Janosikowe przed Trybunałem
Janosikowe – podatek wyrównujący szanse samorządów czy niesprawiedliwa danina? W zeszłym roku wojna o obniżenie składek toczyła się na poziomie województw, teraz to powiaty powalczą o sprawiedliwsze dzielenie samorządowej kasy. O tym, kto ma rację, zadecyduje Trybunał Konstytucyjny.
2015-01-30, 13:49
Posłuchaj
Przeciwnicy janosikowego przekonują, że w obecnym kształcie mechanizm nie działa sprawnie. Obowiązek uiszczania opłat godzi nie tylko w interesy bogatszych samorządów, blokując przeprowadzanie inwestycji dających impuls lokalnej gospodarce. Biedniejsze regiony też nie odnotowują wymiernych korzyści z podatku, a wpływy z janosikowego nie stanowią istotnego wkładu w ich rozwój.
Wśród oponentów płaceniu podatku do budżetu państwa przeznaczonego na tzw. subwencję równoważącą jest Koalicja Powiatów. Należy do niej 11 samorządów terytorialnych, m.in.: powiat legionowski, gdański, poznański i otwocki. Jak podkreślają ich przedstawiciele, kością niezgody nie jest samo janosikowe, ale sposób jego naliczania. Dlatego Koalicja Powiatów zaskarżyła ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego do Trybunału Konstytucyjnego.
Ta sztuka już raz się udała - w zeszłym roku kilka województw, w tym mazowieckie złożyło do TK podobny wniosek, który uznał janosikowe za niekonstytucyjne zobowiązanie.
Zdaniem Rafała Szczepańskiego z Inicjatywy Stop Janosikowe, tym razem decyzja trybunał może być podobna. Gość Polskiego Radia 24 przekonywał: - Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać latami na rozstrzygnięcie. Trybunał działa w tej sprawie szybciej i sprawniej niż rząd, który już zapowiadał kompleksową reformę systemu – mówił gość „Magazynu samorządowego”. – Obietnice ze strony rządu padały już wielokrotnie, a my ciągle czekamy i czekamy – dodał.
REKLAMA
Według Szczepańskiego system naliczania opłat jest największą wadą systemu wymaga natychmiastowego zreformowania. Janosikowe oblicza się na podstawie wpływów podatku z poszczególnych powiatów. Zdaniem przedstawiciela „Inicjatywy Stop Janosikowe” prowadzi to do iluzorycznych wniosków.
– Dobrym przykładem jest powiat mikołowski. Zajmuje wysokie miejsce w rankingu najbogatszych powiatów, ale tylko w oparciu o podatki. Tymczasem, gdyby uwzględnić wszystkie dochody, okazałoby się, że powiat mikołowski jest w drugiej setce – tłumaczył
Zdaniem Gościa PR24 , to państwo powinno odciążyć samorządy. - Przecież nie chodzi o to, żeby przerzucać kwestie „niedorozwoju’ jednostek terytorialnych na inne. Od tego mamy centralistyczny system zarządzania i budżet państwa - twierdził Szczepański.
Polskie Radio 24/dm
REKLAMA
REKLAMA