Mariusz Witczak: Putin nie tak bezczelny, by nie dotrzymać ustaleń z Mińska
Zapadło porozumienie w Mińsku. Zwolnienie jeńców i wycofanie artylerii – to ustalenia rozmów przywódców europejskich podczas szczytu na Białorusi. Putin zapewnia również, że od 15 lutego nastąpi zawieszenie broni na Ukrainie.
2015-02-12, 16:59
Posłuchaj
Kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji François Hollande, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oraz prezydent Rosji Władimir Putin ustalili podczas szczytu w Mińsku, że od 15 lutego zapadnie zawieszenie ognia na Ukrainie. Putin dał również słowo, że wycofa broń ciężką z linii walk.
– To jest pierwszy krok, który można nazwać mianem zamrożenia działań wojennych. Nie jest to jeszcze pokój, jednak jest to dobra informacja dla Ukrainy, która jest w wielkich kłopotach – skomentował Mariusz Witczak, poseł Platformy Obywatelskiej.
Czy można jednak ufać prezydentowi Federacji Rosyjskiej, skoro władze w Kijowie informują, że w trakcie toczenia się rozmów pokojowych, z Rosji na teren Ukrainy wjechało 50 czołgów?
– Myślę, że przy tak dużym porozumieniu międzynarodowym, Władimir Putin nie będzie tak bezczelny, żeby nie dotrzymać tych ustaleń – powiedział gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Gość „Rozmowy politycznej” skomentował również falę protestów różnych grup zawodowych w Polsce. Do strajków górników i rolników przyłączyli się kolejarze. Ogłosili oni pogotowie strajkowe i żądają poprawy bezpieczeństwa na kolei. Walkę o swoje prawa pracownicze zapowiadają również pielęgniarki.
– Mamy rok wyborczy i to jest dobry pretekst do tego, by konstruować rozmaite roszczenia i wymuszać na rządzie różnego typu działania. Mam nieodparte wrażenie graniczące z przekonaniem, że wielu z tych liderów, którzy wszczynają bunty to przyszli kandydaci na posłów i senatorów w wyborach jesiennych – stwierdził rozmówca Polskiego Radia 24.
Polskie Radio24/dds
REKLAMA