El. Euro 2016. Nawałka: nie będziemy atakować przez 90 minut
- Przyjechaliśmy po trzy punkty - zapewnił selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka przed meczem z Gruzją w eliminacjach mistrzostw Europy 2016. Spotkanie odbędzie się w piątek o godz. 18 czasu warszawskiego w Tbilisi.
2014-11-13, 18:40
Posłuchaj
Konferencja prasowa z Nawałką odbyła się kilka minut po emocjonalnym wystąpieniu szkoleniowca drużyny gospodarzy Temura Kecbaji. Skonfliktowany z częścią gruzińskich mediów ujawnił, że potyczką z biało-czerwonymi kończy pięcioletnią pracę z kadrą. - Kocham mój kraj, ale decyzja już zapadła i nie ma od niej odwrotu - oświadczył.
- Decyzja kontrowersyjna, ale ja nie zamierzam jej komentować. Każdy ma prawo decydować o swoim losie - podkreślił polski trener.
Nawałka stara się nie dopuścić, aby jego podopieczni w jakikolwiek sposób zlekceważyli piątkowych rywali. Mimo że Polacy są liderami eliminacyjnej grupy D, a niedawno wygrali z mistrzami świata Niemcami 2:0, to jednak ciągle tonuje nastroje.
- Wierzę, że jutro nie będą potrzebne wielkie mowy motywacyjne, aby zawodnicy zagrali na 100 procent możliwości od pierwszego do ostatniego gwizdka. Nie możemy stracić czujności - powiedział na dzień przed meczem, który może dać polskiej reprezentacji 10 "oczek" po jesiennych spotkaniach i bardzo spokojną zimę.
REKLAMA
W podobny sposób wypowiadali się obecni na konferencji biało-czerwoni piłkarze.
- Trener nie będzie musiał nikogo motywować. Gra z orzełkiem na piersi zobowiązuje, czy to mecz sparingowy, czy o punkty - zawsze podchodzimy do niego tak samo - przyznał Grzegorz Krychowiak, a Arkadiusz Milik dodał: Nie będzie problemu, abyśmy zmotywowali się na ten mecz. Odnieśliśmy historyczne zwycięstwo nad Niemcami, to cieszy, ale to tylko trzy punkty. Musimy dalej udowadniać, że jesteśmy w dobrej dyspozycji, musimy dalej wygrywać.
Nikt w polskim obozie nie bierze pod uwagę powtórki z historii - w 1997 roku ekipa Janusza Wójcika przegrała w Tbilisi aż 0:3.
- Przyjechaliśmy z konkretnym celem zdobycia trzech punktów i realizowania zadań postawionych przed naszymi zawodnikami. Gruzini mają swoje problemy, ale z pewnością nadal to bardzo groźna drużyna. Ze Szkocją i Irlandią przegrała minimalnie, pokazała, że gra z pełnym zaangażowaniem i nie sądzę, żeby to zmieniło się wskutek decyzji trenera - uważa Nawałka.
REKLAMA
Selekcjoner nie chciał mówić o składzie na piątkowy mecz, ale często obecność piłkarzy na oficjalnych konferencjach sporo podpowiada kibicom i dziennikarzom... Prawdopodobnie w ataku znów zagrają Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik.
- Mamy dwa warianty ustawienia, które ćwiczyliśmy na zgrupowaniu - z dwójką napastników, jak również z piłkarzem o charakterystyce rozgrywającego. Na pewno nie będziemy atakować przez 90 minut, bo trzeba będzie i agresywnie zagrać w środkowej strefie boiska, i być przygotowanym na stabilne działania w defensywie. Chcemy grać atakiem pozycyjnym, ale nie zapominamy też o szybkich akcjach, które z Niemcami dały tyle dobrego. Będziemy starali się przejąć inicjatywę od początku i tak zakończyć ten mecz, choć wcale nie będzie to łatwe - podsumował Nawałka.
Obie drużyny przeprowadziły ostatnie treningi, ale tylko przez 15 minut były otwarte dla mediów. Polacy ćwiczyli na stadionie Dinama, arenie potyczki w el. Euro, zaś Gruzini kilka godzin wcześniej w swej bazie treningowej.
Mecz Gruzja - Polska na antenie Polskiego Radia >>>
REKLAMA
bor
REKLAMA