Ekstraklasa: Śląsk Wrocław minimalnie lepszy od Korony Kielce

W pierwszym meczu 9. kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław wygrał 1:0 z Koroną Kielce. Gospodarze podtrzymują dobrą formę w meczach przed własną publicznością.

2014-09-19, 19:55

Ekstraklasa: Śląsk Wrocław minimalnie lepszy od Korony Kielce
Stadion Miejski we Wrocławiu. Foto: fot. Wikipedia/mmychu

Posłuchaj

Radości po wygranym meczu nie ukrywał kapitan gospodarzy, Sebastian Mila. Reprezentant Polski zwrócił uwagę, że Korona wyszła na piątkowe spotkanie w pełni zmobilizowana (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pierwszą dobrą sytuacje do zdobycia bramki miał Śląsk Wrocław. Gospodarze wyprowadzili świetną kontrę, ale po podaniu Sebastiana Mili z kilku metrów nie trafił Robert Pich. Śląsk prowadził grę i szukał dogodnych okazji do zdobycia bramki.

W 19. minucie bardzo dobrą okazję zmarnował Sebastian Mila, który po dograniu Picha z ostrego kąta nie potrafił pokonać interweniującego bramkarza Korony.

Śląsk miał dużą przewagę, ale Korona nastawiła się na obronę, blokując dostęp do swojej bramki i sporadycznie próbując kontrataków. Widać jednak było, że piłkarze Ryszarda Tarasiewicza przyjęliby remis z wielkim zadowoleniem.

Do przerwy udało im się zrealizować te założenia. Śląsk nie wykorzystał dwóch bardzo dobrych sytuacji i miał czego żałować.

REKLAMA

Wydawało się, że w drugiej połowie obraz gry nie ulegnie zmianie i Śląsk będzie dalej przeważać. Korona tymczasem wyszła na drugą cześć gry bardzo odważnie, chcąc pokazać, że może powalczyć o coś więcej niż tylko bezbramkowy remis.

Kielczanie atakowali i po strzale głową Przemysława Trytki byli bliscy strzelenia bramki. Na posterunku był jednak Mariusz Pawełek, który uratował Śląsk od straty gola. Gospodarze mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce i nie potrafił zagrozić przeciwnikom.

Kluczowe dla wyniku było wprowadzenie na boisko Krzysztofa Ostrowskiego. Prawy obrońca Śląska Wrocław w 72. minucie spotkania popisał się fantastycznym podaniem w pole karne do Flavio Paixao, który podbił piłkę nad interweniującym bramkarzem Korony.

Korona próbowała doprowadzić do wyrównania, jednak Śląsk mądrze się bronił i zdołał utrzymać jednobramkowe prowadzenie. Trzy punkty w tym meczu zostają we Wrocławiu, choć mogło być inaczej, gdyby goście nie przespali pierwszej połowy.

REKLAMA

Po meczu powiedzieli:
Ryszard Tarasiewicz (trener Korony): Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Za dużo było prostych strat w środku pola, co wynikało z błędów technicznych. W drugiej połowie to my dyktowaliśmy warunki gry i mogliśmy pierwsi zdobyć gola, ale Śląsk uratowała bardzo dobra interwencja Mariusza Pawełka. Straciliśmy bramkę po prostopadłym podaniu w momencie, kiedy naprawdę dobrze broniliśmy. Mogliśmy się pokusić jeszcze o wyrównaniu, ale brakowało lepszych strzałów po dośrodkowaniach. Nie sądzę, aby Śląsk się cofnął sam w drugiej połowie, bo przecież było 0:0. To wynikało z naszej aktywnej gry. Po odbiorze piłki potrafiliśmy szybko wymienić kilka podań i graliśmy w boczne sektory. Z perspektywy ławki druga połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Punkt byłby dobry dla nas, a Śląsk też by nie miał krzywdy.
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): Myślę, że zasłużone nasze zwycięstwo. Szkoda, że zaraz na początku pierwszej połowy Paweł Zieliński nie trafił do pustej bramki, bo nasze zwycięstwo mogło być wtedy wyższe. Do przerwy mieliśmy wiele sytuacji, ale nie udało nam się nic wykorzystać. Korona właściwie tylko raz zagroziła naszej bramce przez cały mecz. To było na początku drugiej połowy, ale Mariusz Pawełek świetnie wybronił. Mam swój pogląd na ten mecz i nie chcę komentować tego, co mówił wcześniej trener Korony. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie, bo takie są z drużynami, które mają nóż na gardle. Wiedzieliśmy też, że będzie to inny pojedynek niż z Legią i to się sprawdziło. Cieszę się, że mamy takiego zawodnika jak Krzysztof Ostrowski, bo wchodzi i robi jakość. Mamy potencjał ofensywny, jaki mamy i musimy sobie jakoś szukać bramek. Krzysiek wchodzi i wzmacnia naszą grę do przodu.

Źródło: Agencja TVN/x-news

Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramka: Flavio Paixao (73).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Krzysztof Danielewicz, Juan Calahorro. Korona Kielce: Serhij Pyłypczuk, Paweł Golański, Radek Dejmek.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 7 669.
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba - Flavio Paixao, Lukas Droppa, Krzysztof Danielewicz (59. Tom Hateley), Sebastian Mila, Robert Pich (85. Juan Calahorro) - Mateusz Machaj (59. Krzysztof Ostrowski).
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański (26. Boliguibia Ouattara), Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Jacek Kiełb, Vlastimir Jovanovic (83. Olivier Kapo), Kyryło Petrow, Vanja Markovic (46. Michał Janota), Serhij Pyłypczuk - Przemysław Trytko.

REKLAMA

9. kolejka Ekstraklasy (20-22 września):
Śląsk Wrocław     -     Korona Kielce     19 września, 18:00

Lechia Gdańsk     -     Pogoń Szczecin     19 września, 20:30

Piast Gliwice     -     Cracovia     20 września, 15:30

Podbeskidzie Bielsko-Biała     -     Górnik Zabrze     20 września, 18:00

REKLAMA

Lech Poznań     -     Zawisza Bydgoszcz     20 września, 20:30
Ruch Chorzów     -     GKS Bełchatów     21 września, 15:30
Wisła Kraków     -     Legia Warszawa     21 września, 18:00

Górnik Łęczna     -     Jagiellonia Białystok     22 września, 18:00

 

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej