Kuszczak zmiennikiem Manuela Neuera? Świetnie byłoby grać w Bayernie

Tomasz Kuszczak, który według niemieckiej prasy jest w kręgu zainteresowań Bayernu Monachium, przyznał, że chętnie przeniósłby się bawarskiego klubu. - Pomocna byłaby znajomość języka i stylu pracy w Niemczech - powiedział 11-krotny reprezentant Polski.

2014-10-23, 10:00

Kuszczak zmiennikiem Manuela Neuera? Świetnie byłoby grać w Bayernie
Tomasz Kuszczak. Foto: Wikipedia/John Dobson

Według niemieckiego dziennika "Die Welt" Polak miałby być zmiennikiem bramkarza reprezentacji Niemiec Manuela Neuera. Rezerwowi golkiperzy mistrza Niemiec Pepe Reina i Tom Starke mają bowiem problemy zdrowotne.
- Świetnie byłoby zagrać w tak wielkim klubie, jakim jest Bayern. Doświadczenie z gry na najwyższym poziomie wyniesione z czasów kiedy byłem zawodnikiem Manchesteru United, znajomość języka oraz stylu pracy w Niemczech na pewno byłyby bardzo pomocne - oświadczył Kuszczak, który w latach 2000-2004 występował w rezerwach Herthy Berlin.
32-letni bramkarz ostatnio związany był z drugoligowym Brighton&Hove Albion. Po dwóch latach jego gry w tym klubie w maju podjęto decyzję o nie przedłużaniu kontraktu z Polakiem. Od tego czasu jest bezrobotny.
- Jestem wolnym zawodnikiem i podtrzymuję formę ćwicząc w Anglii. Cały czas jestem w normalnym cyklu treningowym i w każdej chwili mogę wskoczyć do bramki. Kilka dni temu dostałem ofertę z jednego z azjatyckich klubów, ale nie chcę podejmować pochopnej decyzji. Czekam na propozycję, która będzie odpowiednia dla mnie i dla mojej rodziny - przyznał Kuszczak.
Latem był bliski związania się z Cardiff City, gdzie miałby zastąpić Davida Marshalla. Reprezentant Szkocji pozostał jednak w klubie i nie doszło do pozyskania Kuszczaka. Ten zapewnia, że brak klubu nie wpłynął na jego dyspozycję.
- Dwa czy trzy miesiące bez grania nie zmieni mnie jako bramkarza. Jestem już na tyle doświadczonym zawodnikiem, że umiem sobie z tym poradzić. W trakcie kariery byłem już w podobnych sytuacjach i teraz różnica jest tylko taka, że formalnie nie jestem związany z żadną ekipą. Nie czuję się jeszcze wypalony jako zawodnik i czekam po prostu na ten jeden właściwy klub, w którym będę kontynuował karierę - ocenił.
Wychowanek Śląska Wrocław nie wyklucza również powrotu do Polski.
- Nie będę zaprzeczał, że odkąd rozstałem się z Brighton, pojawiło się też kilka zapytań z polskich klubów. Były to tylko wstępne rozmowy, ale dlaczego nie? W naszej ekstraklasie jest coraz więcej klubów, które idą mocno do przodu i mają ambitne plany. Ogólny poziom rozgrywek ciągle pozostawia wiele do życzenia, ale przykład Legii w europejskich pucharach pokazuje, że systematycznie zmierzamy do góry. Jestem przekonany, że gdyby nie incydent z Bartkiem Bereszyńskim legioniści graliby obecnie w Lidze Mistrzów. To byłaby wspaniała sprawa dla całego polskiego futbolu, ale na razie pozostaje cieszyć się ich udanymi występami w Lidze Europy - przyznał Kuszczak.
Mimo braku klubu bramkarz nie ma dużo wolnego czasu.
- Brak klubu nie oznacza, że mam nadmiar wolnego czasu. Codziennie trenuję jakbym miał podpisaną umowę. Daję z siebie sto procent i cały czas chcę się rozwijać jako piłkarz. Po znalezieniu klubu nie będę mógł się tłumaczyć, że nie jestem w najwyższej formie, ponieważ nie grałem dwa, trzy miesiące - zakończył Kuszczak.

(PAP/ah)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej