Rosyjskie media oskarżają Polskę i zachodnią Europę o fałszowanie historii
Pretekstem do takich zarzutów jest wypowiedź szefa polskiej dyplomacji Grzegorza Schetyny, który stwierdził w Polskim Radiu, że pierwsi do obozu Auschwitz-Birkenau jako wyzwoliciele weszli Ukraińcy.
2015-01-25, 22:06
Posłuchaj
W programie "Lista Norkina”, emitowanym w telewizji NTVe, oskarżono Polskę o "popełnienie przestępstwa” przeciwko historycznej pamięci o wielkim zwycięstwie Związku Radzieckiego nad faszyzmem.
W głosowaniu, przeprowadzonym w trakcie audycji, publiczność uznała, że wypowiedź Grzegorza Schetyny była prowokacją, wymierzoną w Rosję. Większość zaproszonych gości stwierdziła, że Polska zachowała się skandalicznie, nie zapraszając Władimira Putina na uroczyste obchody rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.
Dziennikarz z Izraela Awigdor Eskin stwierdził, że żadna z szanujących się żydowskich organizacji nie powinna wziąć udziału w tych uroczystościach. W programie "Lista Norkina” padła sugestia, że antyrosyjskie wypowiedzi i próby fałszowania historii przez Polskę i inne kraje Europy mają poprawić wizerunek władz Ukrainy, które hołdując banderowskim ideom prowadzą "ekspedycję karną w Donbasie".
Wypowiedź szefa MSZ w radiowej Jedynce
Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna był w radiowej Jedynce w Polskim Radiu pytany o słowa Kornela Morawieckiego, niegdyś twórcy Solidarności Walczącej. Zacytowano słowa tego działacza z artykułu w jednej z gazet: ”Żadne obecne polityczne spory, żadne akty i zarzuty nie będą usprawiedliwieniem naszej małostkowości, gdybyśmy nie wysłali zaproszenia do Władimira Putina” i przytoczony przez tą gazetę apel Morawieckiego o docenienie roli sowieckiej Armii Czerwonej w oswobodzeniu obozu.
REKLAMA
Grzegorz Schetyna mówił, że decyzja w sprawie zaproszenia na obchody należała do komitetu oświęcimskiego. - Tak jak powiedziałem, trzeba ją uszanować, mam nadzieję, że godnie będziemy obchodzić tę uroczystość – mówił.
(...) może lepiej powiedzieć, że to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali, bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz. Tak jak powiedziałem... – powiedział też Grzegorz Schetyna.
I to te ostatnie słowa wywołały falę oburzenia w rosyjskich państwowych mediach, MSZ Rosji napisało w komunikacie na swojej stronie internetowej, że nie podejrzewa ministra o brak wiedzy, a ”powszechnie wiadomo, że Oświęcim wyzwalała Armia Czerwona”. – Chodzi zapewne o coś innego. Trzeba przestać szydzić z historii i w antyrosyjskiej histerii dochodzić aż do braku szacunku wobec tych, którzy oddali życie, by wyzwolić Europę - napisał departament informacji i prasy w rosyjskim MSZ.
REKLAMA
IAR/Jedynka/iz
REKLAMA