Szwecja uzna Palestynę? Izrael: to fałszywe nadzieje
Władze w Jerozolimie wezwały na rozmowę szwedzkiego ambasadora w Izraelu. Powodem jest zapowiedź nowego rządu w Sztokholmie, że uzna niepodległość państwa palestyńskiego.
2014-10-07, 13:03
Posłuchaj
Szwecja jest pierwszym z dużych krajów Europy, który zapowiedział uznanie niepodległości Palestyny. Zapowiedź taka padła z ust nowego szwedzkiego premiera Stefana Lofvena, wkrótce po wygranych przez jego partię wyborach parlamentarnych.
Deklaracja rozwścieczyła izraelskie władze. Szwedzki ambasador został wezwany do MSZ w Jerozolimie, gdzie otrzymał notę protestacyjną. Izrael twierdzi bowiem, że takie deklaracje podkopują toczące się na Bliskim Wschodzie negocjacje pokojowe i dają Palestyńczykom fałszywą nadzieję, że to nie rozmowy z Izraelem, a społeczność międzynarodowa pomoże im zbudować własne państwo.
Z kolei palestyński prezydent Mahmud Abbas twierdzi, że Sztokholm wcale nie jest osamotniony w swoim działaniu. - Sprawa jest dyskutowana w wielu krajach Europy. Mam nadzieję, że inni pójdą za przykładem dzielnej Szwecji - powiedział Abbas.
Dwa lata temu Palestyńczycy otrzymali w ONZ status członka-obserwatora, co w praktyce mogło oznaczać uznanie ich niepodległości. Większość krajów Zachodu wstrzymała się jednak z oficjalnym uznaniem istnienia Palestyny. Stany Zjednoczone uznały decyzję Szwecji za przedwczesną.
IAR, to
REKLAMA