Jedyny kandydat na GIODO bez poparcia. Winna Ewa Kopacz?
Mirosław Wróblewski, prawnik popierany przez organizacje pozarządowe, nie będzie generalnym inspektorem danych osobowych (GIODO). Poparcie dla jego kandydatury nieoczekiwanie wycofał klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej.
2015-01-27, 15:41
Posłuchaj
Jak przypomniała "Rzeczpospolita", dotychczasowy generalny inspektor danych osobowych, dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, opuścił urząd w grudniu ubiegłego roku ponieważ został wybrany na zastępcę europejskiego rzecznika inspektora danych osobowych.
Na początku stycznia klub PO zaproponował na stanowisko GIODO Mirosława Wróblewskiego. Teraz niespodziewanie z tego się wycofał. Według "Rz" szef klubu PO Rafał Grupiński nie porozumiał się w sprawie kandydatury Wróblewskiego z szefową rządu Ewą Kopacz. Zdaniem rozmówców gazety premier planowała na ten urząd zgłosić swojego kandydata. Wymienili nazwisko Bożeny Bukiewicz.
Natychmiastowych wyjaśnień w sprawie kandydata na stanowisko GIODO oczekuje od rządu Stowarzyszenie Sieć Obywatelska - Watchdog Polska. Krzysztof Izdebski ze stowarzyszenia ocenił, że wycofanie poparcia dla Wróblewskiego to wielka strata, bo był on kandydatem kompetentnym i prawdziwie bezstronnym. - Przez wiele lat pracy w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich dał się poznać jako świetny i niezależny fachowiec - dodał.
Jego zdaniem jest ewidentne, iż nowa nominacja będzie polityczna, albo co najmniej takie wrażenie pozostanie, co źle wpływa na powagę urzędu Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Izdebski podkreślił, że stanowisko GIODO ma coraz większe znaczenie w kontekście współczesnych wyzwań dotyczących ochrony prywatności.
Również zdaniem Fundacji Panoptykon Wróblewski był najlepszym kandydatem na stanowisko Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Katarzyna Szymielewicz z Panoptykonu wskazała, że spełniał on wszystkie kryteria formalne i merytoryczne. - Nie pracował w biznesie ani w administracji, konflikt interesów nie wchodził więc w grę. Trudno znaleźć kandydata z tak czystym CV - zwróciła uwagę.
Szymielewicz ma nadzieję, że przy wyborze szefa GIODO decydujący nie będzie klucz partyjny. Liczy też na to, że nowy kandydat będzie równie merytoryczny, silny i niezależny jak Mirosław Wróblewski.
Zgodnie z polskim prawem nowego szefa GIODO wybiera Sejm za zgodą Senatu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk
REKLAMA