Francja: Le Pen znów na czele nacjonalistów. "Bliska Moskwie, jak kiedyś komuniści"

Marine Le Pen została ponownie wybrana na przewodniczącą Frontu Narodowego. We władzach partii zasiada jeszcze jedna przedstawicielka klanu Le Pen.

2014-12-01, 08:01

Francja:  Le Pen znów  na czele nacjonalistów. "Bliska Moskwie, jak kiedyś komuniści"
Marine Le Pen. Zdjęcie archiwalne (z marca 2014 roku). Foto: Frontnational.com

Posłuchaj

Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR): Marine Le Pen szefową Frontu Narodowego
+
Dodaj do playlisty

Na zjeździe skrajnej prawicy w Lyonie niespodzianki nie było. Kandydatka na stanowisko lidera partii była tylko jedna i zgodnie z logiką tak przeprowadzanych wyborów, dostała sto procent głosów.

Na tym samym zjeździe do Komitetu Centralnego partii, nadrzędnego organu rządzącego skrajną prawicą, z największą liczbą głosów dostała się jej bratanica, wnuczka Jean-Marie Le Pena, założyciela Frontu Narodowego, młodziutka deputowana do Zgromadzenia Narodowego Marion Marechal-Le Pen.

Takie wyniki to potwierdzenie ze strony działaczy partii dla programu jej liderki, co sprowadza się do kilku głównych wątków - walki z Unią Europejską, z nielegalną imigracją i chęci wyjścia ze strefy wspólnej europejskiej waluty.

Na razie Front Narodowy szuka w Europie sojuszników i widzi ich w nacjonalistach holenderskich, austriackich, bułgarskich i czeskich. Marine Le Pen zapowiada także, iż Francja opuści NATO i wejdzie w sojusz z Rosją Putina, dla którego, jako, jej zdaniem prawdziwego patrioty, nie kryje podziwu.

REKLAMA

Le Pen chce być prezydentem. ”Nie można wykluczyć zwycięstwa”

46-letnia Marine, córka założyciela i honorowego prezesa partii Jean-Marie Le Pena, rozpoczyna zatem swoją drugą kadencję jako szefowa ugrupowania i marzy teraz o wygranej w wyborach prezydenckich. W wypowiedziach dla telewizji podkreślała w niedzielę, że triumf FN w tym głosowaniu jest całkiem możliwy.

Według najnowszych sondaży, których wyniki przytacza AFP, 30 proc. Francuzów skłonnych jest zagłosować na nią w 2017 roku.

Front Narodowy zdobył w maju najwięcej głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego (blisko 25 proc.), co - jak pisze "Le Point" - bardzo ośmieliło zwolenników i przywódców tej partii.

REKLAMA

Marine Le Pen ogłasza teraz, że partia, by wygrać w następnych wyborach, zamierza poszerzyć swój elektorat, zabiegając o poparcie "ofiar globalizacji" - pisze "Le Point". FN walczy o głosy klasy robotniczej, małych przedsiębiorców, rzemieślników i bezrobotnych - wyjaśnia tygodnik. "Nie można wykluczyć, że (Le Pen) odniesie zwycięstwo w 2017" - dodaje "Le Point".

Front Narodowy: antyamerykański, antyeuropejski

Front Narodowy to formacja ksenofobiczna, nacjonalistyczna i antyimigracyjna, a także antyamerykańska i nieprzyjazna gospodarce wolnorynkowej. W programie FN są takie postulaty jak wyjście Francji ze strefy euro i Unii Europejskiej, wstrzymanie programów pomocowych w UE czy rezygnacja z zawarcia umowy o wolnym handlu z USA. Partia domaga się zorganizowania referendum ws. wyjścia kraju z UE oraz dymisji socjalistycznego prezydenta Francois Hollande'a i rozwiązania Zgromadzenia Narodowego (niższej izby parlamentu).

Reuters przypomina, że konflikt na Ukrainie pozwolił FN jeszcze bardziej odróżnić się od partii politycznych głównego nurtu, ponieważ głośno artykułuje on swe poparcie dla Rosji i krytykuje zachodnie sankcje nałożone na Moskwę.

”Rosyjskie koneksje francuskich nacjonalistów”

Reuters przypomina o rosyjskich koneksjach dynastii Le Penów, a Atlantico pisze, że FN staje się reinkarnacją partii komunistycznej.

REKLAMA

Jeden z przywódców partii przyznał w minionym tygodniu, że FN otrzymał od Pierwszego Banku Czesko-Rosyjskiego (First Czech Russian Bank) wsparcie finansowe rzędu 9 mln euro. Francuski portal informacyjny Mediapart napisał, że FN sięga po takie finansowanie, ponieważ uważa, że jest ignorowany przez zachodnie banki.

W sobotę na zjeździe partii w Lyonie pojawił się rosyjski deputowany, przedstawiciel prokremlowskiej partii Jedna Rosji Andriej Isajew; poinformował też na Twitterze, że wygłosił przemówienie podczas tej konferencji. Uczestniczył w niej też zastępca szefa Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji Andriej Klimow, również członek Jednej Rosji.

Front Narodowy i jego szefowa nie kryją sympatii dla prezydenta Rosji Władimira Putina; Le Pen ostro skrytykowała decyzje francuskiego rządu o zawieszeniu dostawy skonstruowanego na zlecenie Moskwy okrętu desantowego typu Mistral. Według szefowej FN Francja tym samym postąpiła wbrew własnym interesom i ugięła się pod presją USA.  - Jesteśmy niesłusznie oskarżani o antyeuropejskość, ale my jesteśmy za Europą. Nasza Europa sięga od Atlantyku do Uralu, a nie od Waszyngtonu do Brukseli - oświadczyła w sobotę Le Pen.

Portal informacyjny Atlantico komentując sukces Marine le Pen pisze, że zamienia ona swoje ugrupowanie w nową wersję francuskiej Partii Komunistycznej, której przewodził radykalnie prosowiecki pierwszy sekretarz Georges Marchais.  - Czyżby reinkarnacja Georges'a Marchais? Marine Le Pen powoli, ale nieuchronnie zmienia FN w Partię Komunistyczną w stylu lat 70. - konstatuje Atlantico.  - FN jest ksenofobiczny, eurosceptyczny i otwarcie deklaruje niechęć do USA. Ale - poszerzając swą bazę wyborczą - ogłasza się też partią "antysystemową, wręcz antykapitalistyczną, bliską ludu, o programie ewidentnie lewicowym" - pisze dalej francuski portal.

REKLAMA

- Tak jak Marchais, (Le Pen) bliska jest Moskwie (...), wykorzystuje też retorykę, zgodnie z którą klasy polityczne eksploatują ludzką nędzę, i to nędzę Francuzów - mówi w wywiadzie dla Atlantico Jean-Philippe Moinet, prezes l'Observatoire de l'extremisme (Obserwatorium Ekstremizmu) i dyrektor magazynu "Przegląd Obywatelski".

W czerwcu w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" Marine Le Pen powiedziała: "Mam pewien podziw dla Władimira Putina, gdyż nie pozwala on temu czy innemu państwu wymusić na sobie decyzji. Sądzę, że stawia on interesy Rosji i narodu rosyjskiego na pierwszym miejscu i związku z tym darzę go równym szacunkiem, jak (kanclerz Angelę) Merkel".
"O Rosji mówi się wiele rzeczy, ponieważ przez lata była ona demonizowana zgodnie z poleceniami USA. Jedną z wielkich cech charakteru państwa europejskiego powinno być formowanie swej własnej opinii, a nie patrzenie na wszystko z perspektywy USA" - dodała szefowa FN rozmowie ze "Spieglem".

Jak wyjaśnił w wywiadzie dla "Economist" doradca Le Pen ds. europejskich Ludovic de Danne, partie ultraprawicowe podzielają poglądy Putina na zjednoczoną Europę i globalizację; skłaniają się też - tak jak on - ku protekcjonizmowi, a nowy rząd w Kijowie uznają za "nielegalny".

PAP/IAR/agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej