Drobiowa ofensywa jakości, produkcji i eksportu
Kampania „Nowa jakość w drobiarstwie” odnosi sukces wśród konsumentów i producentów. Dzięki niej w 2013 roku wzrósł popyt na mięso drobiowe z certyfikatem QAFP. Zwiększyła się też liczba firm, które przystąpiły do produkcji w ramach Systemu Gwarantowanej Jakości Żywności.
2014-09-18, 09:53
Posłuchaj
Ostatnie 10 lat to okres bardzo dynamicznego przyrostu produkcji drobiarskiej w Polsce - informuje dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa Łukasz Dominiak. – Jest to ewenement w skali Europy, a może i świata. W tym roku osiągniemy poziom ponad 2 milionów ton. Produkcja zwiększyła się ponad dwukrotnie. Jesteśmy w tym zakresie liderem w Unii Europejskiej i jednym z czołowych producentów, jeśli chodzi o rynek globalny drobiu.
Polak zjada więcej drobiu niż typowy mieszkaniec UE
Polacy jedzą coraz więcej drobiu. Notuje się zdecydowany spadek spożycia mięsa wołowego i spore wahnięcia, jeśli chodzi o rynek wieprzowiny. Wieprzowina jest na pierwszym miejscu pod względem spożycia w Polsce, choć sukcesywnie rośnie spożycia drobiu. Pod tym względem przekroczyliśmy średnią unijną, przeciętny Polak zjada więcej drobiu niż typowy mieszkaniec UE. Rok ubiegły i bieżący oscyluje w zakresie 27 - 28 kg w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski rocznie.
System jakości QAFP
Na wzrost zainteresowania drobiem miał wpływ wprowadzony system jakości QAFP. Kampania dotycząca systemu jakości jest jedną z kilku związanych z szeroko rozumianą promocją drobiu, realizowaną przez Krajową Radę Drobiarstwa – mówi jej dyrektor. Ma na celu informowanie konsumentów o systemie jakości oraz zapewnienie produkcji odpowiedniej ilości dobrej jakości mięsa drobiowego.
Jakie są kierunki eksportu polskiego mięsa drobiowego?
Główne kierunki eksportu to przede wszystkim kraje Unii Europejskiej. Jest to 80 - 85 proc. eksportu. Głównymi odbiorcami są: Wielka Brytania, Niemcy, Francja, a także kraje południowe, czyli Czechy i Słowacja. Pozostałe kilkanaście procent wysyłane jest do tzw. Krajów Trzecich.
REKLAMA
Nieustający przyrost produkcji zmusza nas do poszukiwania nowych rynków zbytu – twierdzi Łukasz Dominiak. Konieczne jest unormowanie kwestii ubojów religijnych. Staramy się wchodzić na rynki alternatywne, np. Afryki Południowej czy Chin. Jesteśmy w stanie dostosować się do różnych wymagań. Bronimy się przede wszystkim jakością, ale też polski drób jest tani, co pozwala nam konkurować na różnych rynkach.
Branża prognozuje, że spożycie mięsa z kurcząt w Polsce niedługo dojdzie do 30 kg rocznie na mieszkańca. Mamy jednak długą drogę do liderów światowego spożycia, bo w USA jest to ponad 45 kg na mieszkańca, w Brazylii ok. 50 kg, a na Bliskim Wschodzie prawie 60 kg.
Elżbieta Szczerbak, ut
REKLAMA