95 lat istnienia PKOl. Order Zasługi dla medalistów

Wszyscy polscy medaliści igrzysk zostali laureatem przyznanego pierwszy raz w historii Orderu Zasługi Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Wyróżnienie odebrali na gali z okazji 95-lecia PKOl w Teatrze Wielkim w Warszawie Otylia Jędrzejczak i Robert Korzeniowski.

2014-12-16, 14:04

95 lat istnienia PKOl. Order Zasługi dla medalistów
Otylia Jędrzejczak i Robert Korzeniowski odbierają ordery. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Posłuchaj

Jeden z najlepszych polskich piłkarzy w historii Włodzimierz Lubański z wielką nostalgią wspomina złoty medal olimpijski z Monachium w 1972 roku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Jestem bardzo dumna, że mogę w imieniu wielu wspaniałych osób odebrać ten order. Są państwo przykładem dla wielu młodych ludzi - zwróciła się do zasiadających na widowni medalistów Jędrzejczak, która podczas igrzysk w Atenach wywalczyła złoto w pływaniu st. motylkowym na 200 m oraz srebro na 400 m dowolnym i 100 m motylkowym.

Ona i Korzeniowski - czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie - odebrali symboliczne wyróżnienie, które ma trafić do Muzeum Sportu w Warszawie.

- Samą ideę Orderu Zasługi uchwaliliśmy jakieś pół roku temu, a całkiem niedawno postanowiliśmy, że pierwszy należy się wszystkim medalistom igrzysk. To wyróżnienie bardzo szczególne, dla wyjątkowo zasłużonych osób i nie będziemy go przyznawać zbyt często. Kolejne będą miały już charakter indywidualny - powiedział prezes PKOl Andrzej Kraśnicki.

Podczas oficjalnej części gali podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do rozwoju kierowanej przez niego organizacji.

- Cele i struktura PKOl na przestrzeni lat ulegały zmianie. Zawsze nam się wydawało, że stać nas na to, abyśmy byli w czołówce światowego sportu i w wielu dyscyplinach nam się to udało - zaznaczył Kraśnicki.

Wraz ze zdobywczynią siedmiu medali olimpijskich Ireną Szewińską odebrał on przyznany PKOl medal Fair Play z rąk wiceprezydenta Międzynarodowego Komitetu Fair Play Niemca Norberta Muellera.

- Przekazuję wyrazy uznania dla polskiego komitetu za jego rolę w promowaniu czystej gry. Pamiętajmy o motcie: "fair play to sport, bez fair play sportu nie ma - podkreślił Mueller.

Na widowni Teatru Wielkiego zasiedli reprezentanci 24 krajowych komitetów olimpijskich, m.in. legendarny ukraiński tyczkarz Siergiej Bubka. W uroczystości miał wziąć udział przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Niemiec Thomas Bach, który jednak ostatecznie nie dotarł do Warszawy.

- Chciałbym podziękować za oddanie i zaangażowanie w popularyzację olimpijskich ideałów. Pasja dla sportu zawsze była w Polsce. Jest on integralną częścią tego społeczeństwa. Możecie z dumą patrzeć w przyszłość - podkreślił Bach w wyświetlonym materiale wideo.

List w imieniu premier Ewy Kopacz odczytał minister sportu Andrzej Biernat.

- Trzeba zwrócić uwagę na głęboko humanistyczny wymiar sportu. Chodzi w nim o rozwój ciała i ducha, o kształtowanie charakteru - napisała Kopacz.

Z okazji do rozmowy z dawnymi mistrzami cieszyła się Anita Włodarczyk. Jak podkreśliła, niektórzy z nich świętowali największe sukcesy, kiedy jej jeszcze nie było na świecie.

- Od dziś dzielę z nimi Order Zasługi. Jako mała dziewczyna nie spodziewałam się, że zdobędę medal olimpijski. Mam nadzieję, że na 100-lecie PKOl będę miała jeszcze więcej cennych krążków - przyznała w rozmowie z PAP wicemistrzyni igrzysk w Londynie w rzucie młotem.

Doceniany czuje się wciąż Władysław Kozakiewicz. Złoty medalista olimpijski z Moskwy w skoku o tyczce jest zadowolony z tego, jak działa ruch olimpijski w Polsce.

- Z samym PKOl-em nie mam za bardzo do czynienia, ale z pewnością służy on temu, by utrwalać pamięć o naszych sukcesach. Dzięki uroczystościom, jak ta dziś, ludzie wiedzą, że jeszcze żyjemy. Nie jest z tym tak źle, co widać choćby po szkołach noszących imię znanych sportowców. Sam często biorę udział w spotkaniach z młodzieżą. My - olimpijczycy - jesteśmy jedną wielką rodziną i naprawdę nikt nikomu nie zazdrości większej liczby medali - podkreślił.

Wśród gości nie zabrakło byłego prezydenta i prezesa PKOl Aleksandra Kwaśniewskiego oraz prezydenta Międzynarodowej Federacji Łuczniczej Turka Ugura Erdenera.

Uroczystości związane z 95-leciem PKOl honorowym patronatem objął prezydent Bronisław Komorowski.

PKOl powstał 12 października 1919 roku na Hotelu Francuskim w Krakowie. Celem powołania go było wysłanie reprezentacji kraju na igrzyska w Antwerpii w 1920 roku. Początkowo nazwa instytucji brzmiała Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich. Na jej czele stanął książę Stefan Lubomirski, a patronatem objął Naczelnik Państwa Józef Piłsudski.

Wybuch wojny polsko-bolszewickiej przerwał przygotowania do inauguracyjnego startu biało-czerwonych w Antwerpii. Polacy zadebiutowali cztery lata później w Paryżu. Do stolicy Francji pojechało 66 zawodników i zawodniczek. Start przyniósł dwa medale. Wicemistrzami zostali w kolarskim wyścigu drużynowym na 4 km na dochodzenie Józef Lange, Jan Łazarski, Tomasz Stankiewicz i Franciszek Szymczyk, natomiast brązowy krążek w jeździeckim konkursie skoków przez przeszkody wywalczył na Pikadorze porucznik Adam Królikiewicz. Obowiązującą do dziś nazwę PKOl przybrał w 1925 roku.

Najważniejszymi celami stojącymi przed PKOl są krzewienie idei olimpijskiej, wysyłanie reprezentacji na igrzyska, gromadzenie środków na nagrody za zdobycie medali, organizacja konkursów oraz wspieranie Polonijnych Igrzysk Sportowych.

Źródło: Agencja TVN/x-news

ps

Polecane

Wróć do strony głównej