LM piłkarzy ręcznych: Vive kontynuuje zwycięski marsz

Piłkarze ręczni Vive Tauron Kielce pokonali francuski zespół Dunkerque HB Grand Littoral 36:32 (19:15) w meczu dziewiątej kolejki grupy D Ligi Mistrzów. Kielecki klub już wcześniej zapewnił sobie awans z pierwszego miejsca w tabeli do 1/8 finału rozgrywek.

2015-02-14, 18:30

LM piłkarzy ręcznych: Vive kontynuuje zwycięski marsz
Piłkarze ręczni Vive Tauron Kielce mają na swoim koncie komplet zwycięstw. Foto: PAP/Michał Walczak

Posłuchaj

Grzegorz Tkaczyk po meczu z Dunkerque (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Plaga urazów w kieleckim zespole trwa. Do tej pory z dużej grupy kontuzjowanych po mistrzostwach świata w Katarze do dyspozycji trenera powrócił jedynie Karol Bielecki. I dobrze, bo jego silne rzuty z drugiej linii, były bardzo pomocne w sobotnim spotkaniu przeciwko Dunkierce. Kielczanie mimo problemów kadrowych i bardzo komfortowej sytuacji w tabeli, nie potraktowali sobotniego rywala ulgowo i podyktowali na parkiecie swoje warunki gry.

Początek nie był jednak łatwy dla żółto-biało-niebieskich. Przez pierwsze dwadzieścia minut spotkania wynik oscylował wokół remisu z lekkim wskazaniem na gości, którzy w siódmej minucie zdołali wypracować dwubramkową przewagę. Na więcej gospodarze spotkania, we własnej hali, nie chcieli pozwolić. "Krótka ławka" jaką do dyspozycji miał trener Tałant Dujszebajew wymagała niestandardowych decyzji. Dobrym przykładem może być Chorwat Ivan Cupic, który choć na co dzień gra na prawym skrzydle w sobotę był... środkowym rozgrywającym. Do tego trzeba dodać jeszcze jedno utrudnienie - całą serię dwuminutowych kar, których kielczanom nie szczędzili rumuńscy sędziowie. Tylko w pierwszej połowie, żółto-biało-niebiescy byli aż pięciokrotnie odsyłani na ławkę.

Mimo tych trudności Vive zeszło na przerwę z czterobramkową zaliczką (19:15).

Również w drugiej połowie, kielczanie nawet na chwilę nie pozwolili rywalowi zbliżyć się do siebie na mniej niż trzy trafienia. Gra Vive w ataku pozycyjnym mogła się podobać, każda akcja wydawała się być dobrze przemyślana. Do tego świetna dyspozycja Julena Aginagalde, Grzegorza Tkaczyka, Tobiasa Reichmanna, Karola Bieleckiego i Ivana Cupicia skutkowała często widowiskowymi akcjami. W 52. minucie gospodarze prowadzili przez moment sześcioma trafieniami. Wtedy jednak bardziej zmobilizowali się goście. W 55. minucie na listę strzelców wpisał się nawet bramkarz Dunkierki William Annotel, który wykorzystał błąd Szmala i rzutem przez całe boisko zdobył dla swojego zespołu bramkę.

REKLAMA

Ostatecznie jednak mecz 9. kolejki fazy grupowej zakończył się wynikiem 36:32 dla Vive.

Teraz kieleckich szczypiornistów czeka krótka przerwa. Już w środę zmierzą się w Kijowie z Motorem Zaporoże. Będzie to mecz ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Vive Tauron Kielce - Dunkerque HB Grand Littoral 36:32 (19:15)

Vive: Marin Sego, Sławomir Szmal - Grzegorz Tkaczyk 5, Tobias Reichmann 4, Julen Aginagalde 6, Karol Bielecki 6, Mateusz Jachlewski 2, Manuel Strlek 3, Denis Buntic 4, Ivan Cupic 6

Dunkerque: William Annotel 1 - Florian Billant 1, Bastien Lamon 2, Sebastien Joumel 1, Jalleledine Touati, Theophile Causse 3, Julian Emonet 4, Romain Guillard 4, Nicolas Nieto 3, Zarko Pejovic 3, Toma Pelayo 1, Mohamed Mokrani 4, Baptiste Butto 5

REKLAMA

Press Focus/x-news

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej