El. Euro 2016: Gruzja - Polska. "Widziałem drużynę, która jechała po swoje"
Wygrana 4:0 z Gruzją zakończyła tegoroczne mecze o punkty Polaków. Zespół pod wodzą Adama Nawałki zaprezentował się z dobrej strony, pozostaje jednak kilka pytań, na które selekcjoner będzie musiał poszukać odpowiedzi.
2014-11-15, 16:55
Posłuchaj
El. Euro 2016: Gruzja - Polska. Biało-czerwoni gromią w Tbilisi [RELACJA]
Przed startem eliminacji nastroje wśród polskich kibiców nie były najlepsze. Adam Nawałka długo czekał na mecze o punkty w eliminacjach do Euro 2016, jednak selekcjoner nie próżnował. Zmiany w porównaniu z zespołem Waldemara Fornalika było widać wyraźnie, co przełożyło się na punktowy dorobek biało-czerwonych.
Polacy "jadą po swoje"
- Jesteśmy na dobrej drodze, idziemy do przodu, ale nie ma się czym podniecać. Pierwszy raz od wielu lat widziałem drużynę, która jechała po swoje. Wracamy z trzema punktami, możemy leciutko się uśmiechać, jednak nie mamy prawa myśleć, że jesteśmy nie wiadomo kim - powiedział po zwycięstwie piłkarzy nad Gruzją prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Reprezentacji od dłuższego czasu brakowało pewności siebie w starciu z teoretycznie słabszymi rywalami. W grze nie było stabilizacji, lepsze okresy gry były przeplatane momentami zdecydowanie słabszymi, które bezlitośnie wykorzystywali rywale. Zespół nabawił się kompleksów, jednak wygląda na to, że to jest już za nim.
REKLAMA
Pierwsza połowa meczu z Gruzją nie była w wykonaniu Polaków imponująca, potrafili jednak wyjść na drugą część gry z przekonaniem, że mecz z takim rywalem trzeba wygrać i przezwyciężyć to, że nie wszystko układa się w wymarzony sposób.
Z szacunkiem do rywala, ale ze świadomością własnych możliwości - takich piłkarzy chcemy oglądać. Polacy nie szukają wymówek, nie oglądają się na innych. Wiedzą, co mają robić na boisku i są na tym skupieni.
Wykorzystanie stałych fragmentów gry i nie pozostawienie przeciwnikom złudzeń w drugich 45 minutach zasługuje na słowa uznania. 10 punktów w 4 meczach, świetny bilans bramek 15:2 daje Polakom pozycję lidera w grupie D. Jeśli biało-czerwoni utrzymają dyspozycję z początku eliminacji, droga na mistrzostwa Europy we Francji stoi przed nimi otworem.
REKLAMA
Źródło:TVN24/x-news
Nawałka zaraża optymizmem
- On tym swoim optymizmem potrafi innych zarażać. Udało mu się wprowadzić w kadrze atmosferę takiej determinacji. Buduje tę drużynę przez pryzmat aktualnych potrzeb. Mam tu na myśli niespodziewane powołanie Sebastiana Mili, dla którego rozdział w reprezentacji wydawał się już zamknięty. Widocznie Nawałka dostrzegł, że jego zespół potrzebuje właśnie takiego piłkarza i nie zawahał się powołać go na mecz z Niemcami - mówił były asystent selekcjonera reprezentacji Leo Beenhakkera, Andrzej Dawidziuk.
Determinacja i zaangażowanie są kluczowe w grze drużyny. Pod względem potencjału nie jesteśmy piłkarską potęgą, jednak Adam Nawałka potrafił wykorzystać to, czym dysponuje. Po wypowiedziach piłkarzy widać, że panująca w drużynie atmosfera jest bardzo dobra. Cały czas rozwija się Arkadiusz Milik, Kamil Glik stał się ostoją defensywy, w środku pola rządzi Grzegorz Krychowiak, Sebastian Mila błysnął po raz kolejny, zdobywając wspaniałą bramkę z Gruzją.
Zamieszanie z Eugenem Polanskim rozeszło się po kościach, choć wydawało się, że sytuacja z pomocnikiem Hoffenheim może osłabić autorytet selekcjonera. Wszyscy, którzy przyjeżdżają na mecze kadry, chcą być jej częścią i przyczynić się do sukcesu.
REKLAMA
- Nasi chłopcy walczą, bo grają za ojczyznę - w ten sposób Jan Tomaszewski skomentował postawę polskich piłkarzy w eliminacjach mistrzostw Europy 2016.
- Teraz w kadrze występują Polacy, a nie obcokrajowcy, którzy chcieli się wypromować - dodał były bramkarz reprezentacji Polski.
Na pewno w grze Polaków w jesiennych meczach widać było więcej pozytywów, jednak pokazały one też kilka słabszych punktów, z którymi Adam Nawałka będzie musiał sobie poradzić.
REKLAMA
Źródło: TVN 24/x-news
Dziura w środku pola
W meczu z Gruzją najsłabiej spisał się Krzysztof Mączyński. O ile w meczu ze Szkocją grający w Chinach pomocnik poradził sobie przyzwoicie i wpisał się na listę strzelców, to w piątkowym spotkaniu o jego grze nie można napisać praktycznie nic dobrego.
Adam Nawałka nie zdecydował się na grę parą środkowych pomocników Jodłowiec-Krychowiak wiedząc, że to jego piłkarze będą starać się kontrolować mecz i będą musieli wykorzystywać atak pozycyjny. Na silniejszych rywali dwóch defensywnych pomocników wróci do gry, jednak z Gruzją to Mączyński miał rozdzielać piłki w środku pola.
Nie wywiązał się z tego zadania, tym samym pokazując, że reprezentacja nie ma kreatywnego środkowego pomocnika, który mógłby pokierować drużyną już od momentu wyprowadzania piłki. Grzegorz Krychowiak jest świetny w odbiorze i asekurowaniu gry z przodu, ale potrzebuje kogoś, kto wspomoże go w rozgrywaniu.
REKLAMA
Kandydata do tej roli jak na razie w kadrze nie widać. Karol Linetty dopiero zaczyna swoją przygodę z reprezentacją, Sebastian Mila operuje wyżej, choć z Gruzją także nie rozegrał wybitnego spotkania, ale na pewno w roli zmiennika może dać zespołowi coś ekstra.
Mateusz Klich i Piotr Zieliński mają problemy z regularną grą, trudno powiedzieć, jak dalej potoczą się ich losy. Dodatkowo w kadrze na mecz z Gruzją był Maciej Gajos, ale ostatecznie nie udało mu się zadebiutować w reprezentacji w tym spotkaniu.
O Adam Nawałka może być spokojny o skrzydłowych, szczególnie biorąc pod uwagę powrót Jakuba Błaszczykowskiego, to zestawienie środka pomocy może być problemem, nad którego rozwiązaniem będzie musiał poważnie się zastanowić.
Póki co jednak skupmy się na pozytywach. A tych zdecydowanie nie brakuje.
REKLAMA
Paweł Słójkowski, polskieradio.pl
REKLAMA