"Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy". Tego słuchała cała Polska
Co tydzień przed radioodbiornikami w całym kraju zasiadali wierni słuchacze. Nastawiali częstotliwość Programu Trzeciego Polskiego Radia i oddawali się rozrywce.
2023-12-25, 05:40
53 lata temu, 25 grudnia 1970 roku, rozpoczęła się emisja "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego" na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia.
Posłuchaj
- Na antenie Trójki był szereg małych audycji rozrywkowych - wspominał na antenie Polskiego Radia Jacek Janczarski, współtwórca "ITR". - Któregoś pięknego dnia redakcja wymyśliła, żeby te audycje połączyć i stworzyć blok rozrywkowy, rodzaj magazynu, który bardziej koncentrowałby uwagę słuchacza.
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Szok i powiew świeżości
Formułą programu było przeplatanie krótkich słuchowisk komentarzami i dialogami Janczarskiego i Adama Kreczmara stylizowanymi na improwizację (ten efekt potęgowało częste wtrącanie się Jerzego Markuszewskiego z reżyserki).
-To był szok, że nagle ktoś mówi bardzo prywatnie (oczywiście to było udawane) i ludzie poczuli, że podsłuchują, że mikrofon został włączony za wcześnie, że nagle to radio nie jest takie oficjalne - wspominał Stefan Friedmann, współtwórca "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego".
Posłuchaj
Zgrany zespół
Jacek Janczarski zbudował zgrany zespół ludzi, którzy traktowali pracę nad audycją jak przyjemność. W tej ekipie znalazł się m.in. Adam Kreczmar.
REKLAMA
- Myśmy się znali od dziecka, ponieważ nasi rodzice również znali się doskonale - wspominał Jacek Janczarski. - Ja do dzisiaj wspominam, że Adam Kreczmar nauczył mnie palić na łanach owsa na Bukowinie, pić wódkę na Olczańskim Wierchu w zawalającej się szopie i uwodzić dziewczyny.
Przede wszystkim jednak namówił Janczarskiego do pisania. Później to właśnie Kreczmar zaangażował w tworzenie "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego" Jerzego Markuszewskiego, byłego szefa Teatru Polskiego Radia, który właśnie wrócił do radia po pięcioletnim zakazie pracy w środkach masowego przekazu. W zespole znalazł się także Jonasz Kofta.
Powiązany Artykuł
Jonasz Kofta - zobacz serwis specjalny
- W pamięci bardzo wielu ludzi współpracujących z nim, Jonasz pozostał człowiekiem, który w interesach, obiecankach, umowach był dość swobodny. Natomiast przez cztery lata współpracy ze mną, w trakcie pracy przy audycji "Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy", a później "Ilustrowany Magazyn Autorów", ani razu nie nawalił, ani razu się nie spóźnił - wspominał współpracę z Koftą Jerzy Markuszewski.
Posłuchaj
REKLAMA
Kultowe cykle
Program cieszył się wielką popularnością. - Po roku ktoś podszepnął mi, że mamy milion stałych słuchaczy - mówił Jacek Janczarski.
W ramach "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego" powstał szereg cyklów autorskich, które z czasem zyskały status kultowych. Wśród nich wymienić należy "Dialogi na cztery nogi" Jonasza Kofty i Stefana Friedmanna, "Rodzinę Poszepszyńskich" autorstwa Janczarskiego i Macieja Zembatego. Wielką popularność zyskały słuchowiska "Kocham pana, panie Sułku" (zadebiutowało w "ITR", później emitowane w innych programach) i "Fachowcy", gawęda "O wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia" Jana Tadeusza Stanisławskiego, który wcielał się w profesora z Katedry Mniemanologii Stosowanej, czy dialogi autorstwa Marii Czubaszek z cyklu "Dzień dobry, jestem z Kobry!".
Powiązany Artykuł
Jan Tadeusz Stanisławski – "profesor" mniemanologii stosowanej
- Wtedy młodzi aktorzy garnęli się do grania. Zaszczytem było zagrać w "Iteerze", w "Rodzinie Poszepszyńskich", czy w "Kocham pana, panie Sułku" - wspominał Stefan Friedmann.
Posłuchaj
REKLAMA
"Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy" został zdjęty z ramówki w roku 1974. Szybko powrócił w zbliżonej formule jako "Ilustrowany Magazyn Autorów" i utrzymał się na antenie przez 2 lata.
Posłuchaj wspomnień twórców "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego".
bm
REKLAMA