Ostrzał Mariupola. Stany Zjednoczone deklarują: będzie reakcja

Amerykański wiceprezydent będzie się domagał zwiększenia międzynarodowego nacisku na Rosję. Joe Biden złożył taką obietnicę w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.

2015-01-25, 13:09

Ostrzał Mariupola. Stany Zjednoczone deklarują: będzie reakcja
W wyniku ostrzału Mariupola zginęło ok. 30 osób. Foto: PAP/EPA/SERGEY VAGANOV

Posłuchaj

Unia Europejska potępiła ostrzał Mariupola. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Oświadczenie Białego Domu głosi, że Joe Biden i Petro Poroszenko wyrazili głębokie zaniepokojenie tym, że Rosja nie dotrzymuje swoich zobowiązań, zawartych w porozumieniu z Mińska.
Wcześniej atak na cywilów w Mariupolu potepił amerykański sekretarz stanu John Kerry. Ocenił, że ostrzał to efekt wsparcia udzielonego separatystom przez Federację Rosyjską, która w ostatnich tygodniach dostarczyła im sprzęt wojskowy, w tym systemy rakietowe, ciężką artylerię, czołgi i samochody opancerzone. Sekretarz stanu nazwał decyzję Moskwy o wsparciu bojowników "nieodpowiedzialną i niebezpieczną".
- Wzywamy Rosję do natychmiastowego zaprzestania wspierania separatystów, także finansowego, zamknięcia granicy z Ukrainą oraz wycofania sprzętu wojskowego i żołnierzy. W przeciwnym wypadku presja Stanów Zjednoczonych i innych państw tylko wzrośnie - ostrzegł.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Ostrzał Mariupola: płonęły osiedla, zginęli cywile
Przebywający na miejscu Paweł Pieniążek powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że ostrzał miasta rozpoczął się w sobotę ok. godz. 9.30 czasu miejscowego. Pociski nadleciały z kierunku północno-wschodniego, gdzie znajdują się pozycje separatystów. Zniszczono głównie budynki mieszkalne, apteki, sklepy. Jeden z pocisków spadł na popularny bazar. Ostrzelano także posterunki. W ostrzale zginęło ok. 30 osób, a blisko 100 zostało rannych.
Wcześniej przywódca prorosyjskich sił w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej Ołeksandr Zacharczenko oznajmił, że zrywa porozumienie o zawieszeniu broni z Mińska i przystępuje do nowej ofensywy.
Budynki, które zostały zniszczone na skutek ostrzału, a także pozostałe miejsca, gdzie spadły rakiety obejrzeli obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Według ich analizy, pociski wystrzelono z systemów rakietowych typu Grad i Uragan. Obserwatorzy potwierdzili, że ostrzału dokonano z obszarów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Szef ukraińskiej misji OBWE Ertugrul Apakan powiedział, że ostrzelanie gęsto zaludnionej dzielnicy i zabicie cywilów, w tym kobiet, dzieci i osób starszych, jest haniebne, bezprzykładne i skandaliczne. Według niego, trzeba natychmiast ogłosić skuteczne zawieszenie broni.
Mariupol to strategiczny port, leżący na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy i ok. 40 km od zajętego przez separatystów Nowoazowska. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.
x-news.pl, CNN
Sprawcy powinni stanąć przed Trybunałem w Hadze
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i ukraiński premier Arsenij Jaceniuk stwierdzili, że sprawcy ataku na Mariupol powinni stanąć przed Trybunałem Karnym w Hadze. Kijów nie podpisał jednak - podobnie jak Rosja - Statutu Rzymskiego, a zatem nie uznaje jego jurysdykcji. Mimo że w parlamencie jest odpowiedni projekt ustawy, rządząca większość nie występuje z inicjatywą jego przyjęcia.
W związku z ostrzałem Mariupola Kijów zwróci się o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Arsenij Jaceniuk poinformował, że oficjalny wniosek w tej sprawie jest przygotowywany w konsultacji z zachodnimi sojusznikami.
Sekretarz Generalny ONZ potępił atak na Mariupol. Ban Ki-moon oświadczył, że ostrzał cywilnych celów, oznaczać może pogwałcenie międzynarodowego prawa humanitarnego. Podkreślił, że deklaracje rebeliantów dotyczące wycofania się ich z porozumienia mińskiego są "prowokacyjne". Wezwał strony konfliktu na wschodzie Ukrainy do respektowania porozumienia pokojowego. "Pokój, integralność terytorialna i stabilność Ukrainy muszą zostać jak najszybciej przywrócone" - zaznaczył.
Tymczasem Rosja zablokowała brytyjską propozycję potępienia przez RB ONZ wydarzeń w Mariupolu. Wielka Brytania wraz z Litwą chciała, by Rada Bezpieczeństwa w oświadczeniu m.in. wezwała do przeprowadzenia śledztwa w sprawie ataku. Rosyjska misja przy ONZ wyjaśniła, że Radzie "nie udało się osiągnąć jednolitego stanowiska".
Ostrzał potępiła m.in. UE, NATO i polskie MSZ

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini napisała w specjalnym oświadczeniu, że eskalacja działań zbrojnych na Ukrainie nieuchronnie doprowadzi do dalszego, poważnego pogorszenia stosunków między Unią Europejską a Rosją. Federica Mogherini wezwała Moskwę, by przestała wspierać separatystów na Ukrainie finansowo, politycznie i militarnie. Podkreśliła, że władze na Kremlu powinny wywierać presję na przywódców separatystów na Ukrainie, by zakończyli działania wojenne. "To zapobiegnie katastrofalnym konsekwencjom" - zaznaczyła szefowa unijnej dyplomacji.
Szef NATO Jens Stoltenberg wezwał FR, by zaprzestała wspierania separatystów na Ukrainie i przestrzegała swych międzynarodowych zobowiązań. - Rosyjskie wojska na wschodniej Ukrainie wspierają ofensywne operacje [separatystów] systemami dowodzenia i kontroli, systemami obrony przeciwlotniczej z zaawansowanymi rakietami ziemia-powietrze, bezzałogowymi systemami lotniczymi, zaawansowanymi systemami wyrzutni rakietowych oraz elektronicznymi systemami wojskowymi - oświadczył Stoltenberg.
O ataku rozmawiali przez telefon szef Rady Europejskiej (RE) Donald Tusk i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Tematem konwersacji było - jak napisał Donald Tusk na Twitterze - pytanie, co społeczność międzynarodowa powinna zrobić w obliczu narastających aktów przemocy na wschodzie Ukrainy. Szef RE dodał w kolejnym tweecie, że "po raz kolejny polityka ustępstw zachęca agresora do większej przemocy. Czas na wzmocnienie naszej polityki w oparciu o suche fakty, a nie o złudzenia".
"Stanowczo potępiamy ostrzał artyleryjski dzielnic mieszkalnych Mariupola na Ukrainie wschodniej z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów, w którym zginęło kilkudziesięciu cywilów" - czytamy w oświadczeniu polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ). Resort zaznaczył, że to kolejny przykład rażącego naruszenia zawieszenia broni i tzw. porozumień mińskich. MSZ zwróciło uwagę, że za nierespektowanie zawartych porozumień po raz kolejny zapłacili cenę życia bezbronni cywile, w tym kobiety i dzieci. "Kategorycznie wzywamy do ustalenia winnych ostrzału oraz ostatnich aktów przemocy na Ukrainie wschodniej, a także ich przykładnego ukarania" - wskazano.
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej