Piotr Dmitrowski (BGK): dane z rynku pracy argumentem dla przeciwników redukcji stóp
W grudniu ubiegłego roku w sektorze przedsiębiorstw zatrudnienie wzrosło o 1,1 proc. rdr, natomiast wynagrodzenia zwiększyły się o 3,7 proc. rdr. Zarówno dynamika zatrudnienia jak i wynagrodzeń okazała się być wyższa niż zakładała mediana prognoz rynkowych, kształtująca się odpowiednio na poziomach 1,0 proc. rdr oraz 3,1 proc. rdr.
2015-01-20, 15:15
Dane, chociaż lepsze od oczekiwań, wpisują się widoczny w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy pozytywny trend stopniowej poprawy kondycji rynku pracy. Pomimo tego, że uzyskane wyniki są nadal słabsze od średnich historycznych dla okresów ożywienia gospodarczego, to jednak ze względu na niski poziom inflacji generują solidny impuls konsumpcyjny.
Roczna dynamika realnego funduszu wynagrodzeń kształtuje się na poziomie prawie 6 proc., a więc nieodnotowywanego od kilku lat.
Trzeba podkreślić, że kondycja rynku pracy jest bacznie obserwowana przez członków RPP. Wydaje się być ona jednym z najważniejszych argumentów używanych przez przeciwników redukcji stopy referencyjnej.
Wzrosty zatrudnienia stanowią potwierdzenie stabilności nastrojów przedsiębiorstw redukując obawy o osłabienie koniunktury, a wyższe wynagrodzenia zmniejszają ryzyko wystąpienia deflacyjnej spirali.
REKLAMA
Generowany przez wyższe dochody impuls dla wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych jest na tyle silny, aby RPP mogła pozwolić sobie na interpretowanie jako przejściowego wydłużającego się okresu, w którym CPI będzie przyjmować ujemne wartości.
Tym samym dzisiejsze lepsze od oczekiwań dane sprzyjają utrzymaniu stopy referencyjnej na niezmienionym poziomie.
Piotr Dmitrowski, BGK
REKLAMA
REKLAMA