Reszka świata: Brudne pieniądze białych kołnierzyków
Jak niewiele robić i dostawać za to duże pieniądze? Czy posłowie Parlamentu Europejskiego wyjeżdżają ze swoich krajów z miłości do swoich wyborców czy też dlatego, że lubią łatwą kasę? Czy pomoc dla biednych krajów bywa niemoralna? O tym w audycji PR24 „Reszka świata”.
2014-11-21, 21:19
Posłuchaj
„Afera madrycka” pokazała, że politycy nadużywają swoich stanowisk i pobierają pieniądze „za nic”. Zdaniem doktora Marka Migalskiego, byłego eurodeputowanego, politologa, autora książki „Parlament antyeuropejski”, Adam Hofman jest „idealnym” posłem z punktu widzenia europejskich standardów, bowiem nie wtrącał się do procesów politycznych, a przy tym „kasował” należne mu profity.
– Parlament Europejski to miejsce, gdzie można brać „money for nothing”, ale można też ciężko pracować. Zależy to od tego, którą rolę eurodeputowany wybiera. Europarlament daje ogromne możliwości i do słodkiego leniuchowania, i do ciężkiej pracy – powiedział gość PR24.
– Istnieje w Parlamencie Europejskim zjawisko tzw. obrotowych drzwi. Niektóre osoby przechodzą albo z przemysłu bezpośrednio do unijnych instytucji, albo z unijnych instytucji bezpośrednio na stanowiska w przemyśle. To jest ten świat przenikającej się polityki i biznesu. Uważam, że źle się dzieje, że ani Komisja Europejska, ani Parlament Europejski nie napiętnowują takich sytuacji. Jest to skandaliczne – mówiła Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.
REKLAMA
W audycji „Reszka świata” również o kontrowersjach związanych z „pomocą” charytatywną sławnych piosenkarzy, metodach unikania płacenia podatków oraz o tym, jak duże, europejskie pieniądze prowadzą do krwawych wojen w Afryce.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Pawła Reszki, Michała Żakowskiego!
PR24/dds
REKLAMA
REKLAMA