją... urojoną ciążą pandy. Symulowała, by dostać przysmaki?

To miał być pierwszy poród pandy transmitowany na żywo na cały świat. Szybko jednak okazało się, że panda Ai Hin nie powije młodego.

2014-08-27, 13:19

Całe Chiny żyją... urojoną ciążą pandy. Symulowała, by dostać przysmaki?
. Foto: Wikimedia Commons/CC/Aaron Logan

Posłuchaj

Chiny: urojona ciąża pandy tematem narodowym - relacja Tomasza Sajewicza z Pekinu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Chińczycy są niezwykle zawiedzeni tą informacją. Sprawą zajęła się nawet państwowa Agencja Prasowa Xinhua.

Samica pandy wielkiej o imieniu Ai Hin jeszcze w ubiegłym miesiącu wykazywała oznaki ciąży.

W ośrodku zajmującym się rozmnażaniem pand wielkich w Chengdu powstał pomysł transmisji porodu. Do tego na razie jednak nie dojdzie, bo plany pokrzyżowała sama panda.

Ciężarne samice w ośrodku w Chengdu czekają specjalne przywileje - prywatny wybieg, dodatkowe porcje żywności, której podstawę stanowią bambusowe pędy, a także słodkie bułki - przysmak pand. Po miesiącu królewskiego traktowania okazało się, że panda miała ciążę urojoną.

REKLAMA

Część pracowników ośrodka uważa, że pandy nauczyły się symulowania symptomów ciąży, wiedząc, że w związku z tym czeka je lepsze traktowanie.
W Chinach na wolności żyje około 1600 pand wielkich, kolejne 300 w ośrodkach ich rozmnażania. W Kantonie na świat przyszły w tym miesiącu pandzie trojaczki, jedyne na świecie, którym udało się przeżyć poród.

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej