Zalegający z alimentami nie będą trafiać do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych?

Nazwiska dłużników alimentacyjnych nie będą już wpisywane do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych, bo to zbyt czasochłonne i drogie - proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości w projekcie noweli ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym.

2014-10-13, 08:39

Zalegający z alimentami nie będą trafiać do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych?
. Foto: Glow Images/East News

W tej chwili do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych (RDN) prowadzonego w ramach Krajowego Rejestru Sądowego trafiają dane dłużników, których zaległości alimentacyjne przekraczają sześć miesięcy. Do złożenia wniosku o wpis takiego dłużnika do rejestru zobowiązany jest komornik. Chodziło o to, by zmotywować niesolidnych rodziców do wywiązania się ze zobowiązań, ale zdaniem resortu sprawiedliwości ten cel nie został zrealizowany.

Młodzi Polacy toną w długach. Przez pożyczki, opłaty za telefon i alimenty >>>
- Jak wynika z danych statystycznych, zagrożenie wpisem do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych (RDN) nie stanowi dla dłużników alimentacyjnych czynnika motywującego do uregulowania należności - napisał resort sprawiedliwości w uzasadnieniu do propozycji, która znalazła się w założeniach nowelizacji ustawy o KRS.
Resort powołał się przy tym na dane NIK
Resort powołał się przy tym na dane Najwyższej Izby Kontroli, z których wynika, że w 2003 r. (a więc przed wejściem w życie omawianych przepisów) Fundusz Alimentacyjny wyegzekwował 11,4 proc. wypłaconych świadczeń, a w 2009 i 2010 r. (a więc już po 4-5 latach obowiązywania przepisów) odpowiednio 12,4 proc i 13,01 proc.
- Z powyższego wynika niezbicie, że wprowadzenie obowiązku wpisywania dłużników alimentacyjnych do RDN nie poprawiło w znaczący sposób ściągalności należności alimentacyjnych. Wzrost ściągalności tych należności o 1 proc. i 1,61 proc. po wejściu w życie omawianej regulacji ma charakter śladowy i prawdopodobnie jest skutkiem zwiększenia ogólnej liczby postępowań o egzekucję świadczeń alimentacyjnych - uzasadniał resort.
Jak argumentował, skoro alimenciarze nie boją się konsekwencji rejestru, nie warto ponosić kosztów związanych z wpisywaniem ich do RDN. A te są, zdaniem MS, znaczne.
Odciążenie sądów
Po pierwsze chodzi o odciążenie sądów. Jak zauważa resort, prośby o wpis dłużników alimentacyjnych stanowią znaczny odsetek spraw, z jakimi muszą się one borykać, a wnioski kierowane przez komorników często są niekompletne lub zawierają nieaktualne dane. Często nie udaje się też ustalić miejsca pobytu uchylającego się od wpłat rodzica, co wymaga wyznaczenia przez sąd kuratora i "znacznie podwyższa koszty postępowania".
Konieczność przygotowania wniosku o wpis jest także czasochłonna i generuje koszty komornikom, którzy - jak pisze resort - skarżą się, że nie są w stanie wykonać rzetelnie tego obowiązku, "gdyż prowadziłoby to do znacznego ograniczenia wykonywania przez kancelarie komornicze ich podstawowych obowiązków, tj. egzekucji należności".

PAP, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej