Rozejm na Ukrainie? Poroszenko i separatyści - tak, ale...

W piątek w Mińsku ma się odbyć kolejne spotkanie grupy kontaktowej do spraw Ukrainy. Od jego wyników Kijów i rebelianci uzależniają zgodę na zawieszenie broni.

2014-09-04, 21:50

Rozejm na Ukrainie? Poroszenko i separatyści - tak, ale...

Posłuchaj

Czy zawieszenie broni w Donbasiejest coraz bliższe? Z doniesień napływających od władz w Kijowie i od liderów separatystów z Doniecka i Ługańska wynika, że do wstrzymania ognia może dojść w piątek o godzinie 13 czasu obowiązującego w Polsce. Decydujące znaczenie będą miały rozmowy w białoruskiej stolicy. Więcej na ten temat Włodzimierz Pac/IAR
+
Dodaj do playlisty

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział w czwartek w czasie szczytu NATO w Walii, że jest umiarkowanym optymistą przed tym spotkaniem. Według Poroszenki, powodem jego ostrożnego optymizmu są "oświadczenia władz rosyjskich i prezydenta Rosji" oraz "tak zwanych przywódców Republik Ludowych Ługańskiej i Donieckiej, że są gotowi na natychmiastowe zawieszenie broni".

Podkreślił, że konieczne jest "natychmiastowe uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez terrorystów, przywrócenie kontroli nad granicą rosyjsko-ukraińską oraz wycofanie wszystkich rosyjskich wojsk".

Poroszenko zapowiedział, że "o ile dojdzie do spotkania w Mińsku, wezwę sztab generalny do wprowadzenia obustronnego zawieszenia broni i mamy nadzieję, że wdrażanie planu pokojowego rozpocznie się w piątek. Prezydent oczekuje, że uda się podpisać dokument, przewidujący "etapowość realizacji planu".

W spotkaniu w stolicy Białorusi mają wziąć udział przedstawiciele Rosji, Ukrainy, OBWE oraz - prawdopodobnie - separatyści.

REKLAMA

Separatyści skłonni do rozejmu?

Przywódcy rebeliantów poinformowali, że są gotowi wydać rozkaz o przerwaniu ognia w piątek, jeśli przedstawiciele Kijowa podpiszą w Mińsku na spotkaniu grupy kontaktowej plan politycznego uregulowania konfliktu.

Premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko oraz szef władz samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Igor Płotnicki w swych oświadczeniach podkreślili, że separatyści "są gotowi (...) o godz. 15 (czasu moskiewskiego, godz. 13 czasu polskiego) wydać rozkaz przerwania ognia, jeśli uda się osiągnąć porozumienie i reprezentanci Ukrainy podpiszą plan politycznego uregulowania konfliktu".

W środę prezydent Rosji Władimir Putin przedstawił siedmiopunktowy plan rozładowania napięć na Ukrainie i nie wykluczał, że ostateczne porozumienie w sprawie politycznego uregulowania konfliktu może zostać osiągnięte w najbliższy piątek na spotkaniu grupy kontaktowej. Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk uznał, że przedstawiony przez Putina plan to "kolejna próba mydlenia oczu".

REKLAMA

Mieszkańcy
Mieszkańcy Mariupola, do którego zbliżają się rosyjskie wojska, demonstrują swoje poparcie dla Ukrainy fot: PAP/EPA/PHOTOMIG

Telefoniczne rozmowy szefów dyplomacji

O możliwym zawieszeniu broni rozmawiali ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Francji i Niemiec.   Siergiej Ławrow, Laurent Fabius i Frank-Walter Steinmeier omówili projekt porozumienia dotyczącego rozejmu. Ministrowie podkreślili potrzebę zakończenia konfliktu.

Według rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Ławrow i Fabius wyrazili nadzieję, że zgłoszona przez Władimira Putina propozycja rozejmu doprowadzi do zbliżenia stanowisk podczas planowanego spotkania w Mińsku. Podczas rozmowy Ławrowa i Steinmeiera z kolei, podkreślono potrzebę unikania jakichkolwiek działań, które mogłyby doprowadzić do osłabienia wysiłków zmierzających w pozytywnym kierunku.

Szczyt NATO w Newport - czytaj więcej >>>
Pokój z wojskiem na granicy

REKLAMA

Jak informuje Pentagon, Rosja zgromadziła w pobliżu ukraińskiej granicy siły o znacznie większej zdolności bojowej niż dotychczas. Ministerstwo obrony USA opisało je jako "jeszcze bardziej śmiercionośne". Chodzi między innymi o artylerię i obronę przeciwlotniczą.

- Siły, które tam obserwujemy mają wyjątkową zdolność bojową, prawdopodobnie są bardziej śmiercionośne niż wszystko, co do tej pory widzieliśmy - powiedział rzecznik Pentagonu pułkownik Steven Warren. - Jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni - dodał.

Pentagon informuje w tej chwili na granicy jest około 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Tymczasem według anonimowych przedstawicieli NATO, na Ukrainie walczy około 3 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a przy granicy stacjonuje około 20 tysięcy wojskowych.

Sekretarz Generalny NATO wzywał w czwartek Rosję do wycofania swoich sił z Ukrainy i do zaprzestania wspierania separatystów. Rasmussen zapewnił, że Sojusz przygotował propozycje konkretnego i całościowego wsparcia dla Ukrainy, żeby mogła ona lepiej zadbać o swoje bezpieczeństwo. - Jest to z pewnością przełomowe wydarzenie, najwyższe rangą w całej 20-letniej współpracy między Ukrainą i NATO - skwitował Poroszenko.

REKLAMA

CNN Newsource/x-news

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/iz

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej