Epidemia eboli. "Zachód musi zmienić strategię działania"

2014-10-17, 14:27

Epidemia eboli. "Zachód musi zmienić strategię działania"
Prezentacja ubrań ochronnych w ramach walki z ebolą w Malezji. Foto: PAP/EPA/AZHAR RAHIM

Powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa eboli będzie możliwe tylko wtedy, jeśli Zachód skoncentruje swoje wysiłki na zlikwidowaniu epidemii u jej źródła, czyli w krajach Afryki Zachodniej - pisze "Financial Times" w komentarzu redakcyjnym.

Posłuchaj

ONZ apeluje o większe pieniądze na walkę z ebolą. Relacja Rafała Motriuka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Londyński dziennik zwraca uwagę, że minęło już dziewięć miesięcy od wykrycia pierwszego przypadku zachorowania na ebolę w Gwinei. Od tego czasu wirus zdążył się rozprzestrzenić, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w tym tygodniu ostrzegła, że epidemia nabiera niebezpiecznego tempa i możliwe, że na początku grudnia będzie 5-10 tys. nowych przypadków zarażenia tygodniowo. Do tej pory wirus zabił około 4,5 tys. osób.

- Żyjemy w świecie wzajemnych powiązań, w którym rośnie możliwość rozprzestrzeniania się potencjalnie pandemicznych wirusów przenoszonych ze zwierząt na ludzi - zwraca uwagę "FT" przypominając jednocześnie, że ebola nie jest pierwszą globalną epidemią w ostatnich latach.

Doktor Kent Brantly został wyleczony z eboli. Według lekarza trzeba zniszczyć przyczynę wirusa tam, gdzie jest ognisko epidemii - w Afryce Zachodniej.

REKLAMA

(CNN Newsource/x-news)

W związku z tym Zachód powinien zmienić dotychczasową strategię walki z wirusem, która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Dziennik twierdzi, że najbogatsze państwa, przeznaczając środki na ochronę swych granic przed ebolą, nie zwiększają swego bezpieczeństwa, ponieważ okres inkubacji wirusa trwa trzy tygodnie i dlatego jest on trudny do wykrycia u przypadkowego pasażera.
- Lepiej pomagać dotkniętym państwom Afryki we wzmacnianiu ich kontroli granicznych, aby nie tylko sprawdzały stan zdrowia wyjeżdżających, ale także wprowadziły bardziej szczegółowe kwestionariusze, w których znalazłyby się pytania dotyczące potencjalnych kontaktów tych osób z zarażonymi ebolą - argumentuje "FT".
Dlatego Zachód musi jak najszybciej przeznaczyć środki finansowe na ten cel. Szczególnie, że każdy "dolar wydany obecnie na prewencję jest wart 10 razy więcej niż gdy będzie przeznaczony na ten cel pod koniec roku".
"FT" zwraca uwagę, że Zachód musi także zweryfikować dotychczasowe procedury walki z wirusem u siebie, o czym świadczą przypadki zarażeń w USA i Hiszpanii. Mimo to dziennik podkreśla, że epidemia eboli w państwach zachodnich jest mało prawdopodobna, ponieważ służba zdrowia jest tam na wysokim poziomie.

Pieniądze na walkę z ebolą
Sekretarz generalny ONZ ponownie apeluje o większe pieniądze na walkę z ebolą. Do tej pory zamierzonego celu finansowego nie udało się osiągnąć.

We wrześniu Ban-Ki Moon alarmował. Mówił, że pilnie potrzeba miliarda dolarów. Do tej pory kraje wpłaciły mniej niż połowę - czterysta milionów dolarów - na konta różnych agencji ONZ.

REKLAMA

- Dziesiątki krajów pokazują swoją solidarność. Ale słowa muszą zmienić się w czyny. Potrzebujemy lekarzy, pielęgniarek, sprzętu i centrów leczenia. Miliard dolarów pozwoli nam zredukować tempo rozprzestrzeniania się wirusa do pierwszego grudnia - mówił Ban Ki-Moon. Wtórował my były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan, który powiedział, że jest rozczarowany słabą - jego zdaniem - reakcją społeczności międzynarodowej.

Barroso: ebola może spowodować katastrofę humanitarną ogromnych rozmiarów

- Epidemia eboli może spowodować katastrofę humanitarną o ogromnych rozmiarach - ostrzegł w Mediolanie przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso na zakończenie dwudniowego szczytu Azja-Europa (ASEM).

Podsumowując obrady ponad 50 szefów państw i rządów w stolicy Lombardii, Barroso przypomniał na konferencji prasowej, że "ebola nie jest tylko problemem krajów afrykańskich, które bardzo cierpią z powodu tego wirusa".

Epidemia, ostrzegł szef KE, może wywołać katastrofę humanitarną, a walka z nią jest obowiązkiem całej wspólnoty międzynarodowej. Wyraził przekonanie, że konieczna jest intensyfikacja działań we współpracy z USA.

REKLAMA

- Ebola jest jednym z podstawowych priorytetów w unijnej agendzie - podkreślił Jose Manuel Barroso. Zapowiedział, że pierwsze decyzje zapadną podczas najbliższego szczytu UE w przyszłym tygodniu.

Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>

Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na gorączkę krwotoczną, której epidemia trwa od kilku miesięcy, zmarło na całym świecie prawie 3,5 tys. osób, w tym 678 w Sierra Leone. 7,5 tys. zostało zainfekowanych. Przeniesienie wirusa ebola następuje przez bezpośredni kontakt z krwią, wydzielinami i wydalinami osoby zakażonej.

W odróżnieniu do wirusa odry, ospy wietrznej lub grypy wirus ebola nie szerzy się drogą powietrzną. Transmisja wirusa ebola możliwa jest również od osoby zmarłej z powodu zakażenia oraz od zakażonych/padłych zwierząt np. małpy czy nietoperzy. Maksymalny okres wylęgania choroby to do 21 dni od chwili kontaktu ze źródłem zakażenia.

REKLAMA

PAP/IAR, to, mr

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej