Ekstraklasa: duża strata Jagiellonii Białystok. Quintana odchodzi z klubu

Hiszpan Dani Quintana, pomocnik który w wielu meczach był niekwestionowanym liderem Jagiellonii, zmienia polską piłkarską Ekstraklasę na ligę saudyjską - poinformował oficjalnie w poniedziałek białostocki klub.

2014-09-29, 22:12

Ekstraklasa: duża strata Jagiellonii Białystok. Quintana odchodzi z klubu
Dani Quintana w barwach Jagiellonii Białystok. Foto: Twitter/DaniQuintana

W ostatnich meczach Jagiellonii 27-letni pomocnik, który w zespole grał od rundy wiosennej sezonu 2012/13, a trafił tam z hiszpańskiej trzeciej ligi, nie występował z powodu kontuzji.
W sumie zagrał w ekipie z Białegostoku w 64 meczach ekstraklasy i Pucharu Polski, zdobył 23 gole (20 w ekstraklasie).
W poniedziałek wieczorem na stronie internetowej Jagiellonii zamieszczony został list piłkarza do zarządu i kibiców, w którym oficjalnie potwierdził zmianę barw klubowych. Dani Quintana nie ukrywa, że powodem były atrakcyjne warunki finansowe oferty z piątej drużyny ligi Arabii Saudyjskiej - Al Ahli Jeddah.
"Chciałbym również podkreślić, iż klub dokonał wszelkich starań, aby zatrzymać mnie na kolejny sezon, jednakże ze względu na mój wiek i atrakcyjność oferty, zdecydowałem się na nieodwlekanie w czasie tak ważnego dla mnie kroku" - przyznał piłkarz.
Dziękował za wsparcie i wyrozumiałość.

"Czas spędzony w Jagiellonii Białystok był bardzo ważnym szczeblem w mojej karierze zawodowej i wzbogacił mnie o nowe, wartościowe doświadczenia" - dodał.
W poniedziałkowym meczu piłkarskiej Ekstraklasy Jagiellonii z Podbeskidziem Bielsko-Biała (4:2) w pomocy zagrał 16-letni Przemysław Mystkowski, który asystował przy dwóch pierwszych bramkach dla białostoczan.
Pytany o tego piłkarza właśnie w kontekście odejścia Quintany, trener Jagiellonii Michał Probierz mówił na pomeczowej konferencji prasowej, że widzi tego zawodnika regularnie i ocenił, że Mystkowski "dorósł", by w takim meczu zagrać od pierwszej minuty.
- Nie wpuszczaliśmy go na wyjeździe, tylko właśnie u siebie, żeby zagrał przy publiczności, która go wesprze nawet w trudnych momentach, jak mu nie wyjdzie. I chwała mu za to. Ale nie "zagłaszczmy" go - mówił Probierz o młodym piłkarzu.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej