Afera dopingowa z udziałem Rosji?
ARD obnaża kulisy systemu antydopingowego w Rosji. Reportaż niemieckiej telewizji opisuje, jak państwo rosyjskie sponsoruje, organizuje i tuszuje doping. Materiał skompromitował także Międzynarodową Federację Lekkoatletyczną.
2014-12-11, 22:11
Posłuchaj
Nic tak nie psuje widowiska sportowego, jak wykrycie stosowania przez zawodników niedozwolonych substancji wspomagających. Niemiecki dziennikarz w materiale dla ARD obnażył kulisy biznesu dopingowego w Rosji.
Dyrektor Biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michał Rynkowski przyznał w PR24, że plotki o stosowaniu przez Rosję niedozwolonych substancji i lukach w systemie antydopingowym pojawiały się już przed igrzyskami w Soczi.
– Zarzuty, które padły pod adresem rosyjskiego systemu antydopingowego, są bardzo bulwersujące. Trudno zweryfikować, czy w plotkach znajduje się ziarno prawdy, ale w tym przypadku jest to bardzo prawdopodobne. Zobaczymy, co pokaże śledztwo prowadzone przez Światową Agencję Antydopingową – mówił Gość PR24.
Ujawniony przez niemiecką telewizję proceder obejmuje m.in. przekupstwo i próby łagodzenia wyników kontroli antydopingowych. Na świecie trwa kampania antydopingowa, a ujawnienie afery tego typu stawia pod znakiem zapytania zasadność walki z dopingiem.
REKLAMA
Michał Rynkowski zastanawiał się, jaka jest rola państwa w całym procederze.
– Jeśli państwo pozwalałoby na taki proceder, to ludzie pracujący w systemie antydopingowym mogliby czuć się bezkarni. Z informacji w reportażu dowiadujemy się, że prawdopodobnie sam prezydent Rosji wydał dokument, który zastrzega, że żadna próbka nie może opuścić granic Rosji. Z tego powodu można mieć wątpliwości, co do wyników analiz prowadzonych w laboratoriach rosyjskich – wyjaśniał dyrektor Biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
W audycji sportowej PR24 skomentowaliśmy także zwycięstwo polskich szczypiornistek z Rosją 29:26.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Tomasza Zimocha!
REKLAMA
PR24/GM
REKLAMA