Biały policjant, który zastrzelił czarnoskórego nastolatka w Ferguson zrezygnował ze służby
Biały policjant zabił w sierpniu czarnoskórego nastolatka Michaela Browna w Ferguson w stanie Missouri. Śmierć 18-latka i jej okoliczności wywołały falę zamieszek.
2014-11-30, 09:10
28-letni Darren Wilson był do tej pory na zwolnieniu. Dymisja, którą złożył, wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym - poinformował jego adwokat.
Sam Wilson powiedział gazecie "St. Louis Post-Dispatch", że odchodzi ze służby z własnej woli. Wyjaśnił, że lokalny wydział policji otrzymywał groźby przestrzegające przed jego dalszym zatrudnianiem. - Nie chcę, by jeszcze ktoś został skrzywdzony z mojego powodu - dodał.
Śmierć nastolatka lokalna społeczność uznała za przestępstwo na tle rasowym. Rozpoczęły się gwałtowne protesty, które szybko przerodziły się w rozruchy, podpalenia i rabunki sklepów. 25 listopada ława przysięgłych uznała, że nie ma podstaw, aby Wilson stanął przed sądem pod zarzutem morderstwa.
Barack Obama ostro skrytykował zamieszki. - Palenie budynków i samochodów, niszczenie mienia i zagrażanie ludziom to działania destrukcyjne, które nie mają usprawiedliwienia. To czyny kryminalne - powiedział wówczas prezydent USA. Po tym zamieszki w Feguson osłabły, ale protesty ogarnęły inne miasta. Tysiące, głównie czarnoskórych Amerykanów manifestowało w Nowym Jorku, Chicago, Waszyngtonie, Los Angeles i Cleveland.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Barack Obama o zamieszkach w Ferguson: to są destrukcyjne metody i nie ma dla nich wytłumaczenia >>>
Policja z Ferguson, mieście zamieszkałym głównie przez Afroamerykanów, twierdziła po śmierci Browna, że nastolatek zachowywał się agresywnie. Natomiast świadkowie utrzymywali, że Wilson strzelał do nieuzbrojonego Browna, choć ten stał z rękami podniesionymi do góry.
REKLAMA
ZAMIESZKI W FERGUSON - czytaj więcej >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA