Autografy na pokładzie samolotu. Mistrz świata wrócił do Polski

Brawami i okrzykami powitali kibice na lotnisku Okęcie w Warszawie kolarskiego mistrza świata Michała Kwiatkowskiego. "Wadecki się gotuje, a Michał nie kalkuluje" - śpiewali fani, którzy przyjechali m.in. z Torunia, Darłowa i Rzeszowa.

2014-09-29, 21:15

Autografy na pokładzie samolotu. Mistrz świata wrócił do Polski

Posłuchaj

Michał Kwiatkowski po powrocie do kraju (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przez cały dzień Kwiatkowski zewsząd zbierał gratulacje. W Hiszpanii rozpoznawali go kibice w kawiarniach przy autostradzie, na lotnisku w Madrycie. Na pokładzie samolotu PLL Lot stewardesa zapowiedziała, że obecny jest mistrz świata z Ponferrady, co na pasażerach zrobiło duże wrażenie. Rozległy się brawa. Niektórzy podchodzili po autografy.

Kwiatkowski wracał do kraju bez kolegów z drużyny, którzy ze stolicy Hiszpanii rozjechali się w różne strony. Mistrzowi świata towarzyszyli selekcjoner reprezentacji Piotr Wadecki, trener odnowy biologicznej Marek Sawicki, prezes Polskiego Związku Kolarskiego Wacław Skarul, lekarz Robert Pietruszyński i kilku dziennikarzy.

- Chciałbym wszystkim gorąco podziękować za powitanie. Jeszcze przede mną jeden start w wyścigu Dookoła Lombardii. Trzy razy w nim startowałem i trzy razy nie ukończyłem, ale jadąc w tęczowej koszulce wypadałoby dojechać do mety - powiedział Kwiatkowski.

Zachęcany przez kibiców okrzykami - "Gorzko, gorzko" - kolarz pocałował swoją dziewczynę Agatę. Odpowiadał na pytania dziennikarzy o niedzielny wyścig. Mówił, że jest zmęczony i że nie może już doczekać się powrotu do rodzinnego Torunia.

REKLAMA

Kibice nagrodzili brawami także juniorkę Agnieszkę Skalniak, która zdobyła w Ponferradzie brązowy medal.

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej