Gruzja: szefowa MSZ Maja Pandżikidze podała się do dymisji

Dzień przed rezygnacją szefowej dyplomacji, szef rządu Gruzji zdymisjonował prozachodniego ministra obrony, Iraklego Alasanię. Szef MON oskarżał premiera o politycznie motywowane areszty.

2014-11-05, 13:45

Gruzja: szefowa MSZ Maja Pandżikidze podała się do dymisji
Maja Pandżikidze. Foto: MSZ Gruzji/profil na Facebooku

Informując o swym ustąpieniu ze stanowiska ministra spraw zagranicznych, Maja Pandżikidze powiedziała na briefingu w Tbilisi, że "euroatlantycka integracja Gruzji jest rzeczą najważniejszą" dla niej i jej zespołu. Powiedziała, że razem z nią odchodzą wszyscy jej czterej zastępcy.

Rosja anektuje Abchazję? Postawiła jej ultimatum >>>

Według Pandżikidze odchodzi m.in. wiceminister spraw zagranicznych Davit Zalkaliani, główny gruziński negocjator podczas rozmów w Genewie. To negocjacje rosyjsko-gruzińskie, prowadzone pod egidą UE, ONZ i OBWE.

”Najbardziej prozachodni minister”

Premier Irakli Garibaszwili zdymisjonował ministra obrony cztery godziny po tym, jak skrytykował on niektóre decyzje rządu, takie jak zatrzymania członków sztabu generalnego i zarzuty wobec wojskowych lekarzy. Irakli Alasania, szef partii Nasza Gruzja-Wolni Demokraci, oświadczył, że te działania są "w sposób oczywisty motywowane politycznie" i stanowią zamach na proatlantycki kierunek Gruzji.

REKLAMA

Premier Irakli Garibaszwili określił słowa ministra jako "zupełnie nieodpowiedzialne" i zapewnił, że dążenie Gruzji do integracji z NATO jest "nieodwracalne". Zdymisjonowanie Alasanii objaśnił tym, że minister obrony zaczął upolityczniać dochodzenie w sprawie korupcji w swym resorcie.

Nowym ministrem obrony Gruzji mianowany został Mindia Janelidze.

Nowy
Nowy minister obrony Gruzji Mindia Janelidze. Fot. PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Do dymisji chcą podać się inni ministrowie

Po dymisji ministra obrony ustąpienie ze stanowiska zapowiedział jego partyjny kolega, minister stanu ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Aleksi Petriaszwili.
Miejscowi obserwatorzy nie wykluczają też ustąpienia minister sprawiedliwości Tia Culukiani. Jeśli partia Nasza Gruzja-Wolni Demokraci opuści sześciopartyjną koalicję rządzącą, Gruzińskie Marzenie straci 10 mandatów i będzie dysponować 73 miejscami w 150-osobowym parlamencie, co oznacza, że nie będzie mieć większości do uchwalania ustaw.
Zachód wiele razy wyrażał zaniepokojenie tym, że rząd koalicji Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego wybiórczo stosuje prawo i prześladuje swych politycznych oponentów

PAP/IAR/agkm

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej