Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych: Vive Tauron Kielce z kompletem punktów
Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce wygrali na wyjeździe z duńskim Aalborgiem 27:25 (13:12) w meczu piątej kolejki grupy D Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych.
2014-11-16, 20:15
Posłuchaj
Mistrzowie Polski z kompletem zwycięstw samodzielnie prowadzą w tabeli.
Zespół Vive Tauron Kielce pojechał do Danii zdziesiątkowany przez kontuzje. Trener mistrzów Polski miał do dyspozycji nadzwyczaj "krótką" ławkę. Dość powiedzieć, że przez cały mecz w składzie żółto-biało-niebieskich był tylko jeden kołowy - Żeljko Musa. Podobnie na prawym skrzydle pozostał jedynie Ivan Cupic. Mimo poważnego osłabienia zespołu oraz niewygodnego skandynawskiego rywala, kielczanie wrócą z Aalborga z dwoma punktami i bardzo silną pozycją lidera grupy na półmetku pierwszej fazy Ligi Mistrzów.
Świętokrzyscy szczypiorniści dobrze rozpoczęli spotkanie w mogącej pomieścić ponad 4,5 tys. osób Gigantium Arenie w Aalborgu. Ułatwili im to sami Duńczycy, którzy z pewnością pierwszych dwudziestu minut spotkania nie mogli zaliczyć do udanych. Na dziesięć minut przed przerwą mistrzowie Polski prowadzili już czterema trafieniami (11:7). Wtedy w grze Vive zaczęło się coś psuć, a zawodnicy z Półwyspu Jutlandzkiego natychmiast poprawili swoją skuteczność. Ostatecznie. Pierwszą połowę kielczanie zakończyli z symboliczną jednobramkową zaliczką 13:12.
Początek drugiej połowy to kontynuacja dobrej passy piłkarzy Aalborg Handball, którzy doprowadzili do wyrównania (13:13) Mogło się wówczas wydawać, że role z pierwszej połowy się odwróciły i to teraz gospodarze będą nadawać rytm. Vive potrzebowało jednak około sześciu minut, by znów wskoczyć na właściwe tory. Jeszcze przed czterdziestą minutą znów odskoczyli na cztery trafienia (18:14).
Gospodarze nie dawali jednak za wygraną i znów zmniejszyli dystans do jednego trafienia (18:19). Doskonale wykorzystali osłabienie Vive, spowodowane najpierw karą dwóch minut dla Chrapkowskiego, a potem kolejną za źle przeprowadzoną zmianę. Był to jednak ostatni moment, kiedy Duńczycy mieli szansę odmienić losy spotkania. Zmotywowani kielczanie rozpoczęli kolejny szturm na bramkę Ervika, poprawiając grę w obronie. Na trzy minuty przed końcem mistrzowie Polski prowadzili już 27:22.
Pięciobramkowa różnica w tej fazie meczu spowodowała najwyraźniej niepotrzebne rozluźnienie w ekipie Dujszebajewa. Waleczni Skandynawowie znów zmniejszali straty, ale na wyrównanie zabrakło im czasu. Ostatecznie Vive wygrało z Aalborkiem 27:25 i w tu procentach zrealizowało plan utrzymania tytułu jedynej niepokonanej drużyny w grupie.
Obie drużyny po raz kolejny spotkają się za tydzień (23.11) w kieleckiej Hali Legionów w meczu szóstej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Trwa znakomita seria Vive w LM. "Ta drużyna jest gotowa na Final Four"
Press Focus/x-news
Aalborg Handball - Vive Tauron Kielce 25:27 (12:13)
Aalborg: Soren Westphal, Ole Ervik - Nicolai Nygard Pedersen 2, Sander Sagosen 4, Morten Andreas Slundt, Martin Larsen 1, Havard Tvedten 3, Simon Hald Jensen, Isaias Guardiola, Olafur Gustafsson 1, Christian Jensen 3, Niclas Andreas Barud 4, Emil Berggren 7
Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego - Michał Jurecki 1, Grzegorz Tkaczyk 1, Piotr Chrapkowski 3, Karol Bielecki 4, Mateusz Jachlewski 1, Manuel Strlek, Krzysztof Lijewski 6, Denis Buntic 2, Zeljko Musa 1, Uros Zorman 3, Ivan Cupic 5
Kary: Aalborg - 4 min.; Vive - 6 min.
Sędziowali: Dalibor Jurinovic, Marko Mrvica (Chorwacja); Widzów: 4 115.
REKLAMA
man
REKLAMA