Ekstraklasa: Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Śpiączka wyrwał remis
W drugim piątkowym meczu 15. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań zremisował na własnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1 (1:0).
2014-11-07, 22:48
Nieoczekiwanym podziałem punktów zakończył się mecz w Poznaniu. Podbeskidzie "wyszarpało" remis w przedostatniej minucie, a bohaterem zespołu gości był rezerwowy Bartosz Śpiączka.
Lechici powoli stają się specjalistami od zdobywania szybkich goli. Przeciwko Koronie Kasper Hamalainen otworzył wynik już w piątej minucie, w meczu z Jagiellonią Białystok Zaur Sadajew trafił do siatki już w ósmej sekundzie, a przed tygodniem Darko Jevtic we Wrocławiu wpisał się na listę strzelców po niespełna dwóch minutach.
W Poznaniu kibice czekali na pierwszą bramkę tylko sześć minut - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasz Kędziora z półobrotu pokonał Michała Peskovica.
Początek spotkania mógł się podobać publiczności, bowiem i lechici, i bielszczanie odważnie atakowali. Przemeblowana defensywa gospodarzy łatwo dopuszczała rywali pod swoje pole karne. W 13 min. Damian Chmiel był bliski wyrównania. Świetną szansę miał też Maciej Korzym, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomskim. Później tempo meczu nieco spadło, ale tuż przed przerwą poznaniacy się przebudzili. Peskovic kilkakrotnie stanął na wysokości zadania, szczególnie w sytuacji jeden na jeden z Jevticem.
Druga odsłona nie przyniosła większych emocji. To Lech częściej był przy piłce, lecz przy dość solidnej defensywie Podbeskidzia miał kłopoty ze stwarzaniem sytuacji. Trener Maciej Skorża z każdą kolejną zmieniał też ustawienie zespołu, a to nie miało przełożenia na lepszą grę. Z kolei opiekun gości Leszek Ojrzyński wprowadzał do gry głównie ofensywnych zawodników, lecz jego podopieczni nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Gostomskiego.
Pojedynek ożywił się w końcówce. Wydawało się, że "Kolejorz" postawi kropkę nad "i" - po strzale Jevtica słupek uratował gości, a dwie znakomite sytuacje zmarnował wprowadzony w drugiej połowie Zaur Sadajew.
To jednak inny rezerwowy okazał się bohaterem spotkania. Obrona gospodarzy zagapiła się, Śpiączka miał dość swobody i precyzyjnym płaskim uderzeniem zapewnił swojej drużynie cenny punkt. Schodzących do szatni piłkarzy Lecha żegnały gwizdy rozczarowanych kibiców.
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0).
Bramki: 1:0 Tomasz Kędziora (6), 1:1 Bartosz Śpiączka (89).
Żółta kartka - Lech Poznań: Hubert Wołąkiewicz, Barry Douglas. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartłomiej Konieczny, Frank Adu Kwame.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 12 991.
Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Paulus Arajuuri (60. Hubert Wołąkiewicz), Barry Douglas - Gergo Lovrencsics, Darko Jevtic (73. Zaur Sadajew), Kasper Hamalainen, Karol Linetty, Szymon Pawłowski - Dawid Kownacki (46. Szymon Drewniak).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Marek Sokołowski, Gracjan Horoszkiewicz, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Frank Adu Kwame (59. Sylwester Patejuk) - Damian Chmiel, Anton Sloboda (76. Bartosz Śpiączka), Maciej Iwański, Adam Pazio - Maciej Korzym (46. Robert Demjan).
15. kolejka Ekstraklasy (7-9 listopada)
Piast Gliwice - Górnik Łęczna 0:0
Lechia Gdańsk - Korona Kielce 8 listopada, 15:30
REKLAMA
GKS Bełchatów - Cracovia 8 listopada, 18:00
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 8 listopada, 20:30
Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 9 listopada, 15:30
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 9 listopada, 15:30
REKLAMA
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 9 listopada, 18:00
man, ps
REKLAMA