Zbigniew Bródka: każdy będzie chciał bić mistrza [ROZMOWA DNIA]
Zbigniew Bródka - mistrz olimpijski z Soczi - kończy przygotowania do kolejnego sezonu Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Pierwsze zawody cyklu rozpoczną się 14 listopada w japońskim Obihiro. Reprezentant Polski zdradził jak przebiegają ostatnie szlify przed startem w zawodach.
2014-11-12, 09:09
Posłuchaj
Filip Jastrzębski: Jak wyglądały przygotowania do sezonu?
Zbigniew Bródka: Inaczej niż do tej pory ze względu na to, że po raz pierwszy zdobyłem mistrzostwo olimpijskie i trzeba było to wszystko poukładać, co nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać. Cieszę się, że udaje mi się trenować i łączyć to z pracą, oraz różnymi akcjami społecznymi w których biorę udział. Staram się "dwoić i troić", żeby ten czas wykorzystać odpowiednio.
FJ: Ten sezon może być dla Pana bardzo trudny. Łatwiej chyba było gonić rywali, niż teraz przed nimi uciekać?
ZB: Dokładnie. Każdy będzie chciał bić mistrza. Staram się do tego dobrze podejść mentalnie, żeby się nie "spalić". Cieszę się, że zrobiłem już w pewnym sensie swoje, zdobywając medal olimpijski. Teraz mogę więc podejść do sezonu celebrując ostatni sukces, ale też oczywiście zachowując pełen profesjonalizm.
REKLAMA
FJ: Jaki zatem jest cel na ten sezon?
ZB: Trudno tutaj oczekiwać znaczących sukcesów, jak np. zdobycie Pucharu Świata. Celuję w mistrzostwa świata na dystansach, gdzie będę bronił niejako swojego złota na dystansie 1500 metrów. Liczę też na dobry występ całej drużyny, która jest teraz mocniejsza, byle tylko zdrowie dopisało i troszeczkę szczęścia, co jest równie ważne.
FJ: Po powrocie z igrzysk olimpijskich nie widać było żeby był Pan szczęśliwy, dlaczego? To ze zmęczenia?
ZB: Myślę, że zmęczenie miało duży wpływ, ale też przyszła refleksja, że będzie dużo większe zainteresowanie. Telefony dzwonią cały czas, nie jestem w stanie wszystkich odebrać, czy odpowiedzieć na wszystkie mejle. Cieszę się, że wiele osób mi w tym pomaga np. rodzina, żona która odpisuje na część korespondencji. Jestem zadowolony, że dzięki wsparciu udało się to wszystko udźwignąć.
REKLAMA
FJ: Czeka Pan na obiecany przez Andrzeja Biernata - ministra sportu i turystki - zadaszony tor łyżwiarski?
ZB: Jak najbardziej. Wierzę w to, że powstania zadaszona hala lodowa i już niebawem zacznie powstawać fizycznie. Nie mogę wątpić w obietnicę tak ważnych osób w kraju.
mr
REKLAMA